Autor Wątek: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja  (Przeczytany 229123 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #630 dnia: Maja 30, 2022, 11:01:26 »
W zasadzie mu to samo powiedziałem, aczkolwiek to tylko pokazuje, że dzieje się. Kiedyś rzadko się widywało takie obrazki, a teraz są na porządku dziennym.

Taki kaloryfer? Na luzaku się go dźwignie ;P. Rusek to nawet dwa razy większy weźmie pod pachę, wszak trafiejny.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

qrdl_logos

  • Gość
Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #631 dnia: Maja 30, 2022, 11:44:36 »
Nie byłbym taki pewny z tym kaloryferem, jak żeliwny, to chyba ciut cięży niż 45 kg? U sąsiada ostatnio wynosili podobny, może trochę dłuższy, ale 2 młodych robotników miało spory problem, żeby go przenosić.

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #632 dnia: Maja 30, 2022, 11:59:35 »
U Ciebie to jakiś poniemiecki był i jeszcze pewnie z wodą ;). To możliwe, że był cięższy ;).
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #633 dnia: Maja 30, 2022, 12:00:56 »
Nie byłbym taki pewny z tym kaloryferem, jak żeliwny, to chyba ciut cięży niż 45 kg? U sąsiada ostatnio wynosili podobny, może trochę dłuższy, ale 2 młodych robotników miało spory problem, żeby go przenosić.
Jedno żeberko możesz liczyć jako 6-7 kg. A że "młodzi robotnicy" mieli problem to o niczym nie świadczy... to "młode pokolenie" to się urodziło zmęczone i żyje aby odpocząć. ;) ;) ;) Duży nie jestem, mam 55 lat i cały dzień pracuję za biurkiem, a 'targnę" bez problemu więcej niż ci "młodzi", co to mają więcej chorób niż moja 95-letnia babcia na tydzień przed śmiercią. ;) A może oni z wodą "targali"?  :evil:
« Ostatnia zmiana: Maja 30, 2022, 12:24:01 wysłana przez KosiMazaki »

Offline Sorbifer

  • *
  • OstBlock. Tu i Teraz.
Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #634 dnia: Maja 30, 2022, 12:58:13 »
Kosi, jak 100 lat temu wprowadzałem się do świeżo kupionego mieszkania, to razem z ojcem ledwo co wytachałem na śmietnik ciężki żeliwny zlew. Wróciliśmy do mieszkania, wzięliśmy inne rzeczy i pięć minut później byliśmy znów przy śmietniku. Po zlewie ślad nie został, a na horyzoncie nikogo. Ten, kto go wziął, widać miał wprawę. :)

PS: Chcielibyście? https://next.gazeta.pl/next/7,151003,28512890,rosja-sie-rozpadnie-musimy-sie-przygotowac-na-balkanizacje.html
Sorbifer.
OstBlock.
Kiepsky.

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #635 dnia: Maja 30, 2022, 13:25:32 »
Kiedyś tylko takie były. Sam niejeden remont mam za sobą i niejedną wannę musiałem wytargać. Nie ma reguły. Jakbyś zobaczył jaki patyk wziął na plecy lodówkę 190cm i wbiegł mi z nią na drugie piętro to byś się zdziwił jak ja. Tylko on to robi na co dzień jako dostawca ze sklepu. To co taka wanna dla złomiarza zawodowca czy kolejna osa dla rolnika/cygana z UA? :D Taki kaloryferek czy kibel to pikuś dla wprawionego w kradzieżach orka.
« Ostatnia zmiana: Maja 30, 2022, 13:59:33 wysłana przez KosiMazaki »
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #636 dnia: Maja 30, 2022, 14:45:46 »
Z ciekawostek lotniczych. Ukraińcy pochwalili się, że pacnęli ciekawą wersję Mi-35MS. Nie zdawałem sobie sprawy, że taka "salonka" istnieje.

https://twitter.com/proudukraine/status/1531224169903534081
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/ukrai%C5%84cy-zestrzelili-mi-35ms-unikatowa-jednostka-dla-vip-%C3%B3w/ar-AAXSUOz

Więcej zdjęć tej wersji: https://aviationhumor.net/mi-35ms-vip-attack-helicopter/
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #637 dnia: Maja 30, 2022, 14:57:04 »
Niewykluczone, że coś zostało położone na stół i dostaniemy coś w ramach nowego Lend Lease za friko....

..... Ponoć coś ciekawego płynie do Gdańska. Tyle jedynie zdradzają osoby z branży. Bez szczegółów i konkretów.

A gdzież tam! Nic nie dostaniemy za darmo, a na pewno nic nowego.
Odnośnie transportu do Gdańska, to pewnie ten obiecany regiment Challengerów. Oby tylko z brytyjską obsługą, bo czwarty typ MBT w WP to byłby odlot na maksa i koszmar logistyków.

Ps. Ponoć jak oddamy na UKR nasze PT-91 to USA jest skłonne przekazać nam swoje M1A1 po Marines, które obecnie wygrzewają się w słońcu pustyni Mojave. Nie wiadomo czy za darmo... ale szczerze wątpię (samo przywrócenie ich do stanu jezdnego pochłonie pewnie mld $).

Z ostatniego zakupu artyleryjskiego 500 HIMARS to jak się teraz okazuje 17 DAR jest dla nas, a 10 DAR idzie na UKR jako prezent od świętego Mikołaja Jarosława i jego reniferów w zaprzęgu: Mariusza i Mateusza :P  Także ten tego, przygotujcie się na benzynę po 10 zł, bo przecież ktoś te rządowe prezenty sfinansować musi, a to minimum 15 mld PLN ;)

Z Krabów zostawiamy sobie jedynie 2 DAS (dla 18-tej dywizji), a cała reszta "siup" na Donbas (jakieś 40 sztuk).

Ponoć USA bardzo lobbuje, abyśmy przekazali jeden dywizjon NDR (NSM) do odblokowania Odessy. Szkoda, że nie przyszedł im do głowy pomysł, aby przekazać nasze OHP-y: Kościuszkę i Pułaski. Idealna okazja, aby pozbyć się tego g*wna.

Zastanawiam się też, kiedy Amerykanie zdecydują się przesłać za friko nasze Rosomaki? Że też jeszcze na to nie wpadli! :) Pewnie nadrobią to jak tylko zamówimy u nich 250 M2 gen. Bradley za 20 mld PLN ;)

« Ostatnia zmiana: Maja 30, 2022, 17:31:22 wysłana przez KosiMazaki »

Offline Sorbifer

  • *
  • OstBlock. Tu i Teraz.
Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #638 dnia: Maja 30, 2022, 17:16:03 »
Każda sztuka naszej broni na Ukrainie mnie cieszy, bo tam robi swoją robotę od razu, a tu by się marnowała czekając na następną wojnę. :)
Sorbifer.
OstBlock.
Kiepsky.

Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #639 dnia: Maja 30, 2022, 17:32:24 »
Zdecydowana większość "normalnych" krajów zbroi się po to, aby wojny uniknąć! Jak mawiali starożytni Rzymianie: "Si vis pacem, para bellum"
Rozumiesz?

Jak się rozbroisz (a to jest to, co obecnie robimy) to wojnę będziesz miał na bank...  Naprawdę dziwne, że (niby) dorosłym ludziom to trzeba tłumaczyć...
« Ostatnia zmiana: Maja 30, 2022, 17:41:21 wysłana przez as.karo »

Offline YoYo

  • Administrator
  • *****
  • Wieczny symulant
    • YoYosims
Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #640 dnia: Maja 30, 2022, 17:35:56 »
Z ciekawostek lotniczych. Ukraińcy pochwalili się, że pacnęli ciekawą wersję Mi-35MS. Nie zdawałem sobie sprawy, że taka "salonka" istnieje.

https://twitter.com/proudukraine/status/1531224169903534081
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/ukrai%C5%84cy-zestrzelili-mi-35ms-unikatowa-jednostka-dla-vip-%C3%B3w/ar-AAXSUOz

Więcej zdjęć tej wersji: https://aviationhumor.net/mi-35ms-vip-attack-helicopter/

Czyli jakos ten nowy system ostrzegania nie pomogl ;D.
webmaster,   YoYosims - jeśli lubisz symulatory lotnicze

www.yoyosims.pl

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #641 dnia: Maja 30, 2022, 17:40:33 »
A gdzież tam! Nic nie dostaniemy za darmo, a na pewno nic nowego.
Odnośnie transportu do Gdańska, to pewnie ten obiecany regiment Challengerów. Oby tylko z brytyjską obsługą, bo czwarty typ MBT w WP to byłby odlot na maksa i koszmar logistyków.

Nie będę zgadywał, bo zwyczajnie nie moja liga i tego nie wiem. Tak samo jak nie wiem czy za darmo czy nie. Każdy gra swoją grę i ciągnie w swoją stronę. Nam zależy, aby pozbyć się postradzieckiego szpeju i dostać coś za to nowszego. Czy to będzie za 1 euro jak migi czy za miliard dolców czy wywrotkę bitcoinów to mnie już to nie interesuje. Ważne, aby nie dać się wykolegować z tej gry. Inna sprawa, że jakakolwiek modernizacja armii po tylu latach zapaści będzie podatnika kosztować krocie. Druga sprawa jest taka, że lepiej przekazać to co mamy i niech się tłuką za granicą, niż mamy się tłuc u siebie i potem odbudowywać swoje podwórko. Trzecia sprawa to standaryzacja. Skoro już przytuliliśmy się do hamerykańskiego sprzętu to bierzmy już od jednego dostawcy, nawet z pustyni, bo może to pozwoli uciąć nieco wydatki i zmniejszyć pier....nik.

Czyli jakos ten nowy system ostrzegania nie pomogl ;D.

Może przytulił pjojuna? :P
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #642 dnia: Maja 30, 2022, 18:10:36 »
Nam zależy, aby pozbyć się postradzieckiego szpeju i dostać coś za to nowszego. Czy to będzie za 1 euro jak migi czy za miliard dolców czy wywrotkę bitcoinów to mnie już to nie interesuje.
Nie musi, ale jednak powinno, bo na ropie jak Saudowie to my jednak nie siedzimy i dobrobyt nie wypływa nam spod stóp. My na to musimy zapracować własnymi rękami... A jak finansów starczy tylko na zbrojenia w USA to nie będzie na infrastrukturę czy choćby na służbę zdrowia lub emerytury.   

Ważne, aby nie dać się wykolegować z tej gry. Inna sprawa, że jakakolwiek modernizacja armii po tylu latach zapaści będzie podatnika kosztować krocie. Druga sprawa jest taka, że lepiej przekazać to co mamy i niech się tłuką za granicą, niż mamy się tłuc u siebie i potem odbudowywać swoje podwórko.
Tak, ale trzeba robić to z głową. Parafrazując króla Pyrrusa  "jeszcze jedna taka wojna RUS - UKR, a zbankrutujemy".   

Trzecia sprawa to standaryzacja. Skoro już przytuliliśmy się do hamerykańskiego sprzętu to bierzmy już od jednego dostawcy, nawet z pustyni, bo może to pozwoli uciąć nieco wydatki i zmniejszyć pier....nik.
Nie musi to być wcale dobry pomysł! Już dawno zauważyli to Grecy i ZEA, którzy postanowili nie uzależniać się tylko od USA.

Ps. Co byś zrobił, gdyby RUS zadecydowali się zająć Mazury, a w USA u władzy był jakiś nowy Kissinger twierdzący, że "niech Polacy odpuszczą, bo Suwałki nie są warte III wojny światowej" dlatego USA odetnie nas od dostaw amunicji i części zamiennych od ichniejszego sprzętu? Posłałbyś ludzi do walki na Jelczach?

Przypomnę, że w 1939r Francuzom i Angolom nie śpieszyło się do "umierania za Gdańsk", a USA zwyczajnie sprzedały nas w Jałcie, w imię świętego spokoju, choć byliśmy ich sojusznikiem w wojnie... 
« Ostatnia zmiana: Maja 30, 2022, 18:30:32 wysłana przez as.karo »

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #643 dnia: Maja 30, 2022, 19:22:51 »
Nie musi, ale jednak powinno, bo na ropie jak Saudowie to my jednak nie siedzimy i dobrobyt nie wypływa nam spod stóp. My na to musimy zapracować własnymi rękami... A jak finansów starczy tylko na zbrojenia w USA to nie będzie na infrastrukturę czy choćby na służbę zdrowia lub emerytury.

Problem z naszą opieką zdrowotną (to nie służba) i emeryturami nie leży w zbrojeniach. Jedno, drugie i trzecie leży i kwiczy od dawna. Pieniądze były i są, tylko nie ma ludzi, którzy je mądrze by wydali lub idą do czyjejś kieszeni zamiast na wspólny cel. Jakoś do tej pory się nie okupowaliśmy sprzęt, a wszystko leżało i kwiczało.
 
Cytuj
   
Tak, ale trzeba robić to z głową. Parafrazując króla Pyrrusa  "jeszcze jedna taka wojna RUS - UKR, a zbankrutujemy".   
Nie musi to być wcale dobry pomysł! Już dawno zauważyli to Grecy i ZEA, którzy postanowili nie uzależniać się tylko od USA.

No przecież mówiłem, że z głową. Nic tu nie zrobimy. Nie można mieć ciastka i zjeść ciastka. Skoro taką opcję przyjęliśmy (zakupy sprzętu z USA) to musimy się tego trzymać, a nie już myśleć na 40 lat do przodu. Z zakupami idzie jakiś offset, może być tak jak z Leopardami, że polska branża zbrojeniowa porobiła sobie certyfikaty i raptem się okazało, że sami możemy sobie modernizować czołgi. Ewentualnie być wporzo i dojść do takiego partnerstwa jak ma Izrael, Japonia czy Korea Południowa, aż ostatecznie próbować coś swojego zmajstrować. Doświadczenia i zaufania się z dnia na dzień nie zdobywa, tylko trzeba sobie na nie zapracować.

Cytuj
Ps. Co byś zrobił, gdyby RUS zadecydowali się zająć Mazury, a w USA u władzy był jakiś nowy Kissinger twierdzący, że "niech Polacy odpuszczą, bo Suwałki nie są warte III wojny światowej" dlatego USA odetnie nas od dostaw amunicji i części zamiennych od ichniejszego sprzętu? Posłałbyś ludzi do walki na Jelczach?

Nie wiem co bym zrobił, ale w pewnym sensie Pan Kissinger ma rację. Nikomu nie na rękę ta wojna. Oczywiście gdyby była szansa na wygraną to każdy ma się prawo bronić i walczyć o swoje. Pewne typy amunicji można produkować i się produkuje. Inna sprawa, że teraz co mamy? Przepraszam (bo ktoś może poczuć się urażony) skansen nazywany WP.  Jelczem na wojnę nie pojedziemy, ale Starem 266 i jak się dobrze poszuka 66 już tak. Z dwojga złego wolę lepszy kupiony sprzęt  i dobre relacje z sojusznikiem niż tupanie nóżkami i latanie na drzwiach od stodoły. Nie wspominając o tej dywizji magów bitewnych w koloratkach.

Cytuj
Przypomnę, że w 1939r Francuzom i Angolom nie śpieszyło się do "umierania za Gdańsk", a USA zwyczajnie sprzedały nas w Jałcie, w imię świętego spokoju, choć byliśmy ich sojusznikiem w wojnie... 

Daj spokój, argument z podstawówki. To jak teraz się wypomina Wołyń, Akcję Wisła, wypad na wakacje do Czechosłowacji. Cholera może cofnijmy się do Grunwaldu albo jeszcze dalej? Jak można porównywać Polskę z dwudziestolecia wojennego, wdeptaną w ziemię, biedną, zapyziałą, powracającą na mapy świata do obecnej? Świat się zmienił, zmieniła się wojna, układy, politycy, myślenie i nie ma co do tego wracać. Wyciągnąć wnioski i robić tak, żeby było dobrze. Nie nasza wina, że mamy takie a nie inne położenie. Będzie ktoś chciał nas poczęstować grzybem to poczęstuje i nic nam nasza niezależność nie da. Jest NATO, jest UE i trzeba robić wszystko, aby ten układ utrzymać przy życiu w jak najlepszej formie. Wspomniane przeze mnie wyżej Państwa jakoś nie narzekają na współpracę, mogą liczyć na wsparcie sojusznika. Jest to też dobry straszak i jakoś przez te wszystkie lata drugiej stronie nie przyszło tego sprawdzać. Niemcy też nie narzekają. Nie wspominając o tym, że jak to dobrze rozegramy to kiedyś coś będzie można na licencji spróbować zbudować. Małymi kroczkami i w dobrym kierunku. Coś jak Chińczycy, do niedawna latali na ołówkach, a już im się marzy stealth piątej generacji.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #644 dnia: Maja 30, 2022, 19:27:51 »
Każda sztuka naszej broni na Ukrainie mnie cieszy, bo tam robi swoją robotę od razu, a tu by się marnowała czekając na następną wojnę. :)

Porażająca "logika". To może wojsko już też wyślijmy? Tu się chłopaki będą przecież tylko nudzić...

Osłabianie własnego potencjału obronnego w imię czego? Utrzymania wpływów USA na Ukrainie? Stany Zjednoczone ewidentnie dalej szukają wsiowego głupka, którym będą się wysługiwać by dozbrajać Ukraińców. Podręcznikowe prowadzenie wojny w białych rękawiczkach. Czy jest szansa, że nasi rządzący stawiają twarde warunki i nic za friko nie oddajemy? Czy ktoś tam ma na względzie nasz interes narodowy, naszą rację stanu? Czy tylko podchodzimy do wszystkiego ideowo i - jak to niestety chyba często mamy w zwyczaju - tylko liczymy po cichu na przyzwoitość i wdzięczność ("no przecież nie wypada prosić o coś w zamian")?

Powtórzę raz jeszcze - nie mam wątpliwości kto jest agresorem, a kto ofiarą w tej wojnie, ale to nie znaczy, że mamy rozdawać fanty jak leci, na prawo i lewo. Dlaczego? Bo po pierwsze nas na to nie stać, a po drugie to NIE JEST nasza wojna. To nie Polska była sygnatariuszem Memorandum Budapesztańskiego. Pomoc uchodźcom, pomoc humanitarna to jedno, ale my już balansujemy na krawędzi bezpośredniego zaangażowania się w ten konflikt. Potem będzie wielkie zdziwienie, jak wszyscy "gwaranci bezpieczeństwa" sp*erdolą za Odrę, a my zostaniemy sami z tym piwem, którego sobie nawarzyliśmy.

Ponadto trzeba sobie zadać kontrowersyjne pytanie - czy zrobienie z Ukrainy potęgi militarnej to jest coś co leży w naszym interesie? Śmiem wątpić.