Nie przypuszczam, aby Francuzi i Ukraińcy byli w tych kwestiach mniej przenikliwi i zapobiegliwi niż damos
Spokojnie... Ukraińcy wezmą wszystko, bo:
1 - mają wszystkiego za mało
2 - nie mogą odmówić, bo to może obrazić darczyńcę i spowodować przerwę w dostawach. Mimo tego Ukraińcy publicznie prosili o F-16 a nie o Mirage2000
Ponadto:
damos nie ma żadnego interesu geopolitycznego w tym, by medialnie rzekomo pomóc Ukrainie, ale de facto nie zaszkodzić Rosji. Francuzi mają.
damos w przeciwieństwie do Francji nie jest poddany międzynarodowej presji aby pomóc - mimo niechęci do tego. I nie musi kombinować - jak pomóc, nie pomagając.
damos nie próbował sprzedać Rosji Mistrali mimo sankcji i nie został zmuszony do porzucenia tego interesu a teraz nie odczuwa potrzeby odbudowania potencjalnych rynków zbytu
damos nie mówił, że nie wolno dopuścić do całkowitej porażki Rosji - przywódca Francji tak twierdzi
damos nie apelował, aby celem zachodu było zmuszenie Ukrainy do takich ustępstw, by Putin wyszedł z twarzą z tej wojny. Przywódca Francji tak twierdził
damos nie jest zinfiltrowany przez rosyjskie służby - Francja jest (
https://infosecurity24.pl/za-granica/rosyjskie-macki-nad-sekwana)
Czy napiszesz podobnie o Niemcach? Nie sądzisz, żeby Niemcy byli mniej ogarnięci niż
damos ?
A jednak
Damosowi ustalenie, gdzie jest Ukraina i na jaki adres wysłać paczkę z pomocą zajęło 10 minut. Niemcy przez 2 miesiące nie wiedzieli dokąd wysłać 10 tys. hełmów... przypadek?
Damosowi do głowy nie przyszło, żeby wysłać na Ukrainę przegniłe i skorodowane granatniki wyciągnięte z zapleśniałych i zalanych wodą magazynów - Niemcy uczynili to z radością (ale szukali tych magazynów przez pół roku trwania wojny). Przypadek? Nie - wyrachowanie.
Naiwna wiara w to, że działania pomocowe dla Ukrainy w postaci dostarczania broni są powodowane tylko i wyłącznie chęcią zadbania o interes Ukrainy jest rozkoszna, ale nie ma nic wspólnego z realiami geopolityki. To jest cyniczna i wyrachowana gra, w której mocarstwa bez mrugnięcia okiem wyślą Ukraińcom nic niewarty złom, jeśli to będzie w ich (mocarstw) interesie.
masz tu artykuł z kwietnia zeszłego roku: "
Wybory prezydenckie we Francji w niedzielę. O najwyższy urząd w państwie ubiega się w tym roku troje kandydatów, którzy nie ukrywają swej prorosyjskości. Mimo agresji Rosji na Ukrainę ich stosunek do Moskwy nie odbiera im głosów. Francuzi mają bowiem do Rosji słabość, a "część klasy politycznej nie może się rozstać" z ukutym u początków V Republiki przekonaniem, że możliwy jest strategiczny sojusz Moskwy i Paryża [...] Prezydent Jacques Chirac (1995-2007) podobno znał język rosyjski i uwielbiał twórczość Aleksandra Puszkina, więc Władimir Putin nazywał go "profesorem" i przyznał mu Państwową Nagrodę Federacji Rosyjskiej. Chirac zrewanżował się Putinowi Legią Honorową oraz lobbowaniem za tym, żeby Rosja została przyjęta do grupy G7 i do Światowej Organizacji Handlu. [...] W tegorocznych wyborach prezydenckich troje znaczących kandydatów ma poglądy jawnie prorosyjskie. To liderka prawicowego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, wywodzący się ze środowiska komunistów Jean-Luc Melenchon oraz skrajnie prawicowy i nacjonalistyczny Eric Zemmour. Piotr Muszyński zwrócił uwagę na finansowe powiązania Marine Le Pen z Rosją. - Po seryjnych odmowach banków francuskich zwróciła się po pomoc do Putina i tę pomoc uzyskała. (…) Ona tego nie kryje"
Francuzi są tak zapobiegliwi i przenikliwi w pomaganiu Ukrainie, że wiele z ich firm pozostało na Rosyjskim rynku i mają w tym poparcie rządu.
https://www.rp.pl/handel/art37366971-zysk-wazniejszy-niz-wizerunek-francuski-luksus-wraca-do-rosjiNazwiesz to przenikliwością i zapobiegliwością w dbaniu o interes Ukrainy?
Nie... to interesy. I jeśli w interesie Francji będzie osłabienie logistyki przez rozmnożenie typów sprzętu po stronie Ukrainy i zmniejszenie skuteczności ich armii aby "Putin nie przegrał i zachował twarz" - to tak włąśnie zrobią w białych rękawiczkach, udając, że to wszystko jest dla "wyższego dobra".
A dostawy Leopardów 1 (starych czołgów wycofanych z linii dawno temu i opancerzonych niemal jak BWP) to jest właśnie skutek
"przenikliwości i zapobiegliwości Ukraińców"? Nie!

To skutek tego, ze z uśmiechem musza brać każdy złom przysyłany z zachodu - bo nie mają wyjścia. Woleliby M1A2 i Leopardy 2A7, ale wiedzą, że ich nie dostaną. A dlaczego nie dostaną? Pewnie z powodu
"przenikliwości i zapobiegliwości Ukraińców, Niemców oraz USA"? Ano nie... To z powodu wyrachowania w stosunkach międzynarodowych i kierowania się interesem darczyńcy a nie obdarowanego (i trudno mieć tutaj pretensje do darczyńców, że kierują się interesami własnego kraju!).
Jednak to, że nie mamy pretensji do darczyńców i rozumiemy, dlaczego dają to a nie coś innego - nie oznacza, ze musimy ślepo klaskać każdej wybranej przez nich opcji i mówić, ze to najlepszy możliwy pomysł.
Dostawy
starego, niekompatybilnego sprzętu, z którego każdy typ wymaga innego zaplecza serwisowego, innych systemów utrzymania, innych technologii i osobno wyszkolonej obsługi -
to ma swoje poważne wady i nie możemy udawać, że tak nie jest.