Myślę, że w każdym konflikcie tak jest. To samo robią przecież Amerykanie na Ukrainie (+ próba zdobycia tego, czym dysponuje przeciwnik).
Na chińskim necie nastroje są entuzjastyczne. Są zaskoczeni, bo nie spodziewali się aż tak pozytywnych wyników.
Powiedzmy sobie jednak uczciwie: Pakistańczycy należą do najlepiej wyszkolonych pilotów w Azji (i potrafią wykorzystać zalety posiadanego sprzętu), a Hindusi to "orłami przestworzy" nigdy nie byli.
Myślę, że Chińczycy na tym skorzystają. Nie dość, że dostaną wartościowy "feedback" od Pakistańczyków, to jeszcze świat zainteresuje się ich produktami wojskowymi. J-10C już wcześniej zamówili Egipcjanie (w miejsce starych F-16A/B). Sudan się im przyglądał, a teraz już bardzo chce kupić. Od wczoraj słyszy się też o Brazylii... Zobaczymy.