Wyjście jest jedno - poprostu każdy niech sobie doda qrdla do gg i sprawdza IP i łączy się przez IP, bo HL rzeczywiście coś szwankuje, a dodatkowo pozostaniemy w gronie forumowym, wczoraj było kilku z zewnątrz

Co do samych lotów.. No powiem szczerze, ze dalej nie przekonałem się do midżera i poprostu nie umiem nim latać. Jedyne lądowanie jakie mi się udało to z fajczącym się silnikiem, a to się równa - ciagłe skrety w prawo, poprostu w ciągu sekundy samolot stawał bokiem i trza było korygowac lot. O dziwo gdy samolot był w pełni sprawny to mnie znosiło ciągle na lewo i chociaż chyba ani razu się nie rozbiłem podczas lądowania(nie wliczając tej kolizji już na pasie z mojimi wcześniejszymi śmieciami - a to były akrobacje nad pasem

), to nie jestem z siebie zadowolony. Umiem latać jak na razie tylko Su-27. Paranoją w migaczu jest też to, że jak masz wyciągnięte kółka, to nie możesz użyć ajirbrejka. (to do jasnej cholery jak się tym ląduje na lotniskowcu?!). Mi się wydaje, że to przez to że ten airbrake jest na górze i na dole samolotu i kółka mu zawadzają na dole

Podobały mi się loty z qrdlem. On leciał a ja starałem się go dojść do formacji, ale skutecznie przerwał nam to jakiś opfor (ekhm.. tzn. przeciwnik) - który zresztą później spadł

(pozdrowionka kush ...

- to był frag qrdla

) Co do Kusha to jeszce muszę się trochę nauczyć żeby tak latać. Chociaż raz wyrżął w ziemie jak mnie gonił

no i też udawało mi się uciekać między tymi lamerskimi rakietkami R-60.
A co do samych rakietek, to zdarzało się tak że wymienialiśmy się z przeciwnikiem dwoma rakietkami lecąc czołowo na siebie i nie musiałęm nawet pószczać flar, a one przelatywały koło mnie

Dobra bo się rozpisałem

Ale ja w cale dużo nie gadam prawda

?
W każdym razie czekam na następne loty.
Aha i taka uwaga jeszcze

Prosiłbym o podwieszenie jakichś efektywniejszych rakietek typu R-73

Dziękuję

Pozdro (ufff)