Przytulnie jak w norce hobbita w tym kokpicie.
Rozumiem, żyć przeszłością - sam to robię w simracingu, gdzie wg mnie nic lepszego od rFactora 1 i RBR nie powstało, a oddanie realizmu jest jeszcze gorsze niż w simach latających (co wydaje się nielogiczne). Powiedzmy sobie jednak szczerze, poza serią Ił-2 Szturmovik i DCS-em nie ma nic na rynku (nie tykam Falcona i BMS, bo to jest specyficzny produkt) w gatunku combat flight simów. Nic, co zagroziłoby tym tytułom (przez Ił-2 rozumiem starego Iłka i BoX wraz z CloD). Wiem, że EAW, wiem, że jakiś inny wcześniejszy tytuł oferował fabuły, grywalność, sztuczną inteligencję i grafikę na miarę czasów - ale byliśmy młodsi.
Moim zdaniem świat stworzony w DCS-ie jest dość interesujący. Gram na serwerach, na których odbywa się regularna wojna, są ruchy strategiczne i taktyczne, okręty, czołgi. Naprawdę dużo nie brakuje, aby stworzyć jakiś jeden spójny teatr działań. Brakuje z 6-7 modeli samolotów, aby odwzorować wojnę w Wietnamie w okresie lat 60-70. Można by to zrobić wykorzystując Flaming Cliffs 3 (tak, wiem, nikt tego nie ruszy), bo w zasadzie brakuje samolotów szturmowych i bombowych z tego okresu. Mówię oczywiście o stworzeniu klimatu, bo nawet z tym, co teraz jest, da się grać.
Z kolei w BoX też mamy w miarę spójny teatr działań, da się coś z tego planesetu wykroić do grania online. Szkoda, że twórcy BoX nie skupiają się bardziej na stworzeniu wirtualnego frontu z prawdziwego zdarzenia, pomimo udanej kompilacji flight sima z symulatorem czołgu. Brak dynamicznej kampanii, czego namiastka jest nawet w DCS. Poza tym ostatnie ruchy i zabawy z FM/DM są trochę dziwne. Czas pokaże...
Wracając do głównego wątku: nie sądzę, aby Microprose zaprezentowało grę, która zadowoli purystów symulacji. Zrobią arkadowy multi-shooter z elementami symulacji i jakąś tam fabułą do grania offline. Chciałbym się pomylić.
Aha, siłą DCS-a jest to, że każdy może w tym projekcie zarobić. Wystarczy wnieść swój wkład w postaci kolejnych modułów. I to uważam za siłę tego symulatora. Gdyby powstał globalny silnik (inny niż), do którego każdy dorzucałby swoje modele, teatry działań, mielibyśmy dziś w takim BoX maszyny japońskie i francuskie i mnogość frontów i innych jednostek.