To zaprezentuję moją nieudaną (póki co

) próbę z przepustnicą suwakową. Poszedłem w ślepy zaułek, ale o tym zaraz.
Zaczęło się od pomysłu i zebrania części:
http://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto1.jpgPotrzebowałem trochę filcu (miałem w domu zapas), obudowę plastikową, w miarę dużą (kupiłem w elektronicznym), uszczelki gumowe (zaraz pokażę po co), potencjometr liniowy obrotowy 100K i okrągłą, dyskopodobną gałkę nań pasującą (pot kupny, gałkę znalazłem w domu) oraz, oczywiście, rączkę ze starego joysticka (z zestawu PC Flight Force, tego z oddzielną przepustnicą sv-242).
Na czym miał polegać cały cyrk? Otóż, chciałem wziąść potencjometr z gałką:
http://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto3zblizenie.jpgokleić go uszczelką oraz zrobić "ścieżkę" z niej:
http://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto5galkapasek.jpgprzykręcić do odpowiedniego kształtu blaszki:
http://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto7.jpghttp://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto8.jpghttp://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto9.jpg(o dziwo, blaszka wyszperana gdzieś w castoramie pasowała idealnie do obudowy)
następnie ten element wsadzić do obudowy
http://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto10.jpghttp://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto11.jpgNa podstawie tej obudowy umieścić chciałem ten pasek z uszczelki.
Obleczona gumą gałka (o średnicy ok. 5 cm) miała jeździć po pasku i stanowić swego rodzaju przekładnię, z tym że nie zębatą

. Z obliczeń (potwierdzonych praktyką) wynikło, że przy obrocie potencjometru 270 stopni uzyskam skok przepustnicy ok 12 cm. W sam raz

Dalej, zrobiłem odpowiednią szparę w obudowie (metoda: nawiercenie serii otworów wiertarką, trochę piłowania brzeszczotem i wyrównanie pilnikiem)
http://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto12.jpghttp://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto13.jpgNastępnie wziąłem rurkę, łącząca fabrycznie joystick z podstawą
http://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto14.jpgi przykręciłem do mojego ruchomego elementu (bez skojarzeń

), po czym wsadziłem w szparę (mówię, bez skojarzeń!)
http://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto15.jpghttp://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto16.jpgPo dokręceniu rączki i przewleczeniu kabli
http://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto17.jpghttp://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto18.jpghttp://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto19.jpghttp://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto20.jpgPojawiły się jednak problemy (jak się poźniej okazało, niepokonywalne) ze stabilnością całości, a raczej z tym, że jeśli działałem na rączke siłą przyłożoną w odpowiednim miejscu (od strony obudowy), to wszystko grało. Ale kiedy bez uwagi zwyczajnie chciałem popchnąć (siła przyłożona wyżej na drążku, powstaje dźwignia), całość krzywiła się i nie następował ruch prostoliniowy.
Próbowałem temu zaradzić montując więcej "szyn" obitych filcem
http://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto21.jpghttp://img.photobucket.com/albums/v26/_Big_Mac_/joystick/foto22.jpgAle nawet mając szynę z każdej strony (oprócz dołu, bo tam była gałka), przy złym przyłożeniu siły obudowa się wybrzuszała pod ich naporem, a rączka dalej przekrzywiała się, zamiat przesuwać.
Niestety, to ślepa uliczka, plastikowa obudowa nie jest w stanie przenieść takich naprężeń, a wzmacnianie jej jakimiś metalowymi prowadnicami komplikuje konstrukcje ponad możliwości.
Ale co się udało? Udał się patent z przekładnią. Dzięki uszczelkom nie ma żadnego poślizgu, gałka (a więc i pot) obraca się równiótko w miarę jechania po ścieżce.
Teraz myślę nad zrobieniem takiego jakby wózka z kółkami. Kółka powinny działać lepiej niż płozy z filcem. Reszta układu pozostałaby prawie bez zmian.
Tylko skąd ja wezme takie małe kółka?

Muszą mieć jak najmniejszy opór (tarcie), bo wtedy nawet źle przyłożona siła da jakąś składową "do przodu" i całość pojedzie. Co sugerujecie, jakieś łożyska?
Ps. Jak znowu schrzanię, to robię zwykłą dźwigniową przepustnicę
