Koledzy, tylko bez nerwów

Nie mam żadnego problem
u z krytyką. Pomysł projektu powstał w głowie Pana Yoyo. Poprosił o takie cuś, to zmajstrowałem. Nie byłem przekonany do tego projektu po pierwsze dlatego - że same ramki thrustmastera to już dość stary produkt. Ale wykonałem - bo ten projekt potraktowałem jako platformę do nauki. Uświadomił mi parę rzeczy. W sumie bardzo wiele

Kilka z nich.
Po pierwsze: Skoro mam już opracowane projekty, technologię i oprogramowanie, to może by to puścić w świat? Bo czemu nie. Ale:
Po drugie kto ma być odbiorcą?
1. majsterkowicz, który chcę sobie coś zbudować. Będzie sobie dłubał, aż wymodzi coś fajnego.
2. klient, który chce mieć gotowca.
ad. 1. Robiłem już wiele rzeczy. Jest tu na forum mój wątek z biurkowym kokpitem, który rok budowałem - dało mi to super frajdę, a po zbudowaniu... sprzedałem

Budowałem też gitary (mam trzy na koncie), wzmacniacz gitarowy i inne takie. Taki majsterkowicz może sobie np. pozwolić na aliexpress itp. Może sobie pozwolić na to, że jego urządzenie ma jakieś wady itp itd. I bardzo dobrze. Cena komponentów też się zwykle rozkłada w czasie.
ad.2 Klient... i tu zaczynają się schody. Bo nagle się okazuje, że nie może być niedoróbek
, że pierwszy
, drugi, piąty prototyp... no ciągle coś nie tak. A to by się jeszcze instrukcja przydała, a to jakieś opakowanie, a to oprogramowanie trzeba napisać i przetestować. A to, że nie za bardzo wiadomo jak zaksięgować zakupy w aliexpress (albo nie można sobie pozwolić na miesiąc oczekiwania). No i... zaczynają się kompromisy - jak coś wykonać i za jaki budżet.
Koszta rosną. Już miałem spakowany jeden zestaw do Francji i... uświadomiłem sobie, że jeszcze trzeba śrubki dorzucić, a... no jeszcze jakiś kluczyk. I znowu zakupy

I cena rośnie... Wiadomo... ile bierze fryzjer za usługę? ze 30 zł za 15 minut. Ilu ma klientów w miesiącu... Wooow jaka kasa. A potem zaczyna się odliczanie - czynsz za lokal, narzędzia, ZUS, ZUS, ZUS, podatek... Oooo przestaje być kolorowo. A ile taki shopik w miesiącu sprzeda takich zestawów? Heh. No i chyba jasne

Ten projekt to dla mnie fajna przygoda

I dużo nauki. Pewnie, że fajniej byłoby zrobić coś z wyświetlaczem. Trzeba by znaleźć taki kwadratowy, bo prostokątny - to nie wygląda "fabrycznie"? Potem jakaś obudowa.
_A czy w ogóle warto do tak starego produktu itp
. itd
. Dużo pytań. W każdym razie samo urządzenie, komunikacja i oprogramowanie traktuję jako platformę rozwojową. Niebawem mam nadzieję pojawi się kontroler Avionetka - od Piotra. Jesteśmy w kontakcie i mam nadzieję wykorzystać ten kontroler do przyszłych projektów (w połączeniu z tym co już posiadam (oprogramowanie).
Trochę tak chaotycznie, bo nie spodziewałem się, że tu taka dyskusja się rozwinie
, ale tak na dobranoc rzuciłem kilka przemyśleń. Jak coś, to piszcie śmiało.