...brakuje mi testu Joy'ów do 100 zł bo nie kupie sobie Saiteka za 145zł czy modelu z osobną przepustnicą za 380- 460zł. Czasem grając też z chłopakami i gadając na TS brakuje mi odrobine poczucia chumoru wyluzowania, bo przecież pilot to nie usztywniony super bohater, twardziel ale zwykły człowiek, którego pasją jest latanie. Niestety gorzej jak spoza drązka czy wolantu przestaje dostrzegać drugiego człowieka. Warto zastanowić się po co się tu spotykamy, co nas łączy ale jednocześnie zdać sobie sprawę z tego co jest najważniejsze w życiu i, że fajnie jest polatać w sieci choćby dlatego, że jest ktoś kto chce z Tobą latać.
Nie jestem twardzielem w potocznym tego słowa znaczeniu ale nie chce też być maniakiem sprzętu. Chce poznać na tym forum ludzi, którzy bedą dzielić ze mną moją pasję-lotnictwo i nie będe musiał się stresować, że nie wiem jaki ciąg ma każdy z silników Mig'a 29, że mój joistick, mój komputer czy cokolwiek innego nie pasuje do obecnego stylu. Nie wiedza to nie to samo co głupota a latanie na joyu za 400 nie zrobi z nikogo dobrego symulotnika.
Serdecznie Pozdrawiam ...Wasz oddany forumowicz Przemysław vel Eskel
PS: Bardzo proszę aby nie traktować mojej wypowiedzi jako jakiegokolwiek zarzutu, a raczej refleksją nad oczekiwaniami, kierunkiem rozwoju, jak również ewentualnymi zagrożeniami dla naszej społeczności.
Drogi Przemysławie
Po przeczytaniu twojego tekstu, jako osoba która stosunkowo niedawno zaczęła zamieszczać na tym forum swoje epistolarne wynurzenia, czyli mająca jeszcze w miarę obiektywne spojrzenie pragnę Cię zapewnić i uspokoić bo wszelkie Twoje obawy co do zagrożeń tej społeczności są nieuzasadnione.
Cała czołówka tego forum to dziwacy i romantycy czyli idealne zestawienie przesłanek osobowości określanej jako „pasjonat lotnictwa”. Tylko romantyk może zafascynować się lotnictwem a by uprawiać je czynnie trzeba być jeszcze trochę wariatem, masz tu jednych i drugich … coś cię jeszcze niepokoi Eskelu ?
In plus należy natomiast podkreślić to, że niejednokrotnie ci osobnicy mają sporą wiedzę merytoryczną i potrafią powiedzieć/wyszperać np jaki ciąg ma silnik MiG’a 29. Totalną rewelacją jest fakt, że znajdziesz nawet Kogoś kto tym bóstwem lata. Tu nieśmiało puka do nas wiadomość, że by zrealizować swoją pasję potrzebna jest jeszcze trzecia przesłanka - wiedza przeogromna.
Ironią losu jest, że większość pasjonatów lotnictwa mimo spełniania obu pierwszych, głównych przesłanek (tj bycie romantykiem i wariatem) może się zrealizować jedynie na kanapie przed PC.
Histerycznie próbując podnieść realizm swoich doznań inwestują w hardware i nie powinno Cię zaskoczyć, że okazuje się to proporcjonalnie kosztowne do obiektu pasji … mamy chyba kolejną przesłankę spełnienia.
Drogi Eskelu, jeżeli dobrze zrozumiałem Twój punkt widzenia to zapewniam Cię, że Ty nie potrzebujesz joysticka w ogóle bo przy takim założeniu to i klawiatura wystarczy, lepiej zainwestuj tę stówę np w lepszą kartę VGA … albo zdeponuj ją u małżonki (murowany plus)
Ja osobiście mam Logitech Freedom 2.4 Cordless

Gdy go kupowałem nie byłem jeszcze świadom korzyści z takich rozwiązań jak np. osobna przepustnica itp. Nie wdając się w opis szczegółów działania powiem, że jestem b zadowolony z działania technologii bezprzewodowej, ergonomii i design’u.
Co do twojej konkluzji, pomijając fakt, że głupi trafi się zawsze i wszędzie, i nic tego nie zmieni to dobrym można być ale jak nie masz kontrolera to nie będziesz kontrolował.
Jest to moja lużna refleksja, zabrania się obrażania i łapania mnie za słowa.