Melduję posłusznie, że obowiązki wobec Vaterland lub (zależy od nastroju) dla Matuszki Rossiji tudzież wobec Wuja Sama oder Cesarza Kraju Kwitnącej Wiśni wykonuję bez ociągania się, zmrużenia oka a nawet na kacu!
Wracając do sprawy: moi podwładni, czyli skrzydłowi wykonują swoje obowiązki wobec mnie natychmiast, przerywając nawet picie kawy i palenie cygar w swych maszynach. Meldują to oczywiście odpowiednim komunikatem, jednak częściej pisemnym w HUB (czy jak tam to się nazywa). Podobnie ma się rzecz z zawiadomieniem mnie przez kontrolera lotu czy innego pilota o kolejnym moim sukcesie

Fajnie byłoby ich słyszeć za każdym razem, ale niestety nie zawsze mam tę satysfakcję!
