Mam wrażenie, że się irytujesz, tylko nie wiem po co.
Tylko wciąż niewiadomym jest co chcesz udowodnić?
Przecież napisałem w pierwszym wpisie... założyłem, że czytasz.
Napisałem:
Nawet najlepiej wykonany karton będzie wyglądał co najwyżej jak "medium high" plastik. Topowe modele plastikowe lub robione "ze skracza", zawsze będą biły na głowę cokolwiek z kartonu.
Jeśli się nie zgadzasz, to nie widzę w niczym problemu, nie zakładam, że muszę kogoś przekonać. Możemy za to wymieniać się spostrzeżeniami i przekonaniami. Możemy? W temacie, który nas interesuje? Chyba nie ma w tym nic złego.
Tak, uważam, że ten T-64 jest na poziomie "medium-high" dzisiejszych plastików. Widywałem tak zrobione modele na przełomie lat '90-00.
Wszystko zależy od modelarza jaką technikę przyjmie.
Oczywiście, nie ma w tym problemu. Tylko, że jeżeli ktoś wybrał technikę "aftermarmetową", to nie chwalmy jak on ładnie wykonał te elementy w kartonie. No proszę Cię

Kelso wyraźnie zwrócił uwagę, że chodzi o nakład pracy i tu chyba pełna zgoda (tak?)
No nie. Podałem Wam przykładowy plastikowy model, gdzie pracy było nieporównywalnie więcej aniżeli przy tym Junkersie. Zajrzałeś tam w ogóle?
Jeśli chodzi ci o udowodnienie, że gruszka jest lepsza niż jabłko to gratuluję
Jeśli tak Cie irytuje rozmowa o meandrach wspólnego hobby, to zapamiętam, że nie warto

Tak jak ja pisałem, ja wycinałem np. każdą blachę, nitowałem i naklejałem, w ten sposób efekt poszycia był nieosiągalny dla modeli plastikowych.
Zarzucałeś mi niewiedzę czy tam ślepotę. Ale mam wrażenie, że chyba sam jeszcze pewnych rzeczy nie widziałeś. Odtwarzanie poszycia nawet na zakładkę czy nitów dużo lepiej wychodzi w modelu nie kartonowym z racji cech materiału w którym się to robi. Pewnych rzeczy nie przeskoczysz, papier to papier. Chciałbym zobaczyć, jak w tym kartonie wykonujesz wgniecenia powierzchni skrzydeł pomiędzy żebrami powstające na wielu konstrukcjach w wyniku długotrwałego działania sił aerodynamicznych. Może się da, ale nie kojarzę kartonowego modelu z takim czymś.
Zgodzę się natomiast na stwierdzenie, że aby wykonać jakikolwiek czy też poprawny model kartonowy, trzeba umieć więcej aniżeli, aby wykonać poprawny model plastikowy.