Za mało haubic, za dużo roboty do zrobienia. Lufy się zużywają i reszta się zużywa, wszak to 155mm i 8m lufy. Według Wikipedii:
PzH 2000 charakteryzuje się wysoka szybkostrzelnością: 3 strzały można oddać w 9 sekund, 10 strzałów w 56 sekund (od 10 do 13 strzałów na minutę w zależności od stopnia nagrzania lufy).
To całkiem sporo. Nasze Kraby chyba mogą co 6 sekund wystrzelić pocisk, więc 10 na minutę.
NATO miałoby więcej takich haubic, więc nie byłby aż tak mocno eksploatowane. Obecnie chyba Ukraina ma 12 sztuk + 6 w drodze. Poza tym kluczem do sukcesu jest zasięg, precyzja i możliwość szybkiego spier... zmiany pozycji, bez narażania się na ogień kontrbateryjny.
Rosjanie mają ten sam problem, że pomału im się kończą lufy do swoich zabawek, a o precyzji ostrzału z zachodu mogą pomarzyć. Dlatego to nie ma być pałowanie się kto więcej wystrzeli, a kto wystrzeli mniej by osiągnąć ten sam cel (skuteczność). Warto też pamiętać, że składy amunicyjne nie są z gumy, więc im mniej się wystrzeli i zniszczy co trzeba tym lepiej. To samo liczy się zaopatrzenia samych haubic. Dlatego zakładając, że twoje wyliczenia są prawdziwe, to 100 pestek na dzień z jednej lufy jest całkiem OK wynikiem. Tym bardziej, że to są haubice.