Pod tym względem to zdaje się samowolka. Mac tak działa, oficjalnie zamknął, czy też zawiesił działalność w Rosja, ale franczyzobiorcą są Rosjanie, więc sobie "otworzyli".
Taki przykładowo KFC wycofał swoje "punkty", ale nad franczyzą jeszcze "się zastanawia".
Czyli klasyka gatunku... Oficjalnie KFC wyszedł z rynku, a to co pozostało, to nie oni... A że € czy $ idzie do korpo... no cóż, zapisy Umów...
Może i jestem - nie wiem jak to określić - pesymistą/realistą(?), ale jeżeli mowa o milionach EUR czy USD, to tam się nie liczy poległa jednostka na terenie Ukrainy... Tam się liczy przychód w mln na terenie Rosji...
Czy się "im" dziwię? Nie. Toż to ileś tam mln waluty do przodu dla korporacji. Dlaczego z tego rezygnować, bo jeden kraj napada drugi... Niech atakują, byle by "income" się zgadzał...
Tak, tak teraz wygląda świat korpo...
Czy to "fajnie"? No nie...
Czy to długofalowo da "plus"? Pewnie nie....
Czy się ktoś tym przejmuje? Także pewnie nie... Kontrakty menedżerskie są na pewną ilość lat. Cele określone. Słupki w Excelu się muszą zgadzać...
Także ten tego. Moim zdaniem, w przyszłości Chiny mogą wyrosnąć na megamocarstwo ze względu na podejście do działań bieżących oraz przyszłych. Wszelkiej maści europejscy "Tutejsi" myślą od wyborów do wyborów. Chiny - dzięki/ze względu na system dziedziczenia władzy i długosiężnych planów, myślą od celu do celu...
Totalitaryzm? A i owszem. Cele krótkoterminowe, może i nie zawsze się udają. Cele dalekosiężne a i owszem, te są w trakcie i się mają całkiem dobrze...
A jak dla mnie, to Ukraina jako naród pokazuje niesamowitą wolę walki i naprawdę chciałbym aby to nigdy nie zanikło. Jak i u Nich, jak i za powiedzmy dekadę u Nas...