Pozwolę sobie coś napisać od siebie.
Ogólnie to żadne płyny do kalek nie są jakąś formą panaceum. To tylko jedno z przydatnych w walce z kalkomaniami narzędzi.
Podstawowe pytania. Jakiej formy to kalki? Na co je kładłeś? Plastik, farba, matowa, połysk, a może jakiś lakier?
Kalkomanie bywają grubsze i twardsze (dosłownie) oraz ogólnie rzecz ujmując delikatniejsze. Najlepszy jest oczywiście tzw. złoty środek. Ogólnie zasada jest taka, że pod kalkomaniami powinna być powierzchnia błyszcząca. Czy z dodatkowo położonego bezbarwnego lakiery czy też błyszcząca farba. W takową nie wsiąka, ani woda, ani płyn do kalek oraz z racji, że błyszcząca powierzchnia jest gładsza same kalkomanie lepiej przylegają. Powietrze pod kalkomanią może sprawić, ze w przyszłości się ona wykruszy w tm miejscu, a na przezroczystym fragmencie nie będzie idealnie przejrzysta.
Co do samego nakładania. Moim zdaniem nie warto czekać na każdym kroku aż wszystko wyschnie bo im mokrzejsza robota tym lepiej będzie kalka przylegać, wygniatanie/wyciskanie wody spod położonej kalkomanii np. patyczkiem higienicznym sprawi, że kalka powinna się dosłownie przyssać. Pod same kalkomanie też warto dać jak nie SETa to i SOLa. I tak jak napisałem nie czekać aż wyschnie. Z nakładaniem kolejnych warstw SOLa na kalkomanie też nie ma co czekać za długo. On dosłownie zmiękcza kalkomanie, a to pomaga w jej lepszym ułożeniu. Czasem warto kalkomanie docisnąć nasączonym wodą i przygładzonym palcem (żeby nie zostawiał kłaczków) wacikiem higienicznym. Tak można uwidocznić np. nity. Linie podziału blach można spokojnie nagnieść lub naciąć skalpelem zależnie od tego na ile plastyczne są kalkomanie. Kiedy wszystko wyschnie dobrze pokryć znowu lakierem.
Na grube i kłopotliwe kalkomanie też są sposoby. Polecany wcześniej przeze mnie zmywacz do farb akrylowych Wamodu ma tu zastosowanie. Dla bezpieczeństwa można go trochę rozcieńczyć wodą i nałozyć pędzelkiem podobnie jak choćby SOLa, ale lepiej nie wychodzić poza obszar kalkomanii bo pewnie zażre farbę. Obowiązkowo grubsza warstwa lakieru przed takim zabiegiem. W krytycznych sytuacjach pomaga debonder, czyli rozpuszczalnik do spoin kleju cyjanoakrylowego. Odrobiną tego siuwaksu trzeba spsikać kalkę aerografem na możliwie najniższym ciśnieniu i nie dotykać modelu póki nie wyschnie.