Słoneczny dzień nad Korea, w lotniczej bazie Kangnung na wschodnim wybrzeżu do startu szykują się cztery maszyny F-16C w wersji Block32 pilotowane przez Polskich pilotów. Celem misji jest atak na Hutę żelaza i stali w Kimcheak. Priorytetowy cel to budynek zarządu tego kompleksu.
Nasz "Package":
4 F-16C-32 "Strike" callsing "Fury1" - grupa uderzeniowa
oraz
2 F-16C-32 "Escort" callsing "Python1" - nasza eskorta, piloci Koreańscy.
Piloci:
Fury11 Porucznik Gerrah - Flight lead
Fury12 Kapitan JankeS - wingman
Fury13 Porucznik Kwazar - element lead
Fury14 nie wystartował z powodu awarii
Uzbrojenie:
4 rakiety powietrze powietrze AIM-120C-5
2 bomby kierowane laserowo GBU-12
2 zbiorniki paliwa 370-ki
1 zasobnik zakłócający ECM
Godzina 15.40 czasu lokalnego, "Fury flight, cleared for take off, runway 08" słyszymy w słuchawkach i widzę jak stojący przede mną F-16 Gerraha rusza z końca drogi kołowania na pas.
"2, 3 follow me..."
"2, roger..."
"3..."
wbijamy się na pas za prowadzącym.
"2, on position"
"3, on position"
"1, copy that, breaks, full MIL and go..."
Ruszamy jednocześnie, czuje moc dopalacza... Radośnie rzucam w eter "Good burner!"

Po chwili odrywamy się od tafli lotniska...
"Fury1-1 resume own nawigation..."
"One airborne, one gear up... Fury1 select two..."
"2, roger that"
"3"
Odchodzimy z lotniska na północny wschód. Kąt wznoszenia 5 stopni. Ustawiamy się w formacji SPREAD.
"1, Fury Flight, climb to 25000ft"
Wznosimy się na pułap 25000 stóp, Gerrah lekko z przodu ja z lewej, Kwazar z prawej. Każdy po kolei zgłasza "Leveling 25000" i kontynuujemy w stronę steerpointu drugiego. Chwila spokoju, rozglądam się, widzę oddalającą się linię brzegową. Lecimy nad Morzem Wschodnim, do celu grubo ponad 100 mil. Prowadzący pyta AWACSA o sytuacje w przestrzeni powietrznej:
"Chalice1, Fury1-1, requesting picture"
"Fury1-1, Chalice1, picture clear"
Mamy czysto, świetnie... Sprawdzam wszystkie systemy, współrzędne nawigacyjne celu, wszystko ok. Widzę na HSD naszą eskortę jakieś 30-40 mil na zachód od nas. Myślę o celu i powtarzam sobie w głowie krok po kroku plan ataku. Następne kilka minut spokojnego lotu nad morzem przerywa komunikat od AWACSA:
"Fury1, Chalice1, be advised hostile aircraft bearing 340, 40 miles, 23000ft"
"1, Fury flight change course to 340"
"2, roger"
"3"
Kierujemy się bardziej na zachód zbaczając z naszej ścieżki lotu... Po chwili mamy już na RWR ostrzeżenie... "Oh shit Migs 29..."
"1, Spike, 29, 12 O'clock!"
"2, confirmed... contact dead ahead, 40 miles, 22000ft"
"2, Shit they're closin' fast..."
"3, Another contact 40 right, 50 miles, 25000ft..."
"1, copy that, 2 stay with me, 3 trace him!"
"1, Fury flight fence check in, music on"
"2, music on"
"3"
Bardzo szybko zbliżamy się do Miga-29, eskorta jest na zachód, nie zdąży nam pomóc...
W tym samym czasie Porucznik Kwazar prosi o zgodę otwarcia ognia do drugiego Miga-29 który nadlatuje z północnego wschodu...
"3, requesting permission to engage!"
"1, 3 weapons free!"
"1, 2 music off"
"2, rgr"
Mniej niż 20mil.
"1, Fox3 medium!"
Porucznik Gerrah strzela do Miga, po chwili zgłasza "Pitbull" rakieta przechodzi w tryb aktywny...
"3, Fox3!"
"1, 2 break right!"
"3, pitbull, oh shit 3 missle lunch!"
"3, defensive!"
Drugi Mig strzela do Kwazara, który natychmiast gwałtownie zawraca na południe... Odległość jest bardzo mała... Mig dostaje lecz jego rakieta w trybie aktywnym niestety dopada Kwazara...
"3, i'm hit i'm hit!"
"3, ejecting!!!"
Oba Migi strącone, niestety tracimy 3-kę, wzywam szybko helikopter ratunkowy dla Porucznika Kwazara... Dolatują nasi Koreańscy koledzy z eskorty - szkoda, że tak późno. W okolicy są już też nasze F-15. Na chwile na RWR pojawia się sygnał od Miga-21 lecz szybko znika... Nasze myśliwce robią swoje.
"1, 2 what state"
"2, 4 radar, 2 bombs, fuel state 7600"
"1, 2 come back left"
"2, copy that"
Zawracamy na cel. Odległość ok 50mil. Po chwili mamy kolejne "spike'i" Tym razem Su-30 z północy. Kierujemy się w ich stronę. Znowu nie możemy podejść do ataku. Jesteśmy nad wybrzeżem wroga.
"1, 2 music on"
"2, music"
"2, mud north"
Na RWR mam stanowiska AAA z północy. Su-30 flankują i rozdzielają się. Lecimy za nimi na północ. Su-30 którego śledził Gerrah zawraca i po chwili jest w zasięgu...
"1, Fox3!"
"1, pitbull!"
Gerrah zawraca, a po chwili widzę splash na jego celu. Ja dalej lecę za moim, który skierował sie na wschód... Zbliżam się... Jest już w maksymalnym zasięgu...
"2, 1 request permission to engage"
"1, 2 Weapons free"
Czekam jeszcze chwilę i strzelam "2, Fox3!"
Po chwili na RWR pojawiają mi się kolejna <29-ka>
"Oh shit!"
"2, another contacts! 29's 10 O'clock!"
"2, Pitbull!"
"1, 2 come back right"
"2, wilco!"
"2, buster!"
Zawracam i włączam dopalacz. Na RWR mam 29-ki z dwóch kierunków... Nie za ciekawie. Gerrah leci już w ich kierunku. "Po chwili znikają mi sygnały na RWR"
"2, naked!"
Moja rakieta dopadła Su-30, a Mig 29 odbił na wschód uciekając przed Gerrahem. Mijam się z "jedynką" na wysokości 25000 stóp. Zawracam. Mig ucieka na północny wschód. Jestem 12,5 mili za prowadzącym. Powoli zbliżamy się do Miga. Jesteśmy już daleko w głąb lądu, sytuacja robi się coraz bardziej niebezpieczna. Pilot uciekającego Miga29 doskonale wie co robi i kieruje się w rejon silnej obrony przeciwlotniczej. Na północy znajduję się wiele wyrzutni rakietowych SA-2 i SA-3. Zgłaszam Gerrahowi że wlatuje w zasięg SAM'ów, ja jestem ok 13mil za nim. Mig jest już blisko ale ryzyko jest za duże.
"1, 2 come back"
"2, rgr"
Zawracamy na południowy zachód. Jesteśmy ok 80mil od IP. Na RWR pojawiają się stanowiska artyleryjskie obrony przeciwlotniczej.
"2, Mud west"
Lecimy dalej.
"1, 2 what state?"
"2, 3 radar, 2 bombs, fuel state 5400"
Gerrah wydaje rozkaz odrzucenia pustych zbiorników po paliwie. Znowu zbliżamy się do wybrzeża. Jestem przed prowadzącym, zostało 10mil do IP. Gerrah podaje mi przez radio ostatnie instrukcje przed atakiem, będę atakował pierwszy. Po osiągnięciu 4-ki słyszę w radio "ACTION"
"2, wilco!"
Wykonuje zwrot na cel i zaczynam schodzić w dół. Zostało mniej niż 20 mil, włączam AG mode, na prawym MFD widzę dokładnie budynek który mam zbombardować
"2, leveling 18000"
Zbliżam się, serce zaczyna bić coraz szybciej. Uzbrajam laser
"2, Mud north!"
Pojawiają się spike'i Tripple "A", czuje jak serce podchodzi mi do gardła...
"2, Pawevay!"
Zrzucam parę GBU-12 i lekko odbijam w lewo i do góry. Po chwili widzę rozbłyski dookoła samolotu. Silny ostrzał artyleryjski z ziemi! Zostało 12s do trafienia... To cała wieczność...
"2, Mud west!"
"SA8 active"
Bardzo blisko po prawej widzę eksplozję... "O cholera, dużo nie brakowało..." Pomyślałem w duchu. 3s, 2s, 1s...
"2, splash!"
"Good hit, good hit!"
Widzę eksplozję na moim celu. "Break left" odchodzę z dopalaczem zgodnie z green wektorem. Gerrah podchodzi do ataku.
"1, Paweway"
Idą kolejne 2 laserówki. Dokładnie widzę gdzie jest mój prowadzący bo na niebie jest gęsto od wybuchów artylerii AAA. Silny Flak z ziemi... Znowu czas jakby zwolnił.
"1, splash"
Jest trafienie, jest trafienie. Widzę kolejna potężną eksplozje...
"1, I've been hit!"
Trafili flight leada! Oglądam się nerwowo za siebie
"How bad?"
"Shit, Engine problems... I'm headed south west..."
Gerrahowi po trafieniu gaśnie silnik... Fatalnie, traci wysokość, ma uszkodzoną awionikę i w pobliżu jest wyrzutnia SA-8. Próbuje go uruchomić ponownie
"1, Engine's not running. I'm glider... Heading south, 200, passing 16000"
"2, copy that..."
Zawracam w stronę leada, włączam "muzykę" próbuje zakłócić wszystkie sygnały wrogich jednostek obrony przeciwlotniczej. Gerrahowi nie udaje się niestety restart silnika i szybuje na południe w stronę morza...
"1, I'm gonna continue to glide as long as I can..."
"Start finding me boys..."
Spokojnym głosem mówi Gerrah... Lecz wiem, że musi być przerażony. Perspektywa katapultowania się nad morzem wschodnim nie należy do najbardziej komfortowych.
"1, I'm gonna try to restart again..."
"Passing 9000 ft"
Gerrah szybko traci wysokość, kolejna próba uruchomienia silnika udaje się. Będąc zaledwie na wysokości 1000 stóp Fury11 uruchamia ponownie swój silnik. Radość trwa zaledwie sekundy...
"Fury1, Chalice1, be advised hostile aircraft bearing 350, 40 miles, 22000ft"
Z północy zbliżają się 2 Migi 29. "O tylko tego brakowało"
"2, 1, not good, I have overheat warning, can't risk going mil"
"2, got it, requesting permission to engage"
"1, Weapons free"
Zawracam na nie. Zbliżają sie bardzo szybko.
"2, contacts dead ahead, 30mil, 25000, aspect hot"
"2, Fox3!"
"2, Fox3!"
Strzelam do obu celów jednocześnie. Po pitbullu na pierwszym zawracam w stronę Gerraha. Migi też zawracają... Jednego z nich dopada mój AMRAAM, drugiemu się udaje. Proszę AWACSA o wsparcie i lecę do Gerahha który powoli nabiera wysokości. Silnik pracuje ale w każdej chwili może eksplodować. Trzeba szybko lądować.
"Fury1, Chalice1, divert field bearing 220, 70 miles"
Kierujemy się na lotnisko KUUM-NI. Lecimy kursem 220. Gerrah ma problemy z F-16, który nie daje się wytrymować. Jestem nad nim z tyłu. AWACS podsyła nam na pomoc 2 F-15, ocalały Mig zawraca do bazy - nie ma ochoty na konfrontacje z Orłami. 40 mil do lotniska. Widzimy już wybrzeże. Ustawiamy częstotliwość wieży w KUUM-NI i Gerrah zgłasza lądowanie awaryjne
"Fury11 declering an emergency!"
Ja robię to samo. Mamy zgodę na awaryjne lądowanie... "Runway 23" Jestem 2 mile za Gerrahem.
"1, On final..."
"1, Touchdown"
Gerrah przyziemia bez najmniejszych problemów. Chwilę po nim robię to samo. Zjeżdżamy na drogę kołowania i prosto do hangaru...
Misja zakończona sukcesem. Cel misji zniszczony, strącone 5 maszyn wroga i jedna uszkodzona.
Kwazar zostaje uratowany i sprowadzony do bazy śmigłowcem ratunkowym.
Gerrah 2AA 1AG OK
JankeS 2AA 1AG OK
Kwazar 1AA 0AG RS