Mniej zabawne jest to, że o wywołanie wewnętrznego buntu może być oskarżona strona ukraińska (faszyści UFO). Wewnętrzny bunt może stanowić zagrożenie dla istnienia państwa. A właśnie "zagrożenie dla istnienia państwa" jest w rosyjskiej doktrynie wojennej wystarczającą przesłanką do użycia broni jądrowej. Jak połączyć kropki - prowadzą z silosów do Kijowa...
Mało zabawne i mało realne, ale w wielkoskalowy atak na Ukrainę też nikt nie wierzył. Tamto nie było konieczne do ratowania pozycji Putina, drugie może takie być. Należy mieć jedynie nadzieję, że "jakby co" - świętej pamięci Stanisław Pietrow będzie mieć godnych następców, którzy nie będą chcieli końca świata.
Oby przewrót na Kremlu nastąpił wcześniej niż później i zakończył się pośpiesznym wycofaniem z Ukrainy (BTW - Krym to też Ukraina).