MSZ i premier (władze) już się wypowiedzieli w tej sprawie. Większość uznała ten wybryk za niepotrzebny, niefortunny jak również za celowe podkładanie się ( Andriejew kryształem nie jest). W zasadzie nikt nie robi problemu, oprócz tutaj na forum. Po co dalej QRA to drążyć? Mleko, a raczej farba się wylała.
Andrzeju, nie denerwuj się

.
Moim zdaniem dyskusja nieco odeszła od samego faktu chuligaństwa, na rzecz nieco bardziej ogólnej refleksji. Problem jest w tym, czy należy przestrzegać prawa czy nie. Już starożytni, którzy tworzyli naszą zachodnią kulturę sformułowali zasadę
dura lex sed lex. Potem było to kontynuowane w etyce i prawodawstwie, a sprowadza się do prostej zasady, że prawa należy bezwzględnie przestrzegać, choćby i kosztem własnego szczęścia. W przypadku dyplomaty sprawa jest jeszcze bardziej prosta, bo tutaj nikt rozsądny nie ma wątpliwości, że dyplomata podlega szczególnej ochronie i przecież sami tego chcemy w stosunku do naszych dyplomatów za granicą (!). Jeśli natomiast w telewizji słyszę premiera, który mówi coś w stylu "sam się prosił", a potem czytam to tutaj na Forum, to zaczyna mnie ogarniać niepokój. Czyżby faktycznie już polska państwowość i społeczeństwo odczuło w pełni fundowany nam od dłuższego czasu proces korupcji państwa i jego prawodawstwa. Tutaj na Forum się to też odbija jak w zwierciadle. "A to rusek/kacap, należało mu się w sumie, choć źle się stało". Trudno mi nad tym przejść do porządku dziennego, bo np. ktoś weźmie kamień, rzuci w innego obywatela i powie "A to lewak, w sumie dostał za swoje". Nie wiem ile osób tutaj zdaje sobie sprawę, jak w krajach rozwiniętych ocenia się poziom bezpieczeństwa obywatela. Otóż jest to zależne od tego, czy obywatel odczuwa lęk przed wyjściem na ulicę. U nas już jakiś czas temu przestało być różowo, o czym przekonały się różne środowiska.
I ostatnia kwestia prowokacji. Słusznie Razorblade zauważył, że skoro służby ostrzegały, to były świadome zagrożenia. Tak więc kto tak naprawdę dokonał prowokacji, dzięki czyjemu zaniedbaniu się ona w pełni udała?? A może znowu pod dywanem toczy się polityczna walka bulterierów i ktoś kogoś, kosztem powagi naszego państwa, wystawił na strzał? Gdzie minister MSWiA, gdzie premier od spraw bezpieczeństwa?
Dlaczego ja tak dużo o tym piszę? Ano za Sokratesem uważam, że nie ma ludzi złych, tylko są głupi. Jeśli dotrze do nich, że błądzą, to wrócą na właściwe tory.