Oglądałem konferencję Nawałaki i Lewandowskiego. Trener nie ma sobie nic do zarzucenia, wszyscy byli przygotowani, o czym świadczą obiektywne testy wydolnościowe i biochemiczne. Lepiej się nie dało przygotować piłkarzy. Jeśli owe słowa potraktujemy poważnie, to znaczy, że Nawałka przegrał taktycznie z trenerem Kolumbii. Jeśli dwie, w miarę wyrównane armie stają przed sobą i jedna z nich ponosi sromotną klęskę, to winni są dowódcy, a nie żołnierze. Ustawienie defensywne 5:4:1 nie sprawdziło się tym razem i widać to było jak na dłoni. Jedyną możliwością wyjścia z połowy były długie podania do samotnego Lewandowskiego, wyszły może ze dwa. I tyle. Przegrał taktycznie, z kretesem Nawałka. Moim skromnym zdaniem dalej PZPN jest zabetonowany działaczami z pokolenia Hiszpania 82 i ich "taktyką" i wuj z tym się da zrobić, póki nie wymrą.