Jak dla mnie kasa za FC to przegięcie, zwłaszcza dla posiadaczy RoF ze sporą ilością maszyn. Nawet po tych niby zniżkach. Sorry, nie kupuję.
Zdajesz sobie sprawę, że za naszego życia pewnie nie będzie innego symulatora tego okresu

? Ile jeszcze pociągniemy jako tako, z chęcią i możliwością grania, skoro przez ostatnie 20 lat wyszły 2 tytuły związane z IWŚ: Red Baron i RoF.
Wracając jednak do rzeczy, widzę przynajmniej 3 kwestie związane z FC:
1. Okres historyczny i poziom wykonania samolotów. FC jest spadkobiercą RoFa i wygląda na to, że udanym. W zasadzie, jeśli patrzeć na same maszyny, to mógłby to być RoF 2. FC czerpie dobrodziejstwa z silnika BoX i to z powodzeniem. Jak dla mnie różnica jest co najmniej taka jak między FC 1.5 a 2.5.
2. Stan ukończenia FC w marcu 2019 nie jest zachwycających, tzn. jest na razie kilka maszyn (ale jakich!) i możliwość dogfigtu nad dowolny dostępnym w grze teatrem. Myślę, że dość szybko zobaczymy coś dedykowanego pod IWŚ, tak jak `czołgi` dostały swój kawałek terenu. Biorąc pod uwagę dotychczasowe i uczciwe wywiązywanie się 1C/777 z terminów jestem spokojny, że mapkę zobaczymy szybciej niż później.
3. Cena. Jeśli ktoś ma zamiar to w końcu kupić, to po co się męczyć i czekać, jak można mieć już teraz (i przy okazji wierzę, że przyspieszyć wydanie, przez zasilenie twórców). Owszem, zniżki dla posiadaczy RoFa z dodatkami nie są jakieś oszałamiające, ale nie przesadzajmy, bo dobrze, że w ogóle są - jakoś nie zauważyłem zniżek na BoXy dla posiadaczy Iłka CloDa, który w rzeczywistości był skandalem. Cenę również można porównywać do pojedynczych modułów symulatora piętro wyżej, które z każdym kolejnym ulepszeniem stają się mniej stabilne

.
Tak czy inaczej, nie mam zamiaru nikogo namawiać, żeby potem nie było, że moja wina. Dla mnie FC (z VR!) to czysta przyjemność.
Tako rzecze,
Zaratustra