Autor Wątek: Nasze modele  (Przeczytany 158282 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: nasze modele
« Odpowiedź #150 dnia: Grudnia 13, 2006, 23:50:11 »
Bardzo ładny model bardzo fajnego wiatraka  :023:
Jestem naprawdę pod wrażeniem.
Masz może jakieś zdjęcia wnętrza kabiny?

Odp: nasze modele
« Odpowiedź #151 dnia: Grudnia 14, 2006, 01:06:21 »
Model w całości jest wykonany z papieru do drukowania dyplomów ,ładnie sie formuje i niełamie co jest ważne przy kartonówkach,kratownice po bokach kadłuba są to zwinięte z papieru rurki,drutem 1.5mm wzmocnione są tylko te grube na górze i golenie podwozia reszta juz nie prznosi obciążeń wiec jest pusta,łopaty wirników też są wzmocnione drutem ze spinaczy zlutowanymi na końcu ze sobą,koła to krążki tektury sklejone razem na grubość i wytoczone na wiertarce.




Sorki za nienajlepszą jakość zdjęć ale aparat sie prosi o wymianę na nowy.
To co mam w awatarze doczekało się realizacji.

Rumburak

  • Gość
Odp: nasze modele
« Odpowiedź #152 dnia: Grudnia 14, 2006, 07:32:05 »
 :-o Robi wrażenie  :010: :010: :010: Zajefajny

kaa

  • Gość
Odp: nasze modele
« Odpowiedź #153 dnia: Grudnia 25, 2006, 21:26:30 »




Dla odmiany niezbyt zajefajny model. Heinkel 70F Blitz vel Rayo, Legion Condor, Hiszpania '38. Przedstawia maszynę we wczesnym malowaniu czyli w barwach firmowych Heinkla przed położeniem kamuflażu - oryginał widać na poniższym zdjęciu.



Stary Matchbox w pudełku Revella. Skala 1:72. Przeciągająca się ponad rok budowa (a konkretnie kilkumiesięczne przerwy) ewidentnie nie wyszła mu na dobre. Leżał od dawna prawie skończony, aż dziś - korzystając z wolnego poranka - dokleiłem koła, ułamałem maszt, dokleiłem maszt...

Malowany farbami Humbrola, antena z żyłki 0.05, maszty wystrugane, rurka pitota ze szpilki, odcięte klapy i ster wysokości, numery z przycinanych kalek, oznaczenia na skrzydłach malowane, na kadłubie - kalki, delikatny preshading i symboliczny wash pastelami.

« Ostatnia zmiana: Grudnia 25, 2006, 21:32:34 wysłana przez kaa »

Odp: nasze modele
« Odpowiedź #154 dnia: Grudnia 26, 2006, 04:46:24 »
Od razu widać że to "Heniek" po sylwetce.Taki mało popularny model to rodzynek pośród tych oklepanych Spitów czy Mietków które wszyscy sklejają w hurtowych ilościach.Fajnie wygląda w tym żółtym malowaniu, pewnie wcale sie nie rzucał w oczy  :002:

kaa

  • Gość
Odp: nasze modele
« Odpowiedź #155 dnia: Grudnia 26, 2006, 11:53:50 »
Sam nie wiem, czy ten kolor jest dobry, bo w instrukcji i na pudle był szary, ale na forum przekonali mnie, że to RLM 05, czyli taki właśnie piaskowo-żółtawy mniej więcej. Zresztą w ogóle jest dziwny - wczoraj wieczorem na fotach mi pasował, dziś w dzień już mi się nieco chłodniejszy wydaje. Na samym modelu miałem pękające kalki, bąble jakieś, łamane i gubione części, upadek na podłogę też był...


Odp: nasze modele
« Odpowiedź #156 dnia: Stycznia 23, 2007, 21:19:05 »
Fajny temat :banan
Tylko szkoda że już nikt nie pokazuje swoich dzieł. Tak też uznałem że w takim razie pora na mnie.  :021: Swojego czasu jeszcze nie tak dawno wraz z dwójka  kolegów w grupie ochrzszczonej przez znajomych "syndykatem" produkowaliśmy takie właśnie fajności  :020:Inaczej mówiąc co trzy głowy to nie jedna, każdy robił to co umiał najlepiej. W poniżej zaprezentowanych modelach moja działka to wszelkie klejenie, brudzing i nanoszenie oznaczeń  :021:

A oto Pz.KpfwVI H z dywizji "Das Reich", Kursk 1943 w skali  1:35 firmy ITALERI dosiadany przez figurki firmy VERLINDEN







   
A to piękan diorama...  Sd.Kfz10/4 Charków 1943 model pochodzi ze starej ESHI na pace FlackK30 20mm firmy  TAMIYA figury z VERLINDENA i podstawka z prawdziwego dębowego drewna ;)








I jeszcze tylko jeden efekt wielo godzinnej pracy syndykatu, Sd.Kfz 251/9 skala 1:35, TAMIYA front zachodni 1944r






Na razie to tyle, może kiedyś dam więcej fotek :D       


Offline traun

  • *
  • CM, RoF, CoD
Odp: nasze modele
« Odpowiedź #157 dnia: Lutego 25, 2007, 16:05:43 »
To i ja się pochwalę. Kiedyś byłem modelarzem i oprócz niezliczonej liczby papierowych i plastikowych plastusiów bawiłem się  w coś większego.
Przedstawiam jeden ze swoich modeli.
Model redukcyjny w klasie EK. Radziecki okręt obrony przeciwlotniczej PSK-29. Skala 1:50 (dł 150 cm, szerokość jakieś 20cm, wysokość 50 cm, wyporność 3-5kg). Model wykonany na podstawie planów z ruskiego odpowiednika "Małego modelarza". Che che w latach 80 modelarstwo wyglądało zupełnie inaczej niż teraz jedynym miejscem zakupów był bazar i "Składnica harcerska". Po silniki do tego czegoś mój stary jeździł specjalnie do Gdańska, a były to nieosiągalne na owe czasy Mabuschi (prędkość obrotowa 20000 obr na minutę (che che teraz robią nawet 40000)). Śruby robione ręcznie, wały ze szprych motorowych osadzone na dwóch smarowanych olejowo tulejach. Zasilanie na początku 16XR20 później dwa akumulatory. Na zawodach zdobywałem za "redukcyjnośc" nawet więcej punktów niż mistrz Polski, ale poległem na pływaniu bo za cholerę nie chciał prosto pływać i za nic w świecie nie mogłem nim trafić w bramki. Dobra koniec gadki, trochę zdjęć.


























Pozdrawiam chłopaków z EKG
GG 4834952

DogInTheFog

  • Gość
Odp: nasze modele
« Odpowiedź #158 dnia: Lutego 25, 2007, 17:18:52 »
traun -> cudne! Chętnie bym zobaczył przedział "maszynowni" :)

PS. Szlauf ze sznurówki - brawo za pomysłowość. Sam pamiętam jak za siatkę maskującą do mojego Shermana robił stary kawałek bandaża...

Offline traun

  • *
  • CM, RoF, CoD
Odp: nasze modele
« Odpowiedź #159 dnia: Lutego 25, 2007, 18:10:59 »
Che che nie stoi u mnie w domu tylko u rodziców, więc na razie "maszynowni" nie będzie......zresztą wypruta trochę jest, została przekładnia rozdzielająca napęd z jednego silnika na dwie śruby (też ręcznie robiona). Ster jest wychylny oczywiście zakres 45 stopni w każdą stronę i nie wiem czy wiecie, ale kotwice są jak najbardziej do opuszczenia......

Model z tradycyjnych wręg, pokrycie listewkowe (wtedy już wchodziła moda na gipsowe kopyta i później laminowane kadłuby). Dużo szlifowania i wiadro szpachli, klej „distal” che che wtajemniczeni wiedzą o co chodzi. Na relingi 3x100 szpilek (towar deficytowy a tygodniowo na modelarnie schodziło z 10 pudełek ze szpilkami). Farby oczywiście olejne, bo do nitro nie było pistoletu a na malowanie pędzlem schły za szybko. Reszta raczej drewno bo konstrukcje bryłowe z metalu (lutowane z blachy z puszek po mleku bebiko)) średnio mi wychodziły. Komin całkowicie metalowy (jakby się uprzeć i napalić w środku to by kopcił).

P.S. parę anegdot.  Napisałem o wyporności, nieprzypadkowo. Mój śp. Instruktor z tamtych lat (wielokrotny mistrz polski) zrobił swego czasu nasz przedwojenny transatlantyk „Stefan Batory”. Dł. ponad 2 m, szer. 30 cm, wysokość jakieś 60 cm. Pojawił się problem bo model musi się zanurzać do linii wodnej, więc pomimo zastosowania do napędu dwóch silników od wycieraczek z Poloneza i takiegoż akumulatora jeszcze sporo brakowało, aby formalności stało się zadość trzeba było w kadłubie poprzyklejać jeszcze …………..50kg żelastwa.
Z tym wyważeniem wiązały się inne niebezpieczeństwa. Mojemu koledze w czasie zawodów (ORP Dragon też ze 2m dł.) przesunął się jeden z dwóch akumulatorów i okręt na pełnym biegu pięknie przechylił się na burtę i zaczął tonąć. Dogonili go kajakiem w ostatniej chwili ale nie dali rady wyciągnąć więc podtopionego doholowali do brzegu i dopiero tam w kilku dali radę wylać wodę. Skończyło się na namoknięciu listewek i paczeniu. Naprawa była długa i czasochłonna. Od tego czasu każdy z nas profilaktycznie pokrywał żywicą wnętrze modelu…. 
Wnętrze przykładowego modelu, tu akurat mojego kolegi który teraz prowadzi modelarnię LOKu Białymstoku.









« Ostatnia zmiana: Lutego 25, 2007, 18:17:14 wysłana przez traun »
Pozdrawiam chłopaków z EKG
GG 4834952

Offline F. von Izabelin

  • *
  • Prawy człowiek lewicy
    • CMHQ Flying Circus
Odp: nasze modele
« Odpowiedź #160 dnia: Maja 26, 2007, 15:12:37 »
Powrót do modelarstwa po 3 latach przerwy:).
Na pierwszy ogień poszedł Fw-190 A-3 Tamiya w 1/48.
Malowany pędzlem i farbkami Testors i Pactra.
Malowanie stab/JG26, rocznik 42.





Chociaż kroczę Dolina Śmierci,
zła się nie uleknę...
bo lecę na 6 kaflach i się wznoszę...

Odp: nasze modele
« Odpowiedź #161 dnia: Maja 27, 2007, 23:41:58 »
Foka spoko,
tylko jedno małe ale, nie wiem czy to kwestia oświetlenia i tła, ale mam wrażenie ze ten samolot ma kolor gunmetalu i jeszcze plamy w kolorze czarny metalik :118:

Rumburak

  • Gość
Odp: nasze modele
« Odpowiedź #162 dnia: Maja 28, 2007, 02:24:47 »
Nareszcie coś się ruszyło w tym wątku! Brawo!
Ja też fokę składam, ale już 6 miesiąc..., eeh ciężko się zebrać.
Większe fotki proszę!

mathiss

  • Gość
Odp: nasze modele
« Odpowiedź #163 dnia: Maja 28, 2007, 10:35:34 »
Heh no to ja pokaże taką przeciwwagę  :003: dla foczki

Offline Kos

  • Global Moderator
  • *****
Odp: nasze modele
« Odpowiedź #164 dnia: Maja 28, 2007, 11:55:52 »
Poprosimy o więcej zdjęć poszczególnych modeli. Zapowiada się ciekawie a modeliki ładne.
Dziadek Kos