

Tak sobie pykam, pykam wieczorami i w sumie już się zrobiło z tego ok. 50h. Ogólnie może nie do końca moje klimaty (jakoś W3 wciąż jest on the top), bo nie jestem super fanem westernów, ale trzeba przyznać, że faktycznie gra jest świetna. AI jest świetne i nigdzie do tej pory nie widziałem tak dobrego (no może Skyrim ale tam były inne bolączki), na kolana też rzucają detale w tej grze w zasadzie na każdym kroku. Grafa po tym updejcie z DLSS jest naprawdę fajna, dokładna i działa to w zasadzie bez zarzutu. To co pisałem wcześniej, jakby na PC zrobili należycie sterowanie miodność byłaby tutaj o wiele lepsza, to powinno być zrobione całkowicie inaczej dla wersji na piec, brak obecnie intuicyjności po prostu bo to kalka z konsol. Przydałoby się może też więcej zadań pobocznych ale mam wrażenie, że one są, tylko trzeba się na nie napatoczyć przypadkiem, nie ma po prostu tutaj podpowiedzi i gra szczędzi informacji na ten temat. Też to ma jakieś pewne swoje zalety. Może po prostu obecne tytuły, na miarę Asassyna po prostu rozleniwiły nas w tej kwestii, że wszędzie muszą być pytajniki, a gra ma nas wieść za rączkę, po nitce do kłębka. Tu jest inaczej. Tu jak nie gadasz, nie pytasz, nie ingerujesz, to nie zobaczysz w zasadzie misji pobocznej. Tak najbardziej RDR2 przypomina mi Kingdom Come: Deliverance (chociaż ten był w paru tematach bardziej hardocorowy), ale do KCD RDR2 najbliżej. Fajna gierka.