ech... znowu się rozpisałem... może podświadomie tęsknię za wypracowaniami z polaka w liceum? ...bzdura...
od wakacji jestem posiadaczem zestawu firmy thrustmaster o nieco przydługiej nazwie "topgun afterburner force feedback joystick" (w skład zestawu wchodzi drążek i przepustnica), który nabyłem wtedy za circa 380zł.
wcześniej, przez jakieś dwa lata, miałem "afterburner II", czyli to samo, tylko bez 'force feedback'. po tym czasie padły potencjometry (które właśnie, dzięki pomocy herr Schmajsera, udało mi się przeczyścić - działa pięknie). nowy można kupić za około 200zł.
oba zestawy podpina się bezproblemowo przez usb, ten z 'force feedback' ma jeszcze zasilacz podłączany do gniazdka.
poniżej wersja z 'force feedback', a obok pozbawiony tego "afterburner 2" różniący się... kolorem detali - są żółte, a nie pomarańczowe. można, jak na obrazkach, połączyć joystick i przepustnicę, można też je rozdzielić (łączy je wtedy tylko kabelek) - odbywa się to za sprawą dwu śrubek od spodu.

jeśli chodzi o ergonomię, to zarówno joy jak przepustnica bardzo mi pasują - dużo bardziej niż propozycja saiteka... ale to już zależy od anatomii rąk i upodobań gracza - koniecznie trzeba oba zestawy 'pomacać' przed zakupem.
na drążku 'afterburner' ma cztery przyciski (po dwa na kciuk i palec wskazujący) oraz ośmiokierunkowego grzybka (kciuk). natomiast na przepustnicy mamy kołyskę do obsługi steru kierunku (na trzy palce: dwa sterują lewo-prawo, trzeci spoczywa w zagłebieniu na środku) i cztery przyciski (jeden na palec wskazujący i trzy na kciuk).
alternatywnie do kołyski, można używać skrętu drążka. wymaga to przekręcenia śrubki blokującej na drążku i przestawiena przełącznika umieszczonego z przodu podstawy joysticka.
wszystko chodzi płynnie (muszę przyznać, że w x45 też), przyciski i grzybek umieszczone są wygodnie, są łatwo dostępne bez zmiany pozycji rąk, nic nie uwiera ani nie przeszkadza (czego nie mogę już niestety powiedzieć o x45: kołyska i przycisk na dole drążka do wygodnych nie należą).
do joya dołączony jest program 'thrustmapper', który daje spore możliwości konfiguracji przycisków i osi (ale ja preferuję ostatnio ustawienia bezpośrednio w grach). jeśli osiem przycisków to za mało, można jednemu z nich przypisać funkcję 'shift' dzięki czemu zamiast ośmiu funkcji przycisków, uzyskujemy czternaście (tażke grzybkowi możemy wtedy przypisać dwa razy więcej funkcji). w 'lock on' można bez pomocy thrustmappera zrobić to samo, a nawet więcej, bo są jeszcze funkcje 'alt' i 'ctrl'...
jeśli chodzi o 'force feedback', to chyba nie warto. wrażenie niewątpliwie ciekawe, ale różnica w cenie to prawie 200zł, a działa fajnie chyba tylko w 'forgotten battles' (zresztą, na pudełku stoi, że ta gra jest 'zalecana' dla tego joya... i nawet demko 'il-2 sturmovik' jest w środku). w 'lock on' efektów prawie nie ma (a myślałem, że przy strzelaniu z gau-8 trochę mnie wytrzęsie), a w 'combat flight simulator 2' są jakieś dziwne... zaznaczam, że z 'force feedback' nigdy wcześniej kontaktu nie miałem, więc nie mam porównania.
i jeszcze jedno: w okolicy pozycji neutralnej nie czuć centrowania - silniczki 'łapią' dopiero przy pewnym (niedużym) wychyleniu. można się przyzwyczaić. w wersji bez 'force feedback' tego problemu nie miałem - tam za centrowania odpowiedzialna jest sprężyna (siła centrowania regulowana pokrętłem). ogólnie afterburner bez 'force feedback' jest precyzyjniejszy, szczególnie blisko neutrum, co chyba dotyczy nie tylko produktów thrustmastera, ale wszystkich...
więcej wad chyba nie ma... może tylko to, że na grzybku, funkcji innych niż 'obracanie' widoku (lub sterowanie kursorem), efektywnie daje się wykorzystać tylko cztery, a nie osiem - ciężko czasem trafić w te po skosie (lewo-góra, prawo-dół etc.). ale to detal. ogólnie grzybek działa percyzyjnie i pewnie.
ogólnie jestem z 'afterburnera' zadowolony i jak padnie to pewnie kupię trzeciego, tyle, że takiego jak za pierwszym razem - bez 'force feedback'.
a oto stronka thrustmastera, gdzie można rzucić okiem na oba joysticki:
http://europe.thrustmaster.com/products/index.php (trzeba wybrać PC i JOYSTICK

)
.......
po naprawieniu 'afterburner'a II' polatałem na nim trochę i stwierdzam co następuje. 'force feedback' to jednek fajna sprawa. tyle czasu już na zwykłym sprężynowym joy'u nie latałem, że gdy teraz spróbowałem, to czegoś wyraźnie mi brakowało... nie żeby latało się źle, ale jakoś tak... niżej

(dotyczy 'forgotten battles'). jednak, po wyczyszczeniu potencjometrów, nie można sprężynowcowi odmówić precyzji i pewności działania... klasa sprzęt. pierwyj sort

.