No zabawy co nie miara, jeszcze ta skala, No ale takie lubię. Malowania w pytę, już mnie plecy bolą od 3 dni pracy z tymi smrodkami Bitmodel. Zresztą różowo nie było. Przy pierwszej fazie, pomimo podkładu porobiły się grudki w niektórych miejscach. Nie wiem, może model nie był za dobrze odtłuszczony? Musiałem znów go potraktować delikatnym papierem ściernym, ale efekt jest nawet, nawet. Druga warstwa poszła już lepiej. To są farby jedynie do aerografu, dają bardzo cienka warstwę, co też powoduje, że malowanie trzeba nieco powtarzać by nie było prześwitów. Do tego czyści się wszystko rozcieńczalnikiem nitro więc malowanie z koszulą na nosie spięta klamerką z tyłu

.
Podkład i jedna z pierwszych warstw.

Efekt "końcowy" lakieru (3 wersje koloru blach).

Teraz pytanko do bardziej doświadczonych osób, co tutaj porobić dalej? Tzn, ostatnio widzę, że każdy model się "washuje", jakieś rady? Nie chcę czegoś zwalić.
Ostatni plastik zrobiłem chyba z 20 lat temu. A i jednej części owiewki zrobiłem małą ryskę pap. ściernym, można się tego jakoś całkowicie pozbyć? Te na razie tylko tak przyłożyłem, jeszcze nie są zamocowane.