Kupię sobie, a co mi tam.
Te 200 lub 300 zeta to nie jest jakiś straszny wydatek w skali roku.
Tyle tylko, że ten tytuł dla mnie nie ma za bardzo przyszłości.
Wybór samolotów żaden, po czerwonej stronie szmocy nie będzie za bardzo kto chciał latać, bo oprócz 15 nie będzie tam niczego, na czym można będzie przeżyć dłużej niż 30 sek. Bo ja sobie jakoś nie wyobrażam pojedynków bylejaków (nawet cudownych trójek) i iłów 10 z konikami, czy wygiętymi kaloryferami. Że nie wspomnę o F9F Panther, bo to jest inna liga w ogóle.
A walki pomiędzy F-86 i MiG-15 po miesiącu latania będą po prostu nudne.
A jak to się ma do Battle of Leningrad? Będą to ciągnąć równolegle?
Ramm.