Koledzy, dajcie sobie spokój z tymi zakupami. Przecież wiadomo, że żaden rząd nie zakupi jakiegokolwiek nowego samolotu. To jest nie realne. Nigdy nie osiągniemy takiego poziomu zbrojeń jak mocarstwa pokroju Grecji czy Finlandii. Co więcej, bardziej obawiał bym się o nasze F -16, które latają już ponad 10 lat. Przy tym tempie zmian warto było by zastanowić się nad poszukiwaniem dla nich następcy. Polska mająca silną gospodarkę, własną markę aut osobowych, nowoczesną i dużą armię może istnieć... ale tylko w naszej wyobraźni.
Ps. jest to smutne, ale dawno już dałem sobie z tym spokój. Nie będzie żadnych nowych okrętów, samolotów, czołgów, narodowych technologii. BWP rozpadną się ze starości, MW zostanie zlikwidowana, a za pilnowanie naszego nieba w przyszłości po prostu będziemy płacić naszym sojusznikom

. Po cichu liczę na zmianę generacji w świecie polityki. No bo jak, pokolenie moich rodziców niebawem osiągnie wiek emerytalny. Siłą rzeczy biologia wypchnie moje pokolenie do władzy. Ciekawe jak my się z tym uporamy. Wątpię aby nam się udało cokolwiek zrobić, niemniej zawsze istnieje ten nikły fragment cząstki promyka nadziej.
Ps2. Jednego nie rozumiem, niech ktoś mi to wytłumaczy. Tyle się mówi o Januszach zasiedziałych w spółkach i firmach zbrojeniowych. Nawet raz na pokazach lotniczych udało mi się z takimi spotkać. Przekonałem się, że oni naprawdę istnieją, wręcz na własne oczy i uszy. Zarabiają pieniądze na tworzeniu fikcji, biciu piany itp... rozumiem. Ale co siedzi w głowach tych ludzi? Jak można osłabiać obronność własnego kraju? Przecież to może w przyszłości się zemścić. Pomijam już frustrację rosnącą w umysłach ludzi którym się chce. Boje się pomyśleć, co było by gdyby tacy ludzie kierowali np. elektrownią atomową, fabryką pestycydów czy czymś podobnym. Przecież taka niekompetencja może się zemścić fizycznie i dosłownie nie tylko na całym społeczeństwie, ale na nich samych. Ci dobrze zarabiający jak na nasze warunki ludzie nie chcą najnormalniej w świecie odczuwać zwykłej satysfakcji z robienia czegoś dobrego, dla dobra własnego kraju? Co im szkodzi sfinansować parę ciekawych pomysłów? Dopuścić ludzi z ciekawymi koncepcjami? Boją się o stołki?