Nie rozumiem, po co NVIDIA zrezygnowała z 2 x 8 PIN.
To już mówię chyba dlaczego nastąpiły zmiany. Poprzednie wtyki zasilające, te dobrze Nam znane, pamiętają standard ATX 2.0, a w nowych kartach Nvidia zastosowała standard 5.0. Podejrzewam, że w teorii to miało uprościć konstrukcję, a konkretnie tworzenie laminatów. Pewnie docelowo również uciąć koszty. Natomiast, albo ktoś czegoś nie doszacował, albo zwyczajnie wtyki okazały się za słabe, bo piny zostały takiej samej grubości. Przewody również są tej samej średnicy, a jedyną różnicą jest to, że jednym wtykiem przepycha się tyle samo "papu" co kiedyś dwoma czy trzema. Pewnie w kolejnych generacjach kart zobaczymy więcej takich wtyków. W każdym razie... dlatego się to grzeje w najsłabszym punkcie. W tej chwili nie ma na rynku za wiele zasilaczy w standardzie ATX 5.0. Większość to 2.x i sytuacji nie ułatwia fakt, że AMD w nowych kartach nie poszło w ślady Nvidii i już zapowiedziało, że w swoich nowych kartach, póki co, nie zastosuje wtyku 12VHPWR. Tak więc znowu mamy dwa standardy na rynku i lepiej taniej jest zrobić przejściówkę niż nowy zasilacz. A i dostępność nowych kart Nvidii jest mocno dyskusyjna i to też dorzuca swój grosik do całości. Z drugiej strony nie zanosi się na zmianę średnicy przewodów w nowych zasilaczach, a też nie sama średnica jest tu problemem. Wszak smażą się wtyki na łączeniu (w miejscu styku), a nie przewody. Styki śniedzieją, rozginają się i to wszystko moze powodować problemy. Z trzeciej strony może sami producenci zasilaczy wiedzą o problemach z tym wtykiem (ograniczeniach) i zwyczajnie im się nie pali

do wypuszczania nowych konstrukcji.
Oczywiście było ostrzeżenie o tanich przejściówkach, ale to bardziej chodziło o to, że w tanich przejściówkach można spotkać lipne przewody. Z zewnątrz grube, a w środku miedzi mało (lub o zgrozo laluminium). Jak z tanimi przewodami rozruchowymi czy spawalniczymi. Natomiast tak jak powiedziałem, tu nie usmażył się przewód, a wtyk. Wtyk się nadmiernie grzeje i za wiele się z tym nic nie zrobi.
Być może to kwestia wieku dziecięcego i problem uda się jakoś rozwiązać. Trudno powiedzieć. Póki co jest kiepsko.