Autor Wątek: Walka radioelektroniczna i urządzenia zakłócające  (Przeczytany 4717 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

swier

  • Gość
Walka radioelektroniczna i urządzenia zakłócające
« dnia: Października 11, 2004, 11:32:35 »
heloł  :)

na dzisiejszej lekcji porozmawiamy o urządzeniach zakłócających  :wink:

teoretycznie powinno nam to ustrojstwo pomóc w pozostaniu niewykrytym przez przeciwnika tudzież w unikaniu rakiet ARH/SARH prawda?

Ja rozumiem że to nie jest czapka niewidka i jest to jedno z narzędzi które należy stosować ale jakiś tam widoczny efekt powinno mieć chyba. ja osobiście specjalnej różnicy nie widzę jak lecę tą samą misję z włączonym i wyłączonym zakłócaniem  :roll:
dodam że dodatkowo czaję się jak rasowy czajnik po dolinkach itp. (bo 'sprawdzam' to to w misji z su25)
ale w misjach z su33 tez przeciwnik nie dość że mnie namierza to jeszcze łapie locka nawet zanim ja go dobrze namierzę  :(   
a cała moja formacja zakłóca na maxa jak lepper obrady sejmu  :wink:

Jak to wygląda z Waszych doświadczeń? bo mi się zaczyna wydawać że to bajer jest żeby sie kolejne światełko w kokpicie świeciło  :wink:  :lol:  i szkoda marnować pylonu który można załadować np napalmem  :twisted:  Skądinąd wiadomo że nie ma nic piękniejszego niż zapach napalmu o poranku   8)

serwusik!


// -------------------------

Stary kotlet bo stary, ale jak już ktoś go odgrzał to wypada skorygować nazwę tematu. Wybacz swier :D John Cool.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 06, 2008, 20:15:09 wysłana przez John Cool »

Re: jamming
« Odpowiedź #1 dnia: Października 11, 2004, 12:09:31 »
Cytat: swier
Jak to wygląda z Waszych doświadczeń? bo mi się zaczyna wydawać że to bajer jest żeby sie kolejne światełko w kokpicie świeciło  :wink:  :lol:  i szkoda marnować pylonu który można załadować np napalmem  :twisted:  Skądinąd wiadomo że nie ma nic piękniejszego niż zapach napalmu o poranku   8)


:) z moich doswiadczen płyna takie same wnioski. Juz za czasów Flanker 2.51 zakłocanie miało znikomy, czytaj zerowy, wpływ na unikniecie "zalockowania".
Z drugiej strony ogladałem jakis czas temu pewnego tracka Ironhanda i gosc korzystał w Lock-On z zakłocania.
Bartek
Aztec.pl

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
jamming
« Odpowiedź #2 dnia: Października 11, 2004, 16:33:45 »
Możliwe, że twórcy sobie znacznie uprościli robotę idąc na skróty sprawili że ECM jest bardzo słabe, a dlaczego?

Używanie ECM w dzisiejszych czasach jest dosyć problematyczne, jeżeli zaczniemy nagle wysyłać w eter sygnały zagłuszające, nagle dajemy znać o swojej obecności wszystkim znajdującym się w pobliżu, że już tu jesteśmy i coś kombinujemy, takie zakłócenia można wykryć ze znacznie większej odległości, niż można by wykryć nasz samolot za pomocą radaru (!)

Skuteczność przeciwko rakietom kierowanym radarowo jest sprawą bardzo dyskusyjną, taki F-15C z AIM-7F jest w stanie zmieniać stale częstotliwość śledząc podświetlając cel dla rakiety i może automatycznie wejść na częstotliwość wolną od zakłóceń (chociaż w pobliżu celu to już większego znaczenia nie ma i tam rakieta idzie po omacku, "na pamięć"). AIM-7F, AIM-120 jak i AIM-54C są jeszcze o tyle wredne, że są w stanie naprowadzać się na źródło zakłóceń sprawiając, że taki system ECM wręcz przeszkadza.

Dzisiaj systemów ECM można wykorzystywać do odwrócenia uwagi przeciwnika - wysyła się jeden lub kilka samolotów zakłócających, które robią tyle zamieszania jakby prowadziły grupę bombowców strategicznych, a w rzeczywistości atak puszczamy od drugiej strony samolotami, które do ukrycia się wykorzystują nierówności terenu, lecąc bardzo nisko, z wyłączonymi systemami aktywnymi.

Osobiście systemów zakłócania aktywnego używałem tylko w USAF, tam brało się F-15 z ALQ-131 i można było bezkarnie walczyć, pamiętając tylko, by zachowywać bezpieczny dystans i nie wchodzić w zasięg rakiet kierowanych na podczerwień.

Trochę szkoda, że nie mamy tutaj F/A-22 lub F/A-18E/F/G , bo radary tych dwóch samolotów są bardzo ciekawymi konstrukcjami, o ile skanowanie fazowe było już w Migu-31 to tutaj piloci dysponują jeszcze możliwością oślepiania radarów celów, które są już śledzone, a że wykorzystywane wiązki są dosyć wąskie, to ciężej wykryć samolot zakłócający... swoją drogą oba samoloty maja również systemy aktywnej obrony przeciwko rakietom kierowanym na podczerwień, gdyby któryś z tych samolotów znalazł by się w grze z dobrze wymodelowana awioniką, od razu zostałby okrzyknięty NOL'em, jako, że byłby nie do tknięcia :D

Mało znany fakt:
Urządzenia zakłócające montowane na B-1A Lancer były właściwie klasą samą w sobie, potrafiły zagłuszyć skutecznie dosłownie wszystko, miały ogromną moc, jak i zapotrzebowanie na energię, były również w pełni autonomicznymi systemami, nie wymagającymi kontroli ze strony załogi... do momentu aż zauważono, że Lancer jest jedynym na świecie samolotem samo-zagłószającym się (!). Okazało się, że odbite od ziemi sygnały zagłuszające powracały do samolotu i tam, jako, że już miały inną częstotliwość były interpretowane jako sygnał kolejnego radaru i od razu wysyłany był sygnał zagłuszający.... który oczywiście też odbijał się od ziemi i wracał do samolotu... i tak w kółko aż do momentu w którym system już nie wydalał, przegrzewał sie i w efekcie czego się wyłączał :D

jamming
« Odpowiedź #3 dnia: Października 11, 2004, 17:23:45 »
Cytat: Sundowner
...
Mało znany fakt:
 ...


 ... jeśli chodzi o teoerię to właściwie wszystko. Gratulacje za zwięzły sposób narracji.
Pozwolę sobie przypomnieć, że DJABEŁ siedzi w szczegółach - w niewłaściwie ustawionym aktywnym ECM, zbyt niskiej częstotliwości przełączania częstotliwości naprowadzania głowicy "aktywnej", zbyt wolnego czasu odczytu pamięci "bazy celów" itp..
Ale nie jestem Gruby, przemądrzały, narcystyczny itd, jak Ten Pan Ekspert z Telewizji.
Tyle, że producenci uzbrojenia mają ograniczony fizycznie zakres poruszania się na rynku.
No i nie konsultują się z moją Uczelnią - na razie.
Leszek

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
jamming
« Odpowiedź #4 dnia: Października 11, 2004, 18:52:39 »
Cytuj
Mało znany fakt:

Znamy to znamy :D Jak ty miescisz te "Techniki" obok kompa :wink:
A co do moich doswiadczen z dzemem w Lockonie to nie zawiel to daje.Chociaz zauwazylem dziwna rzecz.Jak wiadomo zachodnie radary sa bardziej odporne na zaklócenia, a z moich doswiadczen łatwiej zalokowac Suchojem zaklócajacy samolot niż F-15.Za to mozna Eaglem poslac rakietke w np takiego zakłócajacego Tu22 (tryb home and jam) chociaz nie daje rady go zalokowac w normalny sposób.
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Offline Meehau

  • *
  • CyC
jamming
« Odpowiedź #5 dnia: Października 12, 2004, 09:27:36 »
Cytuj
Używanie ECM w dzisiejszych czasach jest dosyć problematyczne, jeżeli zaczniemy nagle wysyłać w eter sygnały zagłuszające, nagle dajemy znać o swojej obecności wszystkim znajdującym się w pobliżu, że już tu jesteśmy i coś kombinujemy, takie zakłócenia można wykryć ze znacznie większej odległości, niż można by wykryć nasz samolot za pomocą radaru


No wlasnie. Ale mimo tego, ze wrog jest swiadomy naszej obecnosci, nie jest w stanie nas zalokować, czyli nie stanowi zagrozenia, poki co. Chyba, ze pośle 'Maddoga' (AIM-120 w trybie LOAL) i zdola doczekac do odleglosci 'radar burnthrough' (ciekawe jak to sie po polsku juz jakos ladnie nazywa, a jesli nie to moze wymyslimy?) i wtedy zdola zalokowac. Ale....moze nie zdazyc... O ile unikanie wykrycia, poprzez niestosowanie dżemu w jakiejs cichej operacji jest uzasadnione, to np. przy wojnie powietrznej prowadzonej w Falconie (ktora prowadzona jest na skale niespotykaną od wietnamu) lepiej latać z wlaczonym jammerem i miec pewnosc ze dopoki w odleglosci 30nm nie mamy zadnego Miga-29 jestesmy w miare bezpieczni :)
A co do AIM-7 ...hm... nie ufam tej rakiecie za bardzo :) Pamietacie drugi incydent libijski z F-14 vs MiGi-23? Wiem, wiem, tam byl wczesniejszy "sparrow", ale chyba nie podbudowalo to zaufania pilotów do tego pocisku.

Cytuj
gdyby któryś z tych samolotów znalazł by się w grze z dobrze wymodelowana awioniką, od razu zostałby okrzyknięty NOL'em, jako, że byłby nie do tknięcia


Posłać na takiego MiGa-19 :D z uberdziałkami...yeah..

Musze kiedys pograc w tego LockOna (poki co na moim kompie nie jest to mozliwe) i poczaić sie jak swieru, bo w falconie trudno sie dobrze przyczaic. Raz, ze w kolo lata pełno polnocnokoreanskiego ścierwa od Migow19 do uberSuk i kiedy glos "archer inbound" jest zazwyczaj ostatnim glosem jaki slyszy sie w swoim wirtualnym zyciu :D A dwa, zejscie nad samą ziemię szybko skonczyc by sie moglo poszatkowaniem przez pelotke lub Sa-7/14 anal ekszyn :/
Meehau
"The milk of aircrew kindness comes in very small containers and has a quick expiration date"

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
jamming
« Odpowiedź #6 dnia: Października 12, 2004, 16:13:57 »
Cytuj
A co do AIM-7 ...hm... nie ufam tej rakiecie za bardzo  Pamietacie drugi incydent libijski z F-14 vs MiGi-23? Wiem, wiem, tam byl wczesniejszy "sparrow", ale chyba nie podbudowalo to zaufania pilotów do tego pocisku.


Mnie najbardziej rozbawil pewien artkuł w którym opisują zestrzelenie przez Saudyjskiego pilota Irackiego Mirage F1.Wiec gostek lecial sobie Cap gdzies niedaleko Zatoki Perskiej. Dostal nagle cynk z Awacsa,że szurają po falach 2 Irackie Mirage F1 i kieruja sie prosto na jakis farmerski krązownik.Abdullach zmienił kurs na cel  zlapał kontakt i zestrzelił drania. Ale nie użył wróbelka tylko Aim-9 bo jak stwierdził jego kraj jest biedny a wróbelki strasznie drogie są.Buahahhhahaahaa .Albo nie umial złapac locka (cel na tle wody) lub nie miał wróbelka sponsorowanego przez literkę M,który jak każde dziecko wie, ma mozliwosc atakowania celów na tle wody.
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
jamming
« Odpowiedź #7 dnia: Października 12, 2004, 18:46:26 »
AIM-7 to już w ogóle ciekawa broń, kiedy ją projektowano założenie było, że salwa dwóch rakiet odpalonych do jednego celu ma skuteczność na poziomie 65% (lol) W Viet-Nam'ie okazało się, że Sparrow ledwo trzymał się w 10% skuteczności. Wszystko przez jakiegoś inteligenta, który stwierdził, że w dobie radarów montowanych do myśliwców walki manewrowe, czy w ogóle walki myśliwiec vs myśliwiec skończyły się w czasie wojny Koreańskiej, po czym zaczęły powstawać takie potwory jak F-4, czyli samoloty budowane według zasady, że nawet cegła potrafi latać jeżeli dostanie odpowiednio mocny silnik. Taki F-4 nie posiadał działka aż do momentu gdy w Namie spotkał się z Mig'ami 19, które trochę farmerów naprostowały i zmusiły po sięganie po takie zabawki jak zasobniki SUU-16, SUU-23/A, czy w marynarce Hughes Mk.4... na działko musiał czekać do wersji E, a i tak dostały sie one tylko USAF, bo marynarka stwierdziła, że woli zachować lepszy radar, a pilotów po prostu nauczyć jak korzystać z AIM-9 :D

Taki zwinny ptaszek jak Mig-19 spokojnie mógł się kręcić wokoło F-4 robiąc użytek ze swoich działek i umykać przed rakietami Sparrow. Nawet Sidewinder był kiepski w tamtych warunkach, zaledwie 40% skuteczność o tym świadczy, znacznie lepszy mógł się okazać wtedy AIM-4 Falcon posiadający bardziej zaawansowaną elektronikę niż AIM-9B jednakże będący droższy i cięższy od swojego rywala, nawet naprowadzanie na cel z wyprzedzeniem nie pomogło gdy zaczęto kalkulować ceny i szybko wszystkie ptaszki latały z Sidewinderami, które np w trakcie jednego z testów w Nevadzie zostały ochrzczone nazwą "Groundwinder" z powodu tendencji do kierowania się w stronę rozgrzanych piasków pustyni  :lol:

I nie ma się tutaj czemu dziwić, że to właśnie F-8 Crusader został ochrzczony mianem "Mig Master" ten samolot nie był aż tak zwrotny jak migi, ale posiadał 4 działka 20mm i do 6 rakiet AIM-9, spadał z wysoka, robił rzeźnie i z powrotem wzbijał się na dużą wysokość, a Phantom jak już wszedł w stado Migów, to miał problem z wyjściem cało.

Biedni amerykanie dostali szoku jak porównali statystyki walk z Korei i z Viet-Nam'u szybko wzięli najbardziej doświadczonych pilotów myśliwskich jakich tylko u siebie mogli znaleźć, założyli dywizjon FVN-127, chwycili pierwszy lepszy samolot, a akurat wtedy A-4 było wszędzie pełno, to wzięli kilka maszyn i rzucili na niego stado asów, którzy mieli z niego zrobić maszynę tak zwrotną i zadziorną jak uważano Migi... Piloci wywalili z maszyny ze 2 tony balastu, włącznie z radarem, działkami, układem podnoszącym hak i tysiącem innych drobiazgów. Załadowali mocniejszy silnik, zapakowali zasobnik ACMI i namalowali gustowne czerwone gwiazdki na sterach kierunku i nazwali to A-4E "Super Echo". No i otworzyli sobie szkółkę dla pilotów marynarki, którzy do tej pory używali Phantomów jak ciężarówki... którą w sumie był :D

Modernizacja Sparrowa to była droga przez mękę i w zasadzie dopiero wersje AIM-7 E-2 i E-3 do czegoś mogły się nadawać. Trzeba zaznaczyć, że wiele zależy tutaj od radaru, przykładowo testy pokazały, że faktyczny zasięg rakiety może być prawie dwa razy większy, w wypadku gdy odpalało się ją z F-14, którego radar AWG-9 miał większą moc od APQ-100 montowanego na F-4D, czy jeszcze mniejszego APQ-120 montowanego na Phantomach wyposażonych w integralne działko.

W dodatku do AIM-7 należy chyba rekord różnych wypadków przy wykorzystywaniu ich bojowo, czy w trakcie testów.. od takich niegroźnych zaczynając, kiedy pewien pilot odpalał po kolei 3 AIM-7 i w żadnej z nich nie uruchomił się silnik, po trochę bardziej niebezpieczne gdzie F-4 i później również F-14 zostały trafione przez własną rakietę  :lol:
« Ostatnia zmiana: Grudnia 08, 2008, 12:49:18 wysłana przez Sundowner »

Odp: jamming
« Odpowiedź #8 dnia: Grudnia 06, 2008, 19:53:30 »
Mam pytanie czy cała obsługa zasobnika na przykład AN/ALQ-131 ogranicza się tylko do włączenia i wyłączenia, w co wątpię, ponieważ choć by w kabinie F-16 jest tam więcej przycisków odpowiadających za jego działanie a o ich funkcjach nic nie mogę znaleźć. Był bym wdzięczny za odpowiedź. :001:

BigMac

  • Gość
Odp: Walka radioelektroniczna i urządzenia zakłócające
« Odpowiedź #9 dnia: Grudnia 06, 2008, 23:22:52 »
Zdecydowanie nie. Kiedyś Falconowcy z forum bodajże freefalcona spytali o to któregoś z tamtejszych RL pilotów i dostali odpowiedź, że to nie jest bynajmniej takie proste, ale gość z wiadomych przyczyn odmówił dalszych komentarzy ;)