Autor Wątek: Przydatna rzecz: Urządzenie ostrzegające "Beryoza"  (Przeczytany 14695 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Przydatna rzecz: Urządzenie ostrzegające "Beryoza"
« Odpowiedź #15 dnia: Września 26, 2007, 16:06:07 »
A jak jest z AMRAAM'ami? Gdy wystrzeliwuje się Aim 120 do celu zablokowanego na radarze samolotu, to chyba wróg nie dostaje wiadomości, że został wystrzelony pocisk (oczywiście przed pitbull'em). Tak też jest chyba z niektórymi wyrzutniami ziemia-powietrze. Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć czemu tak jest?(o ile tak jest  :003:)
Po co radary zmieniają częstotliwość przy zmianie trybu i czy zdarzało się straszenie samolotów, że został wystrzelony pocisk chociaż tak nie było?Masz może jakiegoś linka z informacjami na temat tych urządzeń? ::)

W przypadku Falcona (nie wiem jak w rzeczywistości) jeśli amraam był naprowadzany przez samolot to wyraźnie było to słychać w kabinie celu, nie wiem jak z naprowadzaniem przez samą rakietę

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Przydatna rzecz: Urządzenie ostrzegające "Beryoza"
« Odpowiedź #16 dnia: Września 26, 2007, 18:37:22 »
A jak jest z AMRAAM'ami? Gdy wystrzeliwuje się Aim 120 do celu zablokowanego na radarze samolotu, to chyba wróg nie dostaje wiadomości, że został wystrzelony pocisk (oczywiście przed pitbull'em). Tak też jest chyba z niektórymi wyrzutniami ziemia-powietrze. Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć czemu tak jest?(o ile tak jest  :003:)
Ciężko będzie znaleźć osobę, która na 100% odpowie na twoje pytanie, bo większość pilotów, do których odpalono te pociski nie miała zbyt wiele szczęścia ;) Teoretycznie nie powinno być żadnego ostrzeżenia, w trakcie odpalenia, radar nosiciela nie zmienia trybu pracy, bo nie musi i tak zbiera dość informacji, radar pocisku również nie nadaje, więc jedyne co może zdradzić ten pocisk to transmisja danych korygujących, ale tutaj częstotliwości są różne i zmienne, wiec wykrycie ich jest raczej utrudnione.

Po co radary zmieniają częstotliwość przy zmianie trybu i czy zdarzało się straszenie samolotów, że został wystrzelony pocisk chociaż tak nie było?
Radary by naprowadzać pocisk na cel zawężają wiązkę by zwiększyć jej moc, zmiana częstotliwości na wyższą jest w tych warunkach naturalna. Co do straszenia - tak, zaraz po tym jak Amerykanie zaczęli używać pocisków AGM-45 Shrike przeciwko zestawom radarowym, załogi tych drugich sie wycwaniły. Amerykański pocisk gubił się gdy radar był wyłączany, więc radary podświetlały samolot bez odpalania rakiet, by po chwili wyłączyć się, a włączyć inny znajdujący sie w okolicy, który przejmował śledzenie intruzów. Stąd Amerykanie z czasem w Dzikich Łasicach musieli podchodzić bardzo blisko, by obsługa radarów wzięła je za typową grupę szturmową i dopiero gdy w powietrzu znajdywały się pociski SA-2, zwykle w ilości 2-3, Amerykanie odpalali Shrike'i.

Trzeba wspomnieć, że na samym początku Dzikie Łasice były uzbrojone w rakiety Zuni, bomby kasetowe i zapalające z napalmem, na pociski przeciw-radiolokacyjne trzeba było trochę poczekać, a ten czas paru pilotów przypłaciło życiem, zdrowiem, a niektórzy bólem pleców od dźwigania na klacie sporej ilości medali ;)

Masz może jakiegoś linka z informacjami na temat tych urządzeń? ::)
AN/AAR-57 CMWS (Common Missile Warning System) - tak nazywa sie system czujników, poczytać o tym mozna tutaj: http://www.fas.org/man/dod-101/sys/ac/equip/siircm.htm albo tutaj: http://www.baesystems.com/BAEProd/groups/public/documents/bae_publication/bae_pdf_eis_ew_cmws.pdf I w paru innych miejscach też :)

Offline Adam/Zenek

  • *
  • I come on like a bloodstained Hurricane...Mk IIc
Odp: Przydatna rzecz: Urządzenie ostrzegające "Beryoza"
« Odpowiedź #17 dnia: Września 26, 2007, 21:11:28 »
Ciekawe jaka byłaby skuteczność AMRAAM'ów przeciwko nowoczesnym myśliwcom wyposażonym w dobre RWR'y. Domyślam się, że dotychczasowe ofiary nie były w nawet stanie  podjęcia kroków obronnych :005:.
Orientuje się może ktoś, czy piloci ćwiczą "uniki" przed pociskami z jakimiś urządzeniami, które na bierząco przetwarzajądane o prędkości kącie natarcia itp. pocisku?  Wydaje mi się, że coś takiego jest w Red Flag, ale czy są to tylko jakieś przybliżone dane na temat rakiety, czy bardzo dokładne równe rzeczywistym?
Patrząc na "symulatory" to skuteczność rakiet jest raczej mierna w porównaniu do danych, podawanych przy pociskach. :006:
Czy jest jakiś samolot, który nie rozpadnie się przy 13G?  :002:
Po co myśliwce zabierają pociski krótkiego zasięgu, skoro po wyczerpaniu tych dłuższego zasięgu, są właściwie bezbronne wobec myśliwców z np. Aim120? Przecież nie porwą się na takiego wroga. No chyba, że wróg będzie osłaniał samolot przenoszący ładunek jądrowy nad ich ojczyznę. :021:
Czy w polskich Viperach jest to fajne urządzonko? (AN/AAR-57)  ::)
ZenoPL

John Cool

  • Gość
Odp: Przydatna rzecz: Urządzenie ostrzegające "Beryoza"
« Odpowiedź #18 dnia: Września 26, 2007, 21:16:53 »
Czy jest jakiś samolot, który nie rozpadnie się przy 13G?  :002:

Całe mnóstwo, choćby jeden z rekordów na archaicznym MiGu-21 (ustanowiony w WOPK) to 12,7G (któryś z bułgarskich pilotów zaliczył podobno 13.1G, ale to niepewna informacja). Wartości niszczące są znacznie wyższe, i plasują się w okolicach circa 18G wzwyż. Tym niemniej po przeciążeniu 12G na MiGu-21 jest przeprowadzana dokładna kontrola struktury płatowca.

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Przydatna rzecz: Urządzenie ostrzegające "Beryoza"
« Odpowiedź #19 dnia: Września 26, 2007, 21:19:02 »

Czy jest jakiś samolot, który nie rozpadnie się przy 13G?  :002:


MiG-21 moze byc?  :021:

http://www.il2forum.pl/index.php/topic,4511.0.html
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Offline Adam/Zenek

  • *
  • I come on like a bloodstained Hurricane...Mk IIc
Odp: Przydatna rzecz: Urządzenie ostrzegające "Beryoza"
« Odpowiedź #20 dnia: Września 26, 2007, 21:42:13 »
To po co robi się ograniczenie np. do 9G? :121: Przecież te kilka G więcej może uratować życie. W wielu danych o pociskach podaje się ile G może wyciskać samolot, by pociski mógł go przechwycić. Podobno dla R-77 jest to 12G. Więc, czy to znaczy że skręcając w mniej więcej końcowej fazie lotu z 13G, można uniknąć katastrofy? Czy ważniejszym miernikiem nie powinien być turn rate ( nie mylić z promieniem zakrętu :118:)?
ZenoPL

Offline Marcinos

  • *
  • Kierowca bombowca
Odp: Przydatna rzecz: Urządzenie ostrzegające "Beryoza"
« Odpowiedź #21 dnia: Września 26, 2007, 21:59:54 »
Ponieważ największym mankamentem samolotów załogowych jest pilot. Co z tego że wytrzyma 12G, albo i więcej na krótki czas, skoro po takim wyczynie nie będzie wstanie dalej lecieć gdyż albo będzie blackout (i dalsze powikłania) albo 'żyłka pęknie', wtedy już nie ma komu się nawet katapultować.

Dosyć przejaskrawionym przykładem był gość (nie pamiętam imienia i nazwiska), który testował chyba systemy bezpieczeństwa. W każdym razie posadził się na wózek z rakietowym napędem na tory, rozpędził się do sporej prędkości, a następnie wyhamował za pomocą drugiego zestawu rakiet na bardzo krótkim odcinku. Okazało się że przez ułamek sekundy działało na niego ok. 40G (!), 'ofiara' nie była wstanie sama zejść z wózka i została przewieziona do szpitala na obserwacje.
Fighter pilots make movies, bomber pilots make history, but everything depends on mechanics.

Offline Adam/Zenek

  • *
  • I come on like a bloodstained Hurricane...Mk IIc
Odp: Przydatna rzecz: Urządzenie ostrzegające "Beryoza"
« Odpowiedź #22 dnia: Września 26, 2007, 22:04:48 »
Chyba wolałbym zaryzykować, niż zamienić się w strzępy. Ale różnie się gada w różnych miejscach i sytuacjach. Czy myślał ktoś, by np. po przekroczeniu 9G, fotel pilota kładł się tak by przynajmniej krew nie uciekała z mózgu? Tak tylko na kilka sekund, aż wróci się poniżej 9G.
ZenoPL

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Przydatna rzecz: Urządzenie ostrzegające "Beryoza"
« Odpowiedź #23 dnia: Września 26, 2007, 22:05:33 »
Takie cyferki to piszą marketingowcy, każdy kto wie w jaki sposób działa pocisk powietrze-powietrze, o co chodzi w tej całej aerodynamice i przynajmniej w szkole średniej uważał na lekcjach fizyki - wie, że takie liczby można sobie wsadzić głęboko... do szuflady ;)

Wszystko zależy od prędkości i to zawsze samolot ma przewagę. W większości walk BVR pocisk nie posiada już napędu gdy dochodzi do momentu przechwycenia celu, więc nie jest w stanie utrzymać swojego stanu energetycznego, szczególnie, że w momencie w którym jego silnik przestaje pracować posiada spora prędkość... a wiemy, że krzywa stosunku oporu aerodynamicznego do prędkości jest bliska funkcji kwadratowej. To pocisk zwalnia bardzo szybko i każde wychylenie płaszczyzn sterowych powoduje kolejny drastyczny spadek prędkości.

Jeżeli samolot wykona ciasny zakręt z kursu kolizyjnego na kurs 90/270 stopni, to pocisk, uwzględniając jego wyższą prędkość będzie musiał powiedzmy wykonać zwrot z podobnym przeciążeniem (jego zakręt jest ogólnie łagodniejszy, ale prędkość robi swoje). Na tym pierwszym manewrze samolot nie traci energii, lub traci jej bardzo mało, za to pocisk traci jej sporo. Potem wystarczy jeszcze tylko zrobić lekki zwrot w kierunku pocisku otrzymując go cały czas na godzinie 3/9 i mamy w większości wypadków pozamiatane, bo pocisk cały czas pracuje sterami i zwalnia, aż jego prędkość spada do takiej wartości, że powierzchnie sterowe mają zbyt małą powierzchnię by zapewnić wystarczająco promień zakrętu i najnormalniej pocisk przelatuje daleko za ogonem swojego celu, który swobodnie przyspiesza, kontynuując 4G zwrot na wznoszeniu... a tu broszurka mówi, że samolot nawet manewrujący z przeciążeniem równym 12G nie ucieknie ;)

Wszystko tak na prawdę rozbija sie o informację, pilot musi wiedzieć, jak daleko jest pocisk i z którego punktu na niebie/ziemi się do niego zbliża.

Czy w polskich Viperach jest to fajne urządzonko? (AN/AAR-57)  ::)
Na żadnym ze zdjęć nie widziałem tego zestawu czujników na naszych maszynach, więc podejrzewam, że ich nie mamy, choć ich instalacja nie jest niczym skomplikowanym i mogą się w pewnym momencie pojawić.

Offline Adam/Zenek

  • *
  • I come on like a bloodstained Hurricane...Mk IIc
Odp: Przydatna rzecz: Urządzenie ostrzegające "Beryoza"
« Odpowiedź #24 dnia: Września 26, 2007, 22:19:30 »
Jeżeli samolot wykona ciasny zakręt z kursu kolizyjnego na kurs 90/270 stopni, to pocisk, uwzględniając jego wyższą prędkość będzie musiał powiedzmy wykonać zwrot z podobnym przeciążeniem (jego zakręt jest ogólnie łagodniejszy, ale prędkość robi swoje). Na tym pierwszym manewrze samolot nie traci energii, lub traci jej bardzo mało, za to pocisk traci jej sporo. Potem wystarczy jeszcze tylko zrobić lekki zwrot w kierunku pocisku otrzymując go cały czas na godzinie 3/9 i mamy w większości wypadków pozamiatane, bo pocisk cały czas pracuje sterami i zwalnia, aż jego prędkość spada do takiej wartości, że powierzchnie sterowe mają zbyt małą powierzchnię by zapewnić wystarczająco promień zakrętu i najnormalniej pocisk przelatuje daleko za ogonem swojego celu, który swobodnie przyspiesza, kontynuując 4G zwrot na wznoszeniu... a tu broszurka mówi, że samolot nawet manewrujący z przeciążeniem równym 12G nie ucieknie ;)
Większość z tych rzeczy wiem. :002:
W RedViperze to raczej nie działa tak dobrze.(przepraszam, e się do niego odnoszę w końcu to nie ten dział :004:) Ostatnio to uciekam w ten sposób przed AMRAAM'em, że daje po garach na beamingu, a pod koniec moc na minimum, hamulce i skręt z maksymalnym AoA w kierunku celu o jakieś 180 stopni. Pocisk z powodu dużej poprawki ma problem z zawróceniem. Ale takie po prostu zakręcanie to nie daje efektu. Ciekawe jak taki pocisk zachowuje się przy 4Ma. Wtedy powinno się go łatwo wymanewrować, ale bywa różnie. Skąd to ustrojstwo bierze tyle mocy by wychylić te stery przy takiej prędkości? :118:
ZenoPL

BigMac

  • Gość
Odp: Przydatna rzecz: Urządzenie ostrzegające "Beryoza"
« Odpowiedź #25 dnia: Września 26, 2007, 22:54:11 »
Ciekawe jaka byłaby skuteczność AMRAAM'ów przeciwko nowoczesnym myśliwcom wyposażonym w dobre RWR'y. Domyślam się, że dotychczasowe ofiary nie były w nawet stanie  podjęcia kroków obronnych :005:.

Zdaje mi się, że ktoś spuścił AMRAAMem MiGa-29 kiedyś. "Dobry" RWR to kwestia subiektywnej definicji  :021: i w sumie nie wiadomo, czy pilot tego migacza dostał jakieś ostrzeżenie. Podejrzewam jednak, że nie.

Radar nosiciela pracuje cały czas w tym samym trybie, zarówno podczas wykrywania jak i w momencie odpalenia. W trybie TWS/RWS nie trzeba przechodzić w tryb śledzenia (STT - single target track), wystarczy "zaznaczyć" cel (bug a target). To zaznaczenie to tak jakby sygnał dla software'u, że dane tej kropki ma przekazywać pociskowi, a nie sygnał dla hardware'u (anteny radaru), że ma skoncentrować wiązkę na tej kropce. Nie zmienia się częstość z jaką atakujący omiata cel wiązką (antena kiwa się na boki cały czas tak samo), RWR nie wykrywa zwiększenia częstotliwości. Na tym polega cała magia Track While Scan  :002: Cel więc dostanie informacje o obecności n-pla, ale nie będzie wiedział, czy został namierzony i czy jest atakowany, czy jedynie wykryty (lub nawet jeszcze nie wykryty, bo zasięg RWR jest z reguły większy niż zasięg zwykłego radaru).

Z racji tego, że cel nie jest fizycznie śledzony ciasną wiązką, a jedynie wykryty i zaznaczony, dokładność pomiaru jego położenia jest mniejsza, ale to nie problem, bo wystarczą zgrubne koordynaty żeby naprowadzić w ten rejon AMRAAMa, a potem on już go sobie precyzyjnie namierzy swoim radarem. W momencie, kiedy 120 włącza swój radar, cel już oczywiście dostaje informacje o tym. Ale wtedy jest już nieco za późno ;) Jak pisze Sun, wszystko rozbija się o kwestię informacji. Jeśli wiesz z dużym wyprzedzeniem, że leci w Ciebie AMRAAM i z jakiego kierunku, to możesz się ustawić boczkiem itd., ale jak na 15 sekund przed trafieniem miga Ci symbol na RWR, to jest nieciekawie. Zwłaszcza w RL  :021:

Na pewno są opracowywane metody na wykrywanie rakiet (także tych "cichych") - czujniki uv/ir lub może nowe radary ze skanowaniem elektronicznym na tyle czułe, by wykryć cele wielkości pocisków. Nic mi jednak nie wiadomo o stosowaniu ich seryjnie w myśliwcach.

Cytuj
Orientuje się może ktoś, czy piloci ćwiczą "uniki" przed pociskami z jakimiś urządzeniami, które na bierząco przetwarzajądane o prędkości kącie natarcia itp. pocisku?  Wydaje mi się, że coś takiego jest w Red Flag, ale czy są to tylko jakieś przybliżone dane na temat rakiety, czy bardzo dokładne równe rzeczywistym?

Nie wiem na pewno, ale podejrzewam, że nie. W końcu jak by miał atakowany pilot robić uniki, skoro nie widzi rakiety? No i obliczenia, nie dość że skomplikowane, to jeszcze obarczone sporym błędem, bo dokładność i "rozdzielczość" tych systemów pozycjonowania jest w końcu ograniczona, podobnie jak możliwość pozyskiwania i przetwarzania informacji o prędkości, kątach, przeciążeniach itp. Obliczanie na bieżąco byłoby bardzo trudne. To nie jest tak, jak w symulatorach, że komputer w każdej chwili wie dokładnie, co się dzieje z celem i rakietą (bo sam je generuje) :) Pobranie dokładnych danych do przeprowadzenia symulacji trafienia wydaje mi się graniczyć z niemożliwością.

Cytuj
Po co myśliwce zabierają pociski krótkiego zasięgu, skoro po wyczerpaniu tych dłuższego zasięgu, są właściwie bezbronne wobec myśliwców z np. Aim120? Przecież nie porwą się na takiego wroga. No chyba, że wróg będzie osłaniał samolot przenoszący ładunek jądrowy nad ich ojczyznę. :021:

Mgła wojny  :021: Po prostu czasem się okazuje, że mimo radarów i AWACSów, nagle przez środek formacji przelatuje Ci bandzior i trzeba coś z nim zrobić na małych odległościach. Przecież w Falcona latasz, to wiesz  :banan

Cytuj
Czy w polskich Viperach jest to fajne urządzonko? (AN/AAR-57)  ::)

Jest ZTCW AN/ALQ-211, taki super-duper zintegrowany pakiet ostrzegawczo-obronny, ale nie wiem, jakie to ma możliwości.

Offline Adam/Zenek

  • *
  • I come on like a bloodstained Hurricane...Mk IIc
Odp: Przydatna rzecz: Urządzenie ostrzegające "Beryoza"
« Odpowiedź #26 dnia: Września 26, 2007, 23:31:16 »
Jakieś dwa dni temu znalazłem coś takiego:
www.dbf.gatech.edu/performance.ppt
Teraz trzeba znaleźć kogoś dobrego z fizyki, by to rozkminił i kogoś, którego wiedza jest ponad podstawy z C++, i robimy program do obliczania parametrów pocisków. :021: :banan

P.S.
ale jak na 15 sekund przed trafieniem miga Ci symbol na RWR, to jest nieciekawie. Zwłaszcza w RL  :021:
W redviper zazwyczaj tyle mi wystarcza  :021: :121:.
ZenoPL

Odp: Przydatna rzecz: Urządzenie ostrzegające "Beryoza"
« Odpowiedź #27 dnia: Listopada 21, 2007, 11:41:02 »
Zdaje mi się, że ktoś spuścił AMRAAMem MiGa-29 kiedyś. "Dobry" RWR to kwestia subiektywnej definicji  :021: i w sumie nie wiadomo, czy pilot tego migacza dostał jakieś ostrzeżenie. Podejrzewam jednak, że nie.

Spuścił i to nie raz.

Mam dwa pytania:
Co nam mówi "pozycja głównego zagrożenia" (ten mały trójkącik pod sylwetką 21)?
Co to za lampka "wystająca" z dzioba 21?

Śmigiełko

  • Gość
Odp: Przydatna rzecz: Urządzenie ostrzegające "Beryoza"
« Odpowiedź #28 dnia: Listopada 22, 2007, 19:00:51 »
Witam wszystkich poraz kolejny. Jakiś czas byłem nie aktywny lotniczo a teraz postanowiłem polatać w LOCKON i odrazu mam pytanie.
Wątek o pociskach AIM120 jest bardzo pouczający. Ale co zrobić gdy odpalono do nas rakiete MICA AR z Miraga. Przy moim niewielkim doświadczeniu jest to bardzo niebezpieczny kawałek żelastwa. Pierwszą rakiete jestem w stanie uniknąć ale juz drugą ... :015:
Ponad to dlaczego urządzenie ostrzegawcze w radzieckich samolotach nie pokazuje sygnału rakiety, tak jak to jest w przypadku AIM120. Innymi słowy mówiąc dlaczego światełka pokazujące siłe sygnału wrogiego radaru (czy to samolotu czy pocisku) nie zapalają się stopniowa w miarę zbliżania się rakiety do nas?

Offline CF23-BoozerEX

  • *
  • Wherever you are...
Odp: Przydatna rzecz: Urządzenie ostrzegające "Beryoza"
« Odpowiedź #29 dnia: Maja 03, 2008, 21:51:10 »
Witam po 120 dniach od napisania tego posta  :001:

Celowo nie rozpoczynałem nowego wątku, mając nadzieję, że ten konkretny temat odżyje. Jest bardzo interesujący, a ja, jako długoletni woźnica radzieckich samolotów miałbym dużo pytań w tej kwestii do zadania kierowcom F-15. Chyba już czas, żebym po 11 latach siedzenia w kokpicie Su-27 (zaczynałem od wersji pod DOS :002:) wreszcie porządnie opanował i ten samolot...

A w kwestii tego tematu:

Ponad to dlaczego urządzenie ostrzegawcze w radzieckich samolotach nie pokazuje sygnału rakiety, tak jak to jest w przypadku AIM120. Innymi słowy mówiąc dlaczego światełka pokazujące siłe sygnału wrogiego radaru (czy to samolotu czy pocisku) nie zapalają się stopniowa w miarę zbliżania się rakiety do nas?

Jak najbardziej pokazują. Tylko kiedy wróg jest już blisko i odpala Mica AR (dotyczy to zresztą także Amraama i R-77) z niedużej odległości, rakieta schodzi z belki już tzw. "hot" czyli mająca namierzony cel swoim radarkiem. Wtedy może się zdarzyć, że Bierioza pokaże Ci tylko sygnał oświetlającego Cię samolotu, szczególnie jeśli odpalono ją w trybie TWS. Piszę to mając grę w tle (ALT+TAB) - przed chwilą do mnie taką Micą strzelano - i jak najbardziej moja Bierioza ostrzegła mnie o tym w klasyczny sposób, czyli widziałem fazę odpalenia a potem fazę "przejęcia" mnie przez radar rakiety.

Przy moim niewielkim doświadczeniu jest to bardzo niebezpieczny kawałek żelastwa.

Nie bardziej niebezpieczny niż Amraam lub R-77. Ma podobną skuteczność i nieco mniejszy (w grze) zasięg od wyżej wymienionych.

UWAŻAJ na tryb TWS - dziesiątki razy musiałem wciskać CTRL-E grając online, kiedy dostawałem pod ogon Slammerem odpalanym w tym trybie z bliskiej odległości przez gościa, którego godzina 12 była moją godziną 6  :004: - moja Bierioza w tym czasie przyjacielsko buczała, informując mnie że jestem tylko "oświetlany". Kiedy zaczynała robić PI PI PI PI PI! to Pani Kokpitowa już po 3 sekundach zaczynała rytmicznie powtarzać: "Pożar ljewowo dwigatjela, pożar ljewowo dwigatjela..."  :021:

Moje pytanie odnośnie F-15 (jeżeli ten wątek zostanie podjęty)

Czy lecąc F-15 mamy szansę zorientować się czym do nas strzelono (SARH, ARH?) i czy możemy w związku z tym podjąć inne kroki dla każdeg typu rakiet, czy stosujemy te same rodzaje przeciwdziałanie dla obydwu typów rakiet?

Pozdrawiam wszystkich

Booze