Eeee tam, macie Panowie złe podejście

Też jestem pod wrażeniem tych modeli, ale....
Jak się podchodzi z nastawieniem, że nie wyjdzie lub wyjdzie słabo, to najcześciej się w ogóle nie zaczyna.
A wszystko co się robi, jest to kwestia tylko i wyłącznie determinacji i zaangażowania. Zdolności oczywiście nie przeszkadzają

W zeszłym roku zobaczyłem na portalu aukcyjnym gotowe modele naszego F16 - cudeńko, cena była adekwatna do jakości i tak sobie pomyślałem, że warto by było mieć taki. Nie kleiłem plastików od grubo ponad 20, a może i 30 lat, ale pooglądałem różne filmiki w internecie, poczytałem różne fora, wybrałem odpowiednią chemię i zacząłem eksperymenty. Najpierw jakiś prosty eFik w 1:72, na nim się uczyłem aerografu, potem równie prosty w 1:48 tu lepiej poznawałem chemię i aerograf, zacząłem zabawę z brudzingiem, waloryzacją i innymi tego typu technikami. Nie osiągnąłem perfekcji, ale postep widać. Rozpocząłem pracę nad naszym eFem w 1:72 i równocześnie nad F14. Obecnie duże modele zwyciężyły, więc plastiki czekają na wolny czas, ale wrócę do nich. Współczesna chemia jest niesamowita, nie ma problemu z zakupem narzedzi i przyborów bardzo ułatwiających pracę i owszem trzeba podziwiać takie dzieła, ale traktować je jako inspirację i zachętę do własnych działań
