Saitek AV8R-01 vs
X52 Pro:
Sprężyna i mechanizm:
Pisałęm już wcześniej, że przyniesionego ze sklepu AV8R trzeba nasmarować od razu, bo plastik na plastik szybko się zaciera. Ja tego nie zrobiłem od razu, ale w rozsądnym czasie i jest w porządku. Szczęśliwiec, który nabył mój egzemplarz nie powinien mieć z tym problemów. Radzę Ci rozebrać Aviatora na części pierwsza, dowalić smaru i sprawdzić wtedy. Może to będzie jak zakochać się w byłej żonie
W X52 Pro są dwie sprężyny o pewnie podobnej sztywności, ale ramię jest dłuższe, przez co wszystko sprawia wrażenie o połowę miększego niż AV8R. Joy jest ogromny, co tu dużo gadać, a jeszcze po podniesieniu podstawki pod nadgarstek wysoko (polecam) dostajesz prawie coś takiego, jak niektórzy po przedłużeniu swoich drągów! Ramię jeszcze się wydłuża. Niektórzy narzekają, że za miękki, ale joy może być tylko tak twardy, na ile pozwala mu mechanizm centrujący i jego luzy (o tym dalej), a mechanizm X52 nie pozwala na większe twardości. Do tego zakres ruchów bardzo duży. Na saitek.ru do sprawdzenia po zdjęciach.
Wszystkie części pracują tam (w układzie centrującym) metal-plastik i już przez samo to jest lepiej z płynnością. Nie zwalnia to z czyszczenia i samrowania od nowości. Ja pożyczyłem sobie smaru z wnętrza joya, a
Frazer przetestował różne mazidła i poleca
Ballistol (do smarowania broni i markerów do paintballa).
UWAGA! Nikt nie zagwarantuje wam, że smar TŁT czy Ballistol nie uszkadza tworzyw sztucznych.W X52 Pro luzy są ~2 razy mniejsze niż na AV8R, ale nadal są i to zbyt duże, jak na tę klasę cenową i użyte materiały. Ktoś tam nie potrafi używać suwmiarki. 90% luzów w obu przypadkach pochodzi z luzów pierścień-oś joya. Możliwości wymiany tulei ślizgowej w pierścieniu - duże. Jest odłączana. Ja usuwam cały mechanizm centrujący u siebie i przechodzę na gumowe pasy w kształcie X na zewnątrz joya. Pół godziny roboty, a lepsza precyzja. Magnesy w czujnikach już zmodyfikowałem, pierwszego dnia.
Nie mogę powiedzieć, czy warto za tą cenę, bo kupiłem swojego Pro za (teraz już) pół ceny. Inny fuksiarz kupił niedługo po mnie nawet trochę taniej (od gościa z tego forum).
Ministick:
Niestety za mało się tym bawiłem, ale moim zdaniem do rozglądania się nie nadaje. Lepszy byłby do Szkwała w Black Sharku. Czucie - jak byś wyginał taki gumowy kołek. Nie czuć żadnego mechanizmu tam. Martwa strefa jest tam chyba na stałe zaprogramowana. Po przyłożeniu się do konfiguracji tego i przyzwyczajeniu może, może...
Największe wady jak do tej pory:
1. Większe luzy, niż myślałem (od układu centrującego).
2. Słabe wykonanie niektórych przełączników (jeden z grzybów chodzi wyraźnie ciężej w prawo niż w lewo).
3. Bardzo mocna sprężyna na "osi obrotu" (ster kierunku), "a nie ma za co złapać" przy obrocie w prawo.
3.a. Pykanie (ciche) sprężyny na osi obrotu przy przejściu przez poł. neutr.
4. Blokada mechaniczna osi obrotu... nie blokuje jej tak jak trzeba.
5. Wygląd :012: (mimo możliwości przyciemnienia wyświetlacza i wyłączenia większości diód nadal nie jest to coś, co możesz pokazać dziewczynie, jak masz więcej niż 18 lat

)
Kupiłem X52 Pro głównie ze względu na:
1. Możliwości programowania! http://forums.eagle.ru/showthread.php?t=532132. Mechanizm z trochę mniejszymi luzami.
3. Długość ramienia drążka i zakres ruchów!
4. Czujniki magnetyczne na osiach X i Y (halla).
5. Był za pół ceny.