Autor Wątek: FW190vsSpitfireV  (Przeczytany 7714 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
FW190vsSpitfireV
« Odpowiedź #15 dnia: Marca 31, 2004, 23:25:54 »
Cytat: macras

To czekamy jeszcze na jakiegos patcha :?:  :!:  :shock:


Mial byc dwa tygodnie po oficjalnej premierze w Europie  :roll:
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Elwood

  • Gość
FW190vsSpitfireV
« Odpowiedź #16 dnia: Marca 31, 2004, 23:43:43 »
A ja tylko nieśmiało jeśli Zoom pozwoli nadmienię, że miarą bezsilności samolotów Spitfire I-V różnych odmian jakie walczyły nad kanałem wobec nowo wprowadzonego FW-190A było ostentacyjne wykręcanie beczek w pionie PRZED wejściem do walki przez pilotów Luftwaffe i było to początkowo zjawisko powszechne. Spitfire jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej klasycznych samolotów w historii, ale to FW-190A zyskał nad kanałem przydomek "butcher-bird", i wymusił przyspieszenie prac nad Spitfire IX który początkowo miał zapewnić luksus przewagi nad Bf-109F. Walka kołowa którą tu się podniecacie nie jest żadnym argumentem, bo pilot FW-190A w 1942 roku wchodził do walki kiedy chciał i kiedy chciał z niej wychodził, czy się to kufajmanom podoba czy nie. To do czego nas przyzwyczaił Szturmowik nie jest żadną wykładnią, choć byli i tacy co kiedyś w dyskusji tutaj podpierali się danymi z Object Viewer z gry. Napisałbym co mi leży na sercu, ale byłby to mały elaborat, po którym znowu się dowiem że jestem niedomytym chamem, więc ograniczę się do polecenia wyników spotkań tych samolotów nad Dieppe i już siedzę cicho. Deprecjonowanie w Szturmowiku tego szczytowego osiągnięcia technologii lotniczej ery przed-odrzutowej po prostu wkurza mnie. I nie, nie uczepiłem się tu tylko modułu automatyki.
I zanim mnie tu ktoś zacznie oświecać swą wiedzą na temat wad FW-190A, typu "problematyczne strzelanie całą baterią działek na raz jeśli był to zestaw 2xOerlikon i 2xRheinmetall, bo mógł zgasnąć silnik", to proszę sobie darować. Naprawdę nie trzeba.

Schmeisser

  • Gość
FW190vsSpitfireV
« Odpowiedź #17 dnia: Marca 31, 2004, 23:49:27 »
problematyczne było przeładowanie naraz całej baterii ( tak tak , w foce jak się zacięło działko  to sie naciskało knefel pod wskaznikiem lufy i juz) , natomiast działka napędzają się już same jak powszechnie wioadomo, bądz to odrzutem zamka swobodnego , bądz lufy , lub odprowadzeniem gazów prochowych bocznym kanałem

Elwood

  • Gość
FW190vsSpitfireV
« Odpowiedź #18 dnia: Kwietnia 01, 2004, 01:27:41 »
Problematyczna to jest najwyżej jazda Poldasem powyżej 100 km/h, a przypadki spadku ciśnienia w instalacji Foki bo sobie ktoś akurat zapragnął przeładować Oerlikony i mu elektryka osprzętu silnika klęknęła jak pompa pobrała sobie "nieco" dodatkowej energii, i tak gdybać można by jeszcze długo, to zupełnie inna sprawa. Bo był to przypadek tak samo rzadki jak wymiana silnika (czego technicy obsługujący samoloty Jakowlewa zapewne nigdy by nie zrozumieli).

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
FW190vsSpitfireV
« Odpowiedź #19 dnia: Kwietnia 01, 2004, 10:08:40 »
Witam.

Do ogólnie znanych wad foki jakie byli uprzejmi wymienić moi szanowni przedmówcy dodał bym jeszcze widok przez revi, który jest zasłaniany przez krawędz wiatrochronu ... Ci piloci niemieccy to musieli być nieźli magicy ... trafić w coś czego się nie widzi, lol :DDDDDDDDDDDD
No i przy jakimkolwiek trafieniu revi w cudowny sposób znika :shock:  :shock:
Może to i dobrze bo więcej wtedy widać, lol :DDDDDDDDDDDDDDDDD

Myslę, że mówienie o jakimś poprawnym wymodelowaniu tego samolotu w FB jest sporym nadużyciem  :mrgreen:  :mrgreen:  To po prostu lata i moim zdaniem to wszystko co sie da powiedzieć o tym samolocie w FB.

Ale i tak dalej bedę tym walcem jeździł ... ehhmmm .... cegłą latał  :P  :P lol :DDDDDDDDDDDDD

Pozdrawiam.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

FW190vsSpitfireV
« Odpowiedź #20 dnia: Kwietnia 01, 2004, 10:32:54 »
Ktos tu pisał o zestawach modyfikacji polowych i fabrycznych stosowanych na Fokach, otóz najcięższe z nich były żadkością. O ile wiem dziłaka MK-103 nie były stosowane na froncie. A o zestawie 4 dodatkowych dziaiłek MG-151/20 pod skrzydłem to swoja drogą w chyba wszystkich pożałowania godnych polskich publikacjach opartych chyba w każdym przypadku o nieśmiertelnego "in Actiona" pisze że były dwie takie maszyny i są podane ładnie Werk nummery, podczas gdy ja na własną rękę namierzyłem dwie takie maszyny o innych W-nr i to pilotowanych przez Experten :)
Znacznie popularnijsza była modyfikacja R-2 czyli 2 Mk-108 zamiast zewnętrznych MG-151/20 i oczywiście Sturmbock R8. I jeszcze dodam że pierwsze tak opancerzone Fw 190 w wersji A-6 zostały wysłane do walki z B-17 początkim 1944 roku w tzw, sturmstaffel 1 i miały standardowe uzbrojenie.
We'll come in low, out of the rising sun, and about a mile out, we'll put on the music...

Elwood

  • Gość
FW190vsSpitfireV
« Odpowiedź #21 dnia: Kwietnia 01, 2004, 13:56:28 »
Do postu tego typa powyżej, co miał mi załatwić Jenny Jameson i do dziś nie załatwił (SKANDAL ! ! !) dodam tylko, że działka MK-103 miały takie pierdnięcie i masę, że montowanie ich w sosunkowo lekkim jednosilnikowym myśliwcu niekoniecznie było rozsądne w sytuacji całkowitej dominacji przeciwnika w powietrzu, gdy ryzyko spotkania alianckiego myśliwca wynosiło 90%. I DaLuftGangsta doskonale to wiedzieli. Inna sprawa, że MK-103 to było takie MK-108 na sterydach i wyłapanie z tej armaty groziło poważnymi ubytkami powłoki lakierniczej nawet na Lagg-3.
Do nieśmiertelnego "In Action" natomiast dorzuciłbym też takiego autora jak H. Nowarra, mój osobisty guru i wykładnia co było a co nie (moje osobiste zdanie). Niezbyt dostępne i bardzo drogie zazwyczaj opracowania.
A jeśli chodzi o Sturmbock, to oni mieli przechlapane jak dziecko w skrzyni u Szmajsera, bo latało toto zapewne jak wszystkie FW-190A w Szturmowiku ze względu na olbrzymią masę (polecam zapoznanie się z samym tylko oszkleniem kabiny w tej wersji). I dlatego w przypadku przechwycenie chłopaki mieli zazwyczaj przechlapane na tych cegłówkach.
O widoczności z kabiny FW-190A Sir Eric Brown był uprzjemy powiedzieć, że była ona lepsza niż w Spitfire, szczególnie do przodu (w Szturmowiku tego nie widać, ale Bf-109 latały z charakterystycznym pochyleniem "na łeb", podobnie FW-190A, choć w mniejszym stopniu. Powodowało to że maska ginęła całkowicie pod dolną krawędzią wiatrochronu przy locie poziomym).

FW190vsSpitfireV
« Odpowiedź #22 dnia: Kwietnia 01, 2004, 14:58:27 »
Nie wspominając iż piloci chwalili sobie przednią widoczność podczas ataków naziemnych. Lecąc w poziomie na małej wysokości mogli obserwować ziemię przed sobą. Po to też dodali owiewke bublowatą, aby pilot mogł jeszcze lepiej widzieć nad maską przy atakach naziemnych. Spróbujcie zobaczyć horyzont jak lecicie na 100m, bo poza jego linia nie widać nic :D. Pozatym revi w grze w fokach jest to samo co ma G6 mietas, tylko jakieś 2 razy mniejsze, aż tak daleko pilot siedzi od panelu?
Achtung Spitfeuer!

Offline Labienus

  • *
  • Corsaires Fanaticus
FW190vsSpitfireV
« Odpowiedź #23 dnia: Kwietnia 01, 2004, 16:59:58 »
Rzekłbym, że bliżej niż w Mietku siedział :mrgreen:

FW190vsSpitfireV
« Odpowiedź #24 dnia: Kwietnia 01, 2004, 18:30:27 »
Co do Foczej literatury to ostatnio, za pomocą tajnych programów opracowanych w równie tajnym ośrodku SS w górach Hertzu, wszedłem w posiadanie "Focke-Wulf Jagdflugzeug" Herr Petera Rodeike. W sumie 433 strony z wspaniałymi forkami w wiekszości samolotów pilotowanych przez Experten a nie jak sie zazwyczaj zdarza jakichś anonimowych foczek sfotografowanych przed fabryka. Pozycja doskonała i możesz ją Elwood uzyskać, wraz z pakietem promocyjnych filmów  jak się pofatygujesz do Krakowa LOL
We'll come in low, out of the rising sun, and about a mile out, we'll put on the music...

Offline Josiv

  • *
  • Zerstörer
    • http://www.kg200.zary.com.pl
FW190vsSpitfireV
« Odpowiedź #25 dnia: Kwietnia 01, 2004, 18:55:49 »
yep pozycja doskonala ze wzgledu na niesamowita kolekcje zdjec, dostepna tez w formie elektornicnzej wiadomo gdzie...
_____ | _____             █▀ ██ ▀█▀      ORLIK
 _\__(o)__/_                   ▼             /
      ./ \.                www.eagles.pl ---
Graf -1973-†2006 ..ó?o........ó?o.ó?oó?o...

Micho

  • Gość
FW190vsSpitfireV
« Odpowiedź #26 dnia: Kwietnia 01, 2004, 19:56:23 »
Cytat: Elwood
ograniczę się do polecenia wyników spotkań tych samolotów nad Dieppe


ta Dieppe pokazało wiele jesli chodzi o walory niemieckich latadeł i nie tylko Fw, przez wile lat utrzymywano ze straty były mniej więcej równe dopiero archiwa LW, dostepne po wojnie pokazały że LW straciło 48 samolotów ( w tym 23 mysliwce ) RAF starcił zaś  59 spitów 20 hurri 10 mustangów 2 typhoony i  6 bomberów ( 9 spitów z tej liczby utracono na wskutek wypadków )

inna rzecz ze nazajutrz po bitwie Lw dysponowała ( na zachodnim fronci ) tylko 70 zdolnymi do lotu samolotami mysliwskimi  :?: !!! ( tak utrzymuje Norman Franks )  tak wielka była liczba samolotów uszkodzonych , gdyby akcje lotnicze ( bez tej jatki na ziemi )takie jak nad dieppe były przez raf kontynuowane krucho by było z LWi

Elwood

  • Gość
FW190vsSpitfireV
« Odpowiedź #27 dnia: Kwietnia 01, 2004, 20:07:36 »
Co dowodzi tylko jak niewiele samolotów mieli faszyści na froncie zachodnim, w obliczu zachłannego i nienasyconego frontu zachodniego. Ale ostatnie stwierdzenie Micho to raczej odniósłbym do Bitwy o Anglię.
Czy już mówiłem że Zoomosław jest moim idolem ?..

Zoom

  • Gość
FW190vsSpitfireV
« Odpowiedź #28 dnia: Kwietnia 01, 2004, 22:39:03 »
I tak nie mam zamiaru sie odezwac :) w tej dyskusji.
Sprzęt niemiecki był najlepszy i aż dziw, że USA po wojnie nie ukradło technologi i niestety potem musiało zrobić kiepskie F-15. :D

qrde-

  • Gość
FW190vsSpitfireV
« Odpowiedź #29 dnia: Kwietnia 01, 2004, 23:19:54 »
nie ukradlo? a f-86 sabre (czy jakos tak:) to nie byl taki dopakowany mesiek 262? jakos gdzies tutaj o tym mowa byla. a f-15 faktycznie kiepski :D