Pomijając sprawy związane z wydaniem Kiowa to przy niej też współpraca jest przy udziale pilotów i techników. Testy odbywają się tylko z ich udziałem.
W instrukcji do pierwszego, starożytnego i legendarnego, IŁ2 jest na pierwszej stronie jak to weterani są zachwyceni modelem lotu i ogólnie symulatorem. Jak wiemy z dalszych losów, ów model lotu podlegał wielokrotnej i głębokiej zmianie... tak więc wszelkie tego typu informacje, to raczej propaganda, niż merytorycznie istotny wkład. Jedynie wyobrażam sobie, że jakiś pilot faktycznie jest fanem DCSa, oblatanym w nim setkami godzin, i wie o co chodzi, a nie na zasadzie, że pokażą mu joya, opalą maszynę, żeby pobawił się 20 minut i zrobił "ach, och, wow - wspaniale to robicie, a teraz... idźcie już sobie

".