Autor Wątek: Chińskie samoloty bojowe szóstej generacji?  (Przeczytany 10757 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Chińskie samoloty bojowe szóstej generacji?
« dnia: Grudnia 30, 2024, 00:11:38 »
Wystarczyło wyjechać na tydzień na Święta, a tu proszę, tyle nowości ;D.

Chyba już każdy z Szanownych Forumowiczów, miał okazję zapoznać się (choćby pobieżnie) z niespodzianką, jaką przygotował nam na drugi dzień Świąt chiński przemysł zbrojeniowy. Z racji, że siedzę sporo na chińskim necie, to chciałbym dodać, że nie było w tym nic spontanicznego a wszystko to było z góry zaplanowane. Zaczęło się od takiej, świątecznej kartki z życzeniami od PLAAF:

Na obrazku widać sylwetki obu samolotów wpisane w kształt choinki :). Są też, wyróżnione żółtym kolorem, literki "C" (jak Chengdu) i "S" (jak Shenyang) oraz "SIX", co ma sugerować szóstą generację.

Zaraz potem, zaczęły wypływać dość słabe jakościowo zdjęcia samolotu z Chengdu, a nieco później maszyny z Shenyang. Im bardziej rosło zainteresowanie, tym było więcej zdjęć lepszych jakościowo, a także pojawiły się pierwsze filmiki. Niestety, wydaje mi się, że całe "show" tamtego wieczoru skradł samolot producenta J-10 i J-20, czyli większa maszyna, "ochrzczona" jako J-36 (od pierwszych cyfr jej numeru seryjnego 36011). Natomiast, producent chińskich "Su-czek" został nieco zbagatelizowany. Moim zdaniem, niewielkie zainteresowanie mniejszą maszyną poskutkowało tym, że zdjęcia lepszej jakości nie były już publikowane. Najwyraźniej Chińczycy z Shenyang poczuli się zazdrośni i doszli do wniosku: "Nie, to nie"... A szkoda :(

Ok, przejdę zatem od szybkiego omówienia obu maszyn:

1. J-36, samolot z Chengdu.
Nie będę się koncentrował na rzeczach oczywistych, takich jak wielkość, bo jak duża jest to maszyna, to widzi każdy porównując ją choćby do lecącego obok J-20S. Samolot zbudowany jest w technologii stealth i jest ciężki (lub przystosowany do przenoszenia ciężkich ładunków), gdyż ma masywne podwozie i trzy silniki z ciekawym układem wlotów powietrza do nich: dwa zewnętrzne silniki mają kanały podskrzydłowe, a silnik środkowy ma kanał wlotowy na grzbiecie. Nie posiada pionowych stateczników, ani klasycznego steru kierunku. To wszystko widać gołym okiem.









Są natomiast rzeczy, które zostały przez naszych "militarnych redaktorów" zignorowane, bądź błędnie rozpoznane:
1. Nie wiedzieć czemu, w prasie piszą, że samolot ma jedną komorę uzbrojenia, lecz w rzeczywistości ma on ich trzy. Jedną dużą (około 7 metrów długości) i obok niej (po lewej i prawej) dwie mniejsze.
2. Samolot ma najprawdopodobniej trzy radary AESA: jeden w dziobie i dwa po jego bokach (zmatowione powierzchnie pod numerami seryjnymi).
3. Samolot ma dwie zatoki z urządzeniami optoelektronicznymi: są to "przeszkolone" powierzchnie odbijające światło jak lustra, po lewej i prawej stronie dziobu.
4. Samolot ma bardzo ciekawy układ sterowania charakteryzujący się brakiem klasycznych lotek (czyli jak w B-2 lub w Intruderze).
5. Nie ma 100% pewności czy samolot jest załogowy. Pomimo, iż wydaje się, że posiada wiatrochron i owiewkę, to nie można jednoznacznie zdefiniować, czy w kabinie był pilot...     
6. Samolot pokryty jest specjalną membraną/powłoką, przez co zakryte są wszelkie szpary na łączeniach powierzchni sterowych ze skrzydłami oraz siłowniki klap. Całość wygląda tak, jakby stanowiła jedność - czyli brak odrębnych elementów. Coś, jak na poniższym obrazku:

To taka mała "cegiełka" od Chińczyków do technologii stealth :P.

Wielkość maszyny sugeruje, że jest to bombowiec taktyczny, ewentualnie samolot myśliwsko-bombowy (jak np.: Su-34, F-15E lub F-111).

2. Samolot z Shenyang.
Tu niestety jest znacznie mniej danych :(.  Ze zdjęć widać jedynie, że podobnie jak J-36 samolot nie ma pionowych stateczników i jest zaprojektowany zgodnie z zasadami technologii stealth. Ma dwa silniki i lżejsze podwozie niż u "konkurenta", choć rozmiarami dorównuje eskortującemu ją samolotowi J-16. Można zatem zakładać, że jest to maszyna myśliwska. Niektórzy na chińskim necie dopatrzyli się, że może mieć ona silniki z wektorowym sterowaniem ciągu... Niestety, na zdjęciach nie widać kokpitu, a zatem nie ma pewności czy samolotem steruje pilot, czy to może bezzałogowiec.

Na necie otrzymał ona nazwę "SHENGAD" od Shenyang Next Generation Air Dominance.







To na razie tyle.
Myślę, że można się zastanowić, co ta "szósta generacja" ma oznaczać. A może jest to tylko marketing? ;)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 30, 2024, 00:23:48 wysłana przez as.karo »

Odp: Chińskie samoloty bojowe szóstej generacji?
« Odpowiedź #1 dnia: Grudnia 30, 2024, 09:39:18 »
Niewątpliwie duża ciekawostka, ale nie jestem pewien co do idei braku pilota. Domyślać się można, że jak powstaje jakaś broń to chwilę potem powstaje środek na obronę przed nim. Nie sądzę aby bezzałogowy samolot był w stanie walczyć przeciwko komuś równemu sobie, który mógłby przeciwdziałać działaniu takiego samolotu. Pozostaje więc używanie go przeciwko bardziej zacofanym krajom, a w takim wypadku dobrze się sprawdzają zwykłe samoloty, a sam pilot w kabinie może lepiej oceniać sytuację niż ktoś zza monitora. Ewentualnie do gry wchodzi AI?
Tak czy inaczej śmiesznie jest widzieć jak Rosjanie 14 lat temu prezentowali Su-57, gdzie teraz nawet toto nie weszło do czynnej służby, a Chiny już prezentują prototypy czy wersje "beta" następnej generacji, jakakolwiek by to nie była XD

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Chińskie samoloty bojowe szóstej generacji?
« Odpowiedź #2 dnia: Grudnia 30, 2024, 23:46:52 »
Ocenię go, jak ujawnią co go napędza, bo to najważniejsze.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Chińskie samoloty bojowe szóstej generacji?
« Odpowiedź #3 dnia: Grudnia 31, 2024, 03:12:47 »
Niewątpliwie duża ciekawostka, ale nie jestem pewien co do idei braku pilota. Domyślać się można, że jak powstaje jakaś broń to chwilę potem powstaje środek na obronę przed nim.

Odwieczny wyścig tarcza vs miecz :).

Nie sądzę aby bezzałogowy samolot był w stanie walczyć przeciwko komuś równemu sobie, który mógłby przeciwdziałać działaniu takiego samolotu. Pozostaje więc używanie go przeciwko bardziej zacofanym krajom, a w takim wypadku dobrze się sprawdzają zwykłe samoloty, a sam pilot w kabinie może lepiej oceniać sytuację niż ktoś zza monitora. Ewentualnie do gry wchodzi AI?
To że w bezpośredniej walce powietrznej samolot bezzałogowy będzie miał przewagę nad załogowcem to już udowodnili Amerykanie pod koniec lat siedemdziesiątych, gdzie zdalnie sterowane F-4 zawsze pokonywały F-4 z klasycznymi lotnikami za sterami. Po prostu, maszyna bez lotników miała mniejsze problemy ze znoszeniem przeciążeń. To zwykła fizyka a nie filozofia. Myślę, że przeceniamy rolę "interfejsu białkowego", jak mawiają moi kumple z pracy :P.         

Odnośnie przeciwdziałania takim dronom, to trzeba mieć możliwość zakłócania łączności satelitarnej, bo takie maszyny nie latają na sygnale z "walkie-talkie". Gdyby to było takie proste, to RQ-4 Global Hawk nie zrobiłby kariery...

Ja nie twierdzę kategorycznie, że obie prezentowane maszyny to bezpilotowce. Najbardziej prawdopodobną opcją jest ta, że obie pilotowane były przez lotników siedzących w kokpitach za ich sterami. Niemniej jednak ich nie widzieliśmy. Zwróć uwagę, że w przypadku J-36, pomimo widoczności owiewki nie było widać nikogo w kokpicie. Możliwe, że to dlatego, że "oszklenie" pokryte jest jakąś powłoką, która ma zmniejszać odbicie fal radiowych (jak w F-22) a jednocześnie powoduje taki ciekawy efekt na zewnątrz.   


Tak czy inaczej śmiesznie jest widzieć jak Rosjanie 14 lat temu prezentowali Su-57, gdzie teraz nawet toto nie weszło do czynnej służby, a Chiny już prezentują prototypy czy wersje "beta" następnej generacji, jakakolwiek by to nie była XD
To tylko pokazuje, na jakim poziomie rozwoju są obecnie oba te kraje.

Ocenię go, jak ujawnią co go napędza, bo to najważniejsze.
Nie, w przypadku maszyn bojowych silniki nie są najważniejsza kwestią. Jest bardzo wiele czynników, które decydują o efektywności maszyny bojowej. Śmiem twierdzić, że wyżej nad silnikami stoi choćby uzbrojenie, w które taka maszyna może być wyposażona.

Silniki są bardzo istotne w lotnictwie cywilnym, bo zużycie paliwa wpływa na koszt obsługi połączeń. Ma to bezpośredni wpływ ma konkurencyjność przewoźników.

No to na koniec jeszcze kilka obrazków z netu ;).

Grafiki przygotowane z wykorzystaniem AI:





i taki żarcik :D:
 

Odp: Chińskie samoloty bojowe szóstej generacji?
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 01, 2025, 17:31:30 »
Pojawił się model 3D samolotu J-36:







Odp: Chińskie samoloty bojowe szóstej generacji?
« Odpowiedź #5 dnia: Stycznia 01, 2025, 19:23:10 »
  Odnośnie przeciwdziałania takim dronom, to trzeba mieć możliwość zakłócania łączności satelitarnej, bo takie maszyny nie latają na sygnale z "walkie-talkie". Gdyby to było takie proste, to RQ-4 Global Hawk nie zrobiłby kariery...
Tak, ale zauważ, że takie wynalazki się sprawdzają w walkach z kimś od siebie bardziej zacofanym. Nie sądzę aby do bombardowania kóz używać tak zaawansowanej broni, a przeciwnik, który nie jest zacofany na pewno ma sposoby by łączność zakłócić. Bardzo wątpię, że Amerykanie mogliby tylko wzruszyć ramionami i nie zakłócić chińskich bezzałogowców.
Niby fajne, ale jakoś tak mnie nie przekonuje do końca.

Te 3 silniki jest jakoś wyjaśnione? Samolot jest tak ciężki czy może silniki tak słabe na jednostkę czy robią z niego demona prędkości/przyspieszenia?

Odp: Chińskie samoloty bojowe szóstej generacji?
« Odpowiedź #6 dnia: Stycznia 02, 2025, 00:40:45 »
Tak, ale zauważ, że takie wynalazki się sprawdzają w walkach z kimś od siebie bardziej zacofanym. Nie sądzę aby do bombardowania kóz używać tak zaawansowanej broni, a przeciwnik, który nie jest zacofany na pewno ma sposoby by łączność zakłócić. Bardzo wątpię, że Amerykanie mogliby tylko wzruszyć ramionami i nie zakłócić chińskich bezzałogowców.
Po pierwsze, nie byliśmy jak dotąd świadkami takich walk. Zagłuszanie małych dronów śmigających nad ukraińskimi bezdrożami z ładunkami wybuchowymi podczepionymi za pomocą taśmy klejącej, to nie to samo, co zagłuszanie dronów takich jak Reaper czy Global Hawk korzystających z łączności satelitarnej. Gdyby jeszcze chińskie drony korzystały z amerykańskich satelitów to owszem, byłoby to możliwe, tle że Chińczycy mają swoje własne satelity komunikacyjne. Ogólnie uważam, że przeceniasz zdolności amerykańskie w tym zakresie.

Po drugie, ukazują się chińskie grafiki przedstawiające, że J-36 może mieć nawet dwóch pilotów siedzących obok siebie (czyli jak w Su-34 lub w B-1B). Odpadłyby zatem dywagacje na temat jego bezzałogowości. Natomiast Amerykanie uważają, że może być on opcjonalnie bezpilotowcem.



     

Te 3 silniki jest jakoś wyjaśnione? Samolot jest tak ciężki czy może silniki tak słabe na jednostkę czy robią z niego demona prędkości/przyspieszenia?
Nie ma żadnych oficjalnych informacji. 
 
Nie bardzo rozumiem, czemu z tych trzech silników robi się na necie takie wielkie halo. Samolot jest duży (ma ponad 20 metrów długości i 20 metrów szerokości), zatem potrzebuje odpowiedniej mocy do sprawnego latania. Jeśli zastosowanymi silnikami są WS-15 (te same, które napędzają najnowsze wersje J-20) to oczywistym jest, że maszyna ta będzie ich potrzebować więcej niż myśliwiec.

Moim zdaniem, demonem prędkości J-36 nie będzie, bo duża prędkość lotu nie służy stealth (z tego powodu ograniczono nawet supercruise F-22).
« Ostatnia zmiana: Stycznia 02, 2025, 00:48:03 wysłana przez as.karo »

Odp: Chińskie samoloty bojowe szóstej generacji?
« Odpowiedź #7 dnia: Stycznia 02, 2025, 15:30:41 »
A ja sobie tak pogdybam o tych silnikach. Dziwne wydaje się szczególnie rozmieszczenie wlotów powietrza - te "na grzbiecie" zwykle stosuje się aby poprawić właściwości stealth, ale kosztem pracy w zaburzonym opływie, szczególnie przy wysokich kątach natarcia. Rozwiązanie J-36 wydaje się być nieco bez sensu, łącząc wady obu rozwiązań nie dając zbyt wiele w zamian. Jeśli bowiem oczekiwania wobec niewykrywalności nie wymagają rezygnacji z wlotów dolnych, to istnienia górnego można by łatwo uniknąć po prostu dolne poszerzając - ale też można by w drugą stronę... tyle że grzbietowy wlot wydaje się wyraźnie mniejszy od dolnych, podczas gdy (według "grafik" przynajmniej) zasila dokładnie taki sam silnik (co ze względów praktycznych ma sens).

Ale jest jeszcze malutkie "coś" - silniki turbinowe, szczególnie odrzutowe, pracują o wiele bardziej ekonomicznie w górnym zakresie obrotów (mocy); więc do pewnych zastosowań, szczególnie przewidujących długi czas "patrolowania" bez konieczności utrzymania innych parametrów na wysokim poziomie, "opłacalne" może być zamiast redukcji mocy na "wszystkich" po prostu część wyłączyć... I tak robi już od dawna Nimrod (ciekawi mnie czy to jeszcze lata?...), chociaż nie słyszałem żeby ktokolwiek inny. Co po części ma sens, w dobie "wszystkiego co większe od zapalniczki" będącego wyposażonym w zdolność tankowania w powietrzu. Ale to rozwiązanie też ma wady: poza oczywiście kosztem, w tym związanym z utrzymaniem (w powietrzu lub w gotowości) tankowca, także operacyjne - albo konieczność odwołania maszyny bojowej do bezpiecznej strefy na tankowanie, albo ryzyko wprowadzenia maszyny dość bezbronnej w strefę zagrożenia. O tym że brzy braku tankowców stealth cała akcja niweczy "element zaskoczenia" nie wspominając.

Więc może, tak tylko może, wybrany układ może pozwalać na wprowadzenie do profilu operacji pewnej unikalnej zdolności: długotrwałego przebywania w strefie (lub jej pobliżu) przy utrzymaniu wysokich cech stealth poprzez... lot na jednym, centralnym silniku, wyłączenie dwóch pozostałych i ZAMKNIĘCIE dolnych wlotów powietrza. I ja wiem że takie rozwiązanie też ma wad całą kupę, ale... czemu by nie?
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: Chińskie samoloty bojowe szóstej generacji?
« Odpowiedź #8 dnia: Stycznia 02, 2025, 18:20:13 »
Być morze tylko dwa silniki są odrzutowe a ten trzeci ma zapewnić prędkość hipersoniczną! Pytanie czy to myśliwiec czy bombowiec a może jedno i drugie. W dzióbek można by duży radar wetknąć, powiedzmy coś o średnicy 2 metry. Skoro taki Su-35 może wykryć F-35 z 57 kilometrów według szacunków Amerykańskich to taki dwu metrowy spokojnie podwoi albo potroi taki zasięg. Tylko te wielkie skrzydła trochę przeczą prędkość hipersonicznej.
"Pan Jezus Chrystus jest obok ciebie wystarczy
jeden krok aby zaprosić go do swojego życia!"

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Chińskie samoloty bojowe szóstej generacji?
« Odpowiedź #9 dnia: Stycznia 02, 2025, 18:34:20 »
Jakiś mi się nie podobają te trzy silniki. Zmodyfikowane WS-10 czy WS-15 to nie są żadne  rocket-science. Uważam, że może być na etacie taki układ do testów lotniczych konstrukcji (ale to naciągane mocne) i niekoniecznie musi docelowo być taka ich ilość. Może być też układ różnych silników, niekoniecznie jednego typu do faktycznie różnych potrzeb w locie. Ale trzeci silnik zabiera miejsce, nie tylko na broń ale też na paliwo. No i czy mamy jakiś poważny samolot z takim układem napędowym? A może to humbug i się śmieją z całego świata który myśli i kombinuje co to jest

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka

miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Chińskie samoloty bojowe szóstej generacji?
« Odpowiedź #10 dnia: Stycznia 02, 2025, 18:38:24 »
Jeśli bowiem oczekiwania wobec niewykrywalności nie wymagają rezygnacji z wlotów dolnych, to istnienia górnego można by łatwo uniknąć po prostu dolne poszerzając
Nie, to nie jest takie proste żeby po równo masowo(!) i mało- a najlepiej nieturbulentnie podzielić strumień powietrza z dwóch wlotów na trzy silniki.

Analiza na kanale Balszoi: https://www.youtube.com/watch?v=TjtkoSdG6sg
Taaaa...
MSI MAG B650 TOMAHAWK, Ryzen 7 7800X3D, DDR5 2x32GB, Arctic Liquid Freezer II 2x120, RTX4080S, W11

Odp: Chińskie samoloty bojowe szóstej generacji?
« Odpowiedź #11 dnia: Stycznia 02, 2025, 18:55:15 »
Pewnie nie jest proste, ale na pewno wykonalne. Nie różniło by się to zbytnio od obecnej konfiguracji, w końcu i tak mamy dwa różne "gatunki" wlotów - wystarczyło by żeby wlot do centralnego silnika był już wewnątrz kanałów... tak czy inaczej to problem wyłącznie inżynierski. Skoro nie został jednak wybrany, a mimo to mamy dość nietypową ilość silników z jeszcze bardziej nietypową ilością "rodzajów" wlotów... Po coś to jest. Albo jak sugeruje rutkov "dla beki", albo ma jakiś cel o którym nikt nie pomyślał. Nikt poza projektantami tego cuda(ka)... Ale ja tylko gdybam.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: Chińskie samoloty bojowe szóstej generacji?
« Odpowiedź #12 dnia: Stycznia 02, 2025, 19:11:43 »
Bardzo ciekawy wpis Mironie! :)
A ja sobie tak pogdybam o tych silnikach. Dziwne wydaje się szczególnie rozmieszczenie wlotów powietrza - te "na grzbiecie" zwykle stosuje się aby poprawić właściwości stealth, ale kosztem pracy w zaburzonym opływie, szczególnie przy wysokich kątach natarcia.
Dokładnie tak. Jest to też dowód na to, że J-36 nie był projektowany jako "dogfighter", abstrahując już od jego wymiarów i masy.

Rozwiązanie J-36 wydaje się być nieco bez sensu, łącząc wady obu rozwiązań nie dając zbyt wiele w zamian. Jeśli bowiem oczekiwania wobec niewykrywalności nie wymagają rezygnacji z wlotów dolnych, to istnienia górnego można by łatwo uniknąć po prostu dolne poszerzając - ale też można by w drugą stronę... tyle że grzbietowy wlot wydaje się wyraźnie mniejszy od dolnych, podczas gdy (według "grafik" przynajmniej) zasila dokładnie taki sam silnik (co ze względów praktycznych ma sens).
Faktycznie, tak to wygląda. Nie wiemy jednak, z jakimi dylematami/problemami borykali się jego konstruktorzy, jakie mieli ograniczenia.
Mnie zastanawia jedna kwestia: czy możliwe jest, aby wszystkie trzy kanały wlotowe miały jedną, wspólną komorę przed silnikami? Czy takie rozwiązanie miałoby sens? Możliwe, że nawet niewielkie zwiększenie dolnych wlotów powietrza bardzo pogarszało charakterystyki stealth, dlatego zdecydowano się na "wlot grzbietowy"...
Bywa tak, że pewne rzeczy, które wydają się być z pozoru nieistotne, mają jednak spore znaczenie w realnym świecie. F-22 był wstanie latać z prędkością supercruise na 1,6 Macha, ale zmniejszono ją celowo do 1,3 Macha (czy jakoś tak), bo bardzo niekorzystnie wpływało to na jego stealth...         

Ale jest jeszcze malutkie "coś" - silniki turbinowe, szczególnie odrzutowe, pracują o wiele bardziej ekonomicznie w górnym zakresie obrotów (mocy); więc do pewnych zastosowań, szczególnie przewidujących długi czas "patrolowania" bez konieczności utrzymania innych parametrów na wysokim poziomie, "opłacalne" może być zamiast redukcji mocy na "wszystkich" po prostu część wyłączyć... I tak robi już od dawna Nimrod (ciekawi mnie czy to jeszcze lata?...), chociaż nie słyszałem żeby ktokolwiek inny. Co po części ma sens, w dobie "wszystkiego co większe od zapalniczki" będącego wyposażonym w zdolność tankowania w powietrzu. Ale to rozwiązanie też ma wady: poza oczywiście kosztem, w tym związanym z utrzymaniem (w powietrzu lub w gotowości) tankowca, także operacyjne - albo konieczność odwołania maszyny bojowej do bezpiecznej strefy na tankowanie, albo ryzyko wprowadzenia maszyny dość bezbronnej w strefę zagrożenia. O tym że przy braku tankowców stealth cała akcja niweczy "element zaskoczenia" nie wspominając.

Więc może, tak tylko może, wybrany układ może pozwalać na wprowadzenie do profilu operacji pewnej unikalnej zdolności: długotrwałego przebywania w strefie (lub jej pobliżu) przy utrzymaniu wysokich cech stealth poprzez... lot na jednym, centralnym silniku, wyłączenie dwóch pozostałych i ZAMKNIĘCIE dolnych wlotów powietrza. I ja wiem że takie rozwiązanie też ma wad całą kupę, ale... czemu by nie?
Myślę, że powyższa uwaga może być przełomowa w wytłumaczeniu rozwiązań projektowych tego samolotu :). Na chińskim forum, na którym piszą nie tylko Azjaci, ale też ludzie z całego świata, w tym głównie Amerykanie, jakoś nikt na to nie wpadł, choć watek o J-36 liczy już tam ponad 100 stron :D.   

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby było dokładnie tak jak piszesz, czyli samolot w trybie "bombowca", korzystając z trzech silników startuje z pasa, wznosi się na określoną wysokość, dotankowuje paliwo (jeszcze nad Chinami) po czym wyłącza dwa zewnętrzne silniki oraz wszelkie urządzenia pobierające duże ilości energii (radary) i leci sobie na jednym silniku (cichutko :)) w stronę Guam lub nawet Diego Garcia. Dzięki temu oszczędza paliwo w zbiornikach i jednocześnie nie emituje żadnych sygnałów na zewnątrz.

Ewentualnie, w trybie "myśliwca", wyłącza środkowy silnik (radary zużywają sporo energii) i leci sobie wysoko na dwóch silnikach przeczesując przestrzeń przed sobą, w dole i na boki (3 radary ASESA). Wali z rakiet PL-17 do wszystkich obiektów znajdujących się w odległości mniejszej niż 300 km... Czyli taki F-111 z pociskami Phoenix, zanim pojawił się Tomcat :)

   

Być morze tylko dwa silniki są odrzutowe a ten trzeci ma zapewnić prędkość hipersoniczną! Pytanie czy to myśliwiec czy bombowiec a może jedno i drugie. W dzióbek można by duży radar wetknąć, powiedzmy coś o średnicy 2 metry. Skoro taki Su-35 może wykryć F-35 z 57 kilometrów według szacunków Amerykańskich to taki dwu metrowy spokojnie podwoi albo potroi taki zasięg. Tylko te wielkie skrzydła trochę przeczą prędkość hipersonicznej.
Nie, Adamie. To nie tak. J-36 na pewno nie lata z prędkościami hipersonicznymi.     

Odp: Chińskie samoloty bojowe szóstej generacji?
« Odpowiedź #13 dnia: Stycznia 02, 2025, 19:34:31 »
.... Albo jak sugeruje rutkov "dla beki"....
Myślę, że nasz Kolega rutkov jest zaskoczony tym co zobaczył i stara się to zdyskredytować w jakikolwiek sposób (najlepiej "ośmieszyć", bo tak niby najłatwiej). Nie pierwszy zresztą raz tu na forum :P. Najzabawniejsze jednak jest to, że nawet Amerykanie, którzy znają się nieco na rzeczy (np. Mover z YT) nie wywijają fikołków jak On, tylko traktują ten projekt poważnie.

Ostatnio pisałem z jakimś kolesiem na necie. Gdy "podeptałem" jego wymysły argumentami w dyskusji, napisał do mnie na pirva tak: "Czy trzymam z nimi, czy z naszymi, bo on już nie wie...?"  ;D 8) :evil:. Dla pewnych ludzi nie liczą się fakty, tylko ideologia :P.

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Chińskie samoloty bojowe szóstej generacji?
« Odpowiedź #14 dnia: Stycznia 02, 2025, 20:14:35 »
Ostatnio pisałem z jakimś kolesiem na necie. Gdy "podeptałem" jego wymysły argumentami w dyskusji, napisał do mnie na pirva tak: "Czy trzymam z nimi, czy z naszymi, bo on już nie wie...?"  ;D 8) :evil:. Dla pewnych ludzi nie liczą się fakty, tylko ideologia :P.


Spuść trochę z tonu. To tylko forum, tu nie dostaniesz ekstra punktów za "podeptanie" czyichś pomysłów. Procenty najwyżej...
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"