Autor Wątek: Potęga Wojska Polskiego  (Przeczytany 17033 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Potęga Wojska Polskiego
« Odpowiedź #45 dnia: Listopada 17, 2017, 14:49:31 »
A dziwicie się? Kompania ma się szkolić. Poza służbą dyżurną. Ta trójka jest do dyspozycji szefa kompanii. Ogólnie czasy grabienia liści, malowania trawy i robienia rejonów na kompanii już się skończyły. 8:00 apel, pół godziny później budynek kompanii jest pusty. Powrót o 14:30, zdanie broni i do domu. Kiedy tu czas na sprzątanie?  ;D

Odp: Potęga Wojska Polskiego
« Odpowiedź #46 dnia: Listopada 17, 2017, 16:03:55 »
A po obiadku :) Szkolenie na takim samym poziomie i z wykorzystaniem tych samych tablic informacyjnych jak za czasów lat 90. Niech się szkolą na zdrowie. Ja różnicy nie widziałem   
poza większym komfortem.

Odp: Potęga Wojska Polskiego
« Odpowiedź #47 dnia: Listopada 17, 2017, 18:38:59 »
O ile rezerwa która siedzi w koszarach owszem.. można by im zorganizować czas tak.. zawodowi? 15:30 i JW pusta.

Odp: Potęga Wojska Polskiego
« Odpowiedź #48 dnia: Listopada 17, 2017, 18:44:43 »
To tuptanie nogami kiedy się skończy apel popołudniowy... 10 minut i kolejka aut przy bramie. ;)
Taaaa...
MSI MAG B650 TOMAHAWK, Ryzen 7 7800X3D, DDR5 2x32GB, Arctic Liquid Freezer II 2x120, RTX4080S, W11

Offline Wacha

  • 13 WELT
  • *
Odp: Potęga Wojska Polskiego
« Odpowiedź #49 dnia: Listopada 17, 2017, 21:17:45 »
W PRL po zejściu ze służby było zagwarantowane tylko tyle, że przez następne (chyba) 24h nie będzie następnej służby...

Szkoda, że w pododdziałach KRWP na początku lat 90' o tym nie wiedziano.
Ale w sumie... jak po grzybie pójdziesz prosto na pododdział alarmowym garnizonu (pardon - obierak), później prosto na wartę albo pod Grób to przecież nie masz tej samej służby częściej niż co 48h więc wg typowej dla wojska logiki - wszystko gra !!! :evil:

Odp: Potęga Wojska Polskiego
« Odpowiedź #50 dnia: Listopada 18, 2017, 01:10:39 »
Oczywiście. Ja z 24 h grzyba szedłem na swoją grupę po teoretycznie 4 godz snu. Teoretycznie, bo o 8 zdawałem służbę a o 12 miałem być na miejscu.
Tik taki i tak są najlepsze.
Taaaa...
MSI MAG B650 TOMAHAWK, Ryzen 7 7800X3D, DDR5 2x32GB, Arctic Liquid Freezer II 2x120, RTX4080S, W11

Odp: Potęga Wojska Polskiego
« Odpowiedź #51 dnia: Listopada 18, 2017, 09:42:03 »
Wojsko Polskie chronią firmy ochroniarskie od wielu lat czy to normalne ?,wg mnie nie .
Sam byłem kiedyś w armi za PRLu i wojsko samo się chroniło.Ochraniał mnie kolega a ja jego.
I to jest normalne
Ochrona realizowana przez żołnierzy ma sens tylko w sytuacji gdy jednostka posiada dużą ilość żołnierzy niskich stopni (szeregowi), którzy mogą bez większej szkody dla funkcjonowania JW i wykonywania jej zadań zostać skierowani do służby wartowniczej. A takich jest niewiele.

Jednak współczesna armia to w dużym procencie jednostki "techniczne" - tam nie ma dużej ilości "wolnych ludzi", mają na co dzień wykonywać poważniejsze zadanie niż "pilnowanie płota". W czasach powszechnej i bardzo licznej służby zasadniczej w takich jednostkach tworzono po prostu kompanie ochrony. Służący tam żołnierze z.s.w. w zasadzie nie robili nic więcej jak tylko pełnili służbę wartowniczą, a przerwie od jej pełnienia odbywali szkolenie ogólnowojskowe w bardzo niewielkim zakresie.

Obecnie armia jest zawodowa - co zmusiłoby do posiadanie w WP żołnierzy zawodowych, których faktycznie jedynym zadaniem byłoby pilnowanie terenu. Przy czym takie kompanie ochrony musiałby by być liczniejsze jak za czasów z.s.w. - bo żołnierza z.s.w. można było wysyłać na wartę w systemie 24 na 24... odbywało się to kosztem szkolenia, którego wtedy w sumie wcale nie było, ale zadania ochronne były wykonane. A wyszkoleniem "kabuzów" nikt się specjalnie nie przejmował... ot mieli "pilnować płota" i tyle.

Obecnie taki żołnierz zawodowy z ZEPO (odpowiednik dawnych KO... istnieje to w bardzo niewielkim zakresie na bardzo ważnych obiektach wojskowych) to czas służby ma zasadniczo identyczny jak każdy pracownik (zgonie z miesięczną normą godzin pracy czyli w sumie tak od 152 do 184 miesięcznie, a najczęściej wypada 160-176h) czyli w przeciętnym miesiącu (168h) mógłby przyjąć 7 służb po 24h... przy czym nie byłoby czasu na szkolenie, a więc realnie tylko 6 służb. Do tego ma miesiąc urlopu (żołnierze z.s.w. mieli dużo mniej) i tak ta liczebność kompanii ochrony musiałaby rosnąć, aby zabezpieczyć służby ochronne. W zasadzie potrzeba tyle samo żołnierzy co pracowników cywilnych do pełnienia tych służb ochronnych.

Przy czym żołnierz kosztuje dużo więcej niż pracownik cywilny... spokojnie dwa razy tyle (licząc wszystko może nawet więcej), a więc realizowanie takiej ochrony przez wojsko jest nieekonomiczne. No stosowane czasem z racji wagi obiektu... ale bardzo rzadko.

Najlepszym rozwiązaniem są Oddziały Wart Cywilnych - czyli pracownicy cywilni wojska ("pracownicy RON" jak to się teraz formalnie nazywa), o uprawnieniach KPOF, którzy są w strukturze jednostki pełniąc zadania ochronne. Przy czym nie trzeba ich zastępować w czasie mobilizacji i wojny, bo po prostu mają pracownicze przydziały mobilizacyjne na dotychczasowe stanowiska... podobnie jak część innych pracowników JW.

Swego czasu zachwycono się zatrudnianiem firm zewnętrznych, a nawet zlikwidowano sporo OWC - bo niby miałoby to być jeszcze tańsze (tak po prawdzie to chyba bardziej chodziło o to by mieć mniej "na głowie")... tyle, że okazało się, że nie jest, a jednocześnie jakość usług jak kiepska. Firmy prywatne są nastawione na zysk właściciela... OWC są elementem JW to i sprawniej, i lepiej to idzie bo pomiędzy taką komórką ochronną jest ścisły związek z daną JW. Ostatnio nawet NIK zdaje się wykazał, że wynajmowanie AO do ochrony jednostek MON wcale nie jest lepszym i tańszym rozwiązaniem i sugerował powrót do systemów ochrony jednostek właśnie przez OWC.

Odp: Potęga Wojska Polskiego
« Odpowiedź #52 dnia: Listopada 18, 2017, 21:57:21 »
Nigdy nie zapomnę czasów kiedy wracało się z patrolu w środku nocy (zawodowa służba w ŻW) a na bramie "w rakiecie" spał wartownik z PMem w rękach. Jego mina kiedy budził się a PMa nie było a my schowani w krzakach...

Tak właśnie był chroniony port MW. Mam nadzieję, że już coś tam zmienili bo dosłownie było to momentami bardziej przerażające niż śmieszne.
i5 6600K @ 4.4GHz, AsRock Z170 Gaming K4, CM Fortis 3, 2x8GB DDR 4 Corsair Vengeance LPX 3200MHz, Gainward Phoenix 1080 GS 8GB, XFX TS Core 550W, Crucial BX200 SSD 240GB, Crucial MX300 SSD 275GB, Seagate Barracuda 1TB, Win 10 x64 Pro

Odp: Potęga Wojska Polskiego
« Odpowiedź #53 dnia: Listopada 19, 2017, 13:34:40 »
Mam nadzieję, że już coś tam zmienili bo dosłownie było to momentami bardziej przerażające niż śmieszne.
To zależy... W czasach z.s.w. warty pełnili ludzie zmuszeni (w sumie pod groźbą kary więzienia przecież) do służby w armii. Motywacji w zasadzie nie mieli żadnej, o ile jeszcze w niektórych rodzajach służby tam gdzie brano ludzi na pewnym poziomie - to mieli oni jakąś wewnętrzną potrzebę robienia czegoś w miarę dobrze. Jednak do kompanii ochrony brano ludzi, którzy w sumie nie nadawali się do czegoś więcej... sam gdy przez krótki czas byłem szefem k.o. to miałem 40 procent ludzi po wyrokach (a reszta to w sumie byli ci co ich chyba nie złapali) i o bardzo niskim poziomie intelektualnym (do tego stopnia, że gdy jednego wysłaliśmy na badania by się go pozbyć, to psychiatra stwierdził, że nic nie może zrobić bo "zmieścił się w dolnej granicy ludzi normalnych"). Potem zakazano kierować do k.o. ludzi karanych, ale ten "poziom" pozostał... żołnierze, którzy nie nadawali się służby w jakiejkolwiek specjalności wymagającej czegoś więcej niż umiejętności wykonania czynności najprostszej.

Gdy nastały czasy gdy JW chronią cywile to też bywało i bywa różnie... Agencje Ochrony wygrywają przetargi za pomocą najniższej ceny za usługę, a potem usiłują zmaksymalizować swoje zyski - to i do ochrony JW często trafiali najgorsi POF. W sumie zależało to od miejscowego rynku pracy, ale w wielu większych miastach gdzie faktycznego bezrobocia nie ma to za te grosze trudno o pracownika... a więc brali kogo popadnie - to i efekt.

Znowu w OWC (wewnętrzne służby ochrony w sumie zawsze są lepsze niż zatrudnianie firm zewnętrznych - obojętnie gdzie to ma miejsce) bywało przez lata różnie... były lata bardzo dobre, bo pracownik mógł liczyć na nieco większe wynagrodzenie jak w AO, dostawał umowę o pracę (w AO wtedy z zasady umowa zlecenie była), przestrzeganie kodeksu pracy (nawet do przesady), świadczenia socjalne, 13-tka itd. Gdy kierowałem OWC w latach 2008-2010 w poprzedniej JW (która już nie istnieje) to mogłem sobie pracowników wybierać, dobierać i przebierać... oferować mogłem warunki dużo lepsze niż dawały AO. Dzisiaj człowiek się cieszy jak w ogóle ktoś sensowny się zgłosi jako chętny do takiej pracy, a i często się już po prostu "podbiera" znajomych pracowników innym WSO.

Tyle, że rynek pracy się zmienia... gdy zaczęło na rynku pracy brakować ochroniarzy z uprawnieniami do broni to prywatne firmy po prostu podniosły wynagrodzenie i zaczęły dawać umowy o pracę. Budżetówka za to jak wszyscy chyba wiemy ma dużą "bezwładność" i nie potrafi tak reagować na zmiany na rynku pracy oraz jest zbiurokratyzowana do granic rozsądku (a czasem te granice przekracza). Stąd płace pracowników wojska nie nadążają za tym co się dzieje wokoło i coraz trudniej o dobrego pracownika... bo nie można mu zaoferować odpowiednich warunków. W zasadzie czasem jedyny "ratunek" to byli żołnierze i policjanci - jak mają niepełne emerytury to mają ograniczenia w zarobkowaniu (czyli nie można ich "podkupić" wyższą pensją), a jednocześnie jednak po latach służby są jakoś tam z wojskiem czy w ogóle służbami mundurowymi emocjonalnie pozytywnie związani. Ale i tak we wszystkich chyba WSO jest lepiej jak w AO... i jest to rozwiązanie zdecydowanie lepsze niż firmy zewnętrzne - przynajmniej w instytucjach na tyle dużych, że może sobie WSO stworzyć.

Jakoś ochrony zależy o tego jakich ludzi można zatrudnić i na ile ich warunki pracy i płacy powodują, że pracę szanują. Inna sprawa, że problemy z tym będą... bo są już wszędzie tam gdzie ludzie wykonują fizyczną i często niewdzięczną pracę - powoli dochodzimy do tego co od dawna w cywilizowanych krajach - ot coraz mniej ludzi chce wykonywać fizyczne prace, nawet za przyzwoite wynagrodzenie, po prostu szukają lepszej i mniej uciążliwej pracy.

Odp: Potęga Wojska Polskiego
« Odpowiedź #54 dnia: Stycznia 04, 2019, 08:59:26 »
Potęgą to polskie wojsko było w latach 60 ubiegłego wieku. Skupiliście się panowie na zaopatrzeniu, a mnie frapuje trochę inne zagadnienie. Nie będę rozpoczynał nowego wątku, więc tu napiszę.

Jesteśmy w NATO, czyli jesteśmy w strukturze. Jak jednak wyglądałby scenariusz agresji Rosji na Polskę? Przypuśćmy, że atak rozpoczyna wjazd czołgów Putina od wschodu i północy, bombowce strategiczne zrzucają bomby na wybrane cele przemysłowe, samoloty szturmowe atakują polskie wojsko na ziemi. Jak jesteśmy przygotowani i od czego zaczynamy? Z tego, co wyczytałem, wschód Polski jest słabo osadzony wojskami pancernymi, poza tym nasza armia jest raczej ofensywna niż defensywna. Czy polskie F-16 są w stanie odeprzeć atak na niebie i na ile starczy paliwa i amunicji, skoro ktoś kiedyś napisał, że na 3 dni. Nie mamy śmigłowców zdolnych przerzucić duże ilości piechoty z miejsca na miejsce, etc. Mówimy oczywiście o ataku konwencjonalnym. Po mojemu Rosja rozbije nasze siły wojskowe w 3 dni, zarzucając nas ilością sprzętu. Wiem, że mówimy tu o walce Dawida z Goliatem, ale izraelski lotniskowiec od lat skutecznie opiera się większym sąsiadom, więc może nie jesteśmy bez szans. Jestem ciekawy opinii fachowców.

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Potęga Wojska Polskiego
« Odpowiedź #55 dnia: Stycznia 04, 2019, 09:25:35 »
Byłaby krótka piłka. Bardziej prawdopodobny scenariusz to wojna hybrydowa. Poza tym Izrael to inna półka, a do tego jest silniejszym sojusznikiem USA, mają swoją atomkę, więc specjalnie nikt nie odważy się im podskoczyć. Nie mówiąc o tym jaka kasa jedzie na wojsko i jak to jest skontrowane (zasadnicza służba i nie patyczkowanie się).

Najbliższe czołgi (obecnie Leopardy 2) to teraz w Wesołej pod Warszawą gniją pod chmurką, więc obstawiam, że sporo z nich miała by problem z odjazdem. Natomiast ten skansen z PT twardych pojechał zamiast do huty to do Żagania ;). Ostatnio przecież była zadyma o to i że WP rozpisuje przetarg na namioty dla Leosiów.

Garstka Jaszczompów i MiGów za wiele by nie zdziałała.

Jesteśmy skazani na sojusze i wszystko by zależało jak szybko Niemce (NATO) ruszy. Na tą grupę burgerów w Żaganiu bym specjalnie nie liczył, bo patrząc na ilość wypadków z ich udziałem mogli by nie zdążyć na czas ;).
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Potęga Wojska Polskiego
« Odpowiedź #56 dnia: Stycznia 04, 2019, 09:35:50 »
Wszystko się zgadza Kosi, chodziło mi o konkretny scenariusz godzina po godzinie, dzień po dniu. Np. co się zadzieje, jak jakiś żołnierz dyżurny zgłosi, że od Kaliningradu zbliża się dywizjon Su-25 czy kolumna pancerna czołgów wjechała na terytorium Polski i zmierza do Suwałk.

Odp: Potęga Wojska Polskiego
« Odpowiedź #57 dnia: Stycznia 04, 2019, 21:27:04 »
Polskie F-16 nawet nie wystartuje, zostaną zniszczone na lotniskach! Iskander leci dwie minuty do celu i nawet para dyżurna nie zdąży się poderwać z pasa startowego nie mówiąc już o reszcie pułku. Prawda jest taka że te F-16 to na wojnę z Litwą albo Czechami do czegoś się przydadzą. Nam są potrzebne składziki broni dla partyzantów i nie czołgi bo te z powietrza zniszczą, tylko ręczne wyrzutnie przeciwpancerne i przeciwlotnicze.
Do tego Rosja ma plan przywalenia bardzo małym ładunkiem termonuklearnym w mało ważny cel tak dla zastanowienia się czy reszta NATO chce umierać za Gdańsk.
Szykujmy się na wojnę partyzancką bo po tygodniu będzie ludność płacić rublami za zakupy i tylko partyzantka zostanie.
Ps. Patrioty są 3 razy droższe od Iskandera co skazuje je na porażkę w obronie Polskiego nieba.
"Pan Jezus Chrystus jest obok ciebie wystarczy
jeden krok aby zaprosić go do swojego życia!"

qrdl_logos

  • Gość
Odp: Potęga Wojska Polskiego
« Odpowiedź #58 dnia: Stycznia 05, 2019, 02:32:25 »

Odp: Potęga Wojska Polskiego
« Odpowiedź #59 dnia: Stycznia 05, 2019, 11:56:51 »
A takie moje proste pytanie: po co Rosja miałaby wjeżdżać czołgami i okupować Polskę? I później użerać się z "partyzantami"?  Przedstawię kilka innych możliwych scenariuszy ataku wcale nie branych przez nas pod uwagę:
1. Atak na nasze elektrownie tylko za pomocą iskanderów i kalibrów- gospodarka w ruinie i co im zrobimy?
2. Wjazd do Polski na czołgach, po czym rabunek majątku i powrót do domu pod naciskiem " opinii międzynarodowej" - i co im zrobimy?
To takie dwa na szybko przykłady a jak ktoś myśli o partyzantce to niech zobaczy co Rosjanie zrobili z nią w Syrii i jak wyglądają miasta po walkach partyzantów z armią wyposażoną w czołgi, artylerię i lotnictwo. Obecnie mają bardzo dobrze opanowane metody pozbywania się ludności cywilnej i partyzantów z rejonu który chcą zająć a nasz WOT to wyłapią cały korzystając z Internetu.
Kolejna sprawa to że nie można zająć Polski bez ataku z Litwy albo Białorusi a tam rosyjskich dywizji na razie nie ma.