GODsaveTHEcat - widzę jak sie szamoczesz, więc opiszę swój przypadek - może to pomoże Ci w powzięciu decyzji. Ja też od "zawsze" chorowałem na joya z FF. Przeczesywałem fora w poszukiwaniu wskazówek. Od kilku lat używam Logitech Extreme 3D Pro, więc kiedy ukazał się jego odpowiednik z FF - Force 3D Pro - wiedziałem, ze będę takiego miał. No i mam

. Stoi sobie w pudle, żeby się nie kurzył i czeka na ... sam nie wiem na co. Jak dla mnie efekty FF w takim np. iłku jakkolwiek ciekawe i początkowo fascynujące, po krótkim zauroczeniu nie rekompensują minusów jakie niesie ze sobą FF. Nr 1 z wad takich joyów, to "chrobotliwa" praca wynikajaca z pracy przekładni zębatej i współpracy z silnikiem elektr. Mnie osobiście to drażni. Wada ta wynika z konstrukcji urządzenia z FF i występuje w każdym joyu FF. Druga sprawa to siła przyzwyczajenia - ja nauczyłem się "latać" na zwykłym joyu i każda inność razi. Na koniec, żeby nie było, że to Logitech, czyli szmelc, powiem, że potencjometry działaja jak dotąd precyzyjnie (bez żadnych czynności reanimujących z mojej strony), mają one tą samą rozdzielczość co w joyu bez FF, a sam mechanizm wykonany jest jak to u Logitecha - perfekcyjnie (przekładnia to koła zębate walcowe o zębach skośnych - chyba mosiężne). To tyle

. Ja radzę Ci zdecydowanie Cyborg Evo - jest trwały i precyzyjny. Poleciłbym Ci Logitech Extreme 3D Pro ze względu na jego doskonałą ergonomię, ale niestety trwałość jego potencjometrów to już chyba loteria.
P.S. Najlepszym sprawdzianem, czy odpowiada ci FF, byłoby pożyczenie takiego urządzenia od kogoś. Ja gdybym miał taką możliwość zapewne byłbym zasobniejszy o pewną kwotę

.