Witam,
Podzielę się swoim osobistymi doświadczeniem ze śmigłowcami. Parę lat temu byli w Polsce amerykanie z apaczami, jeden nawet spadł w Łagowie. Mieszkam w tej okolicy i miałem spotkanie z piątka tych śmigłowców. Jechałem autem prostym odcinkiem drogi po płaskim terenie byłem w odległości ok. 2k od lasu, który był przede mną. Nagle zza tego lasu wypadły na b małej wysokości te maszyny leciały w moim kierunku, wyglądało, że prosto na mnie, masakryczne wrażenie robią, wiedziałem, że są te manewry do tego miałem świadomość, że to „przyjaciele” jednak uczucie z tych kilku sekund było bardzo nieprzyjemne wręcz obrzydliwe pewnie to jakaś dziwna odmiana strachu spowodowana pobieżną, ale jednak znajomością możliwości tego sprzętu. Nawet nie chce myśleć o tym, co czuli ludzie, którzy spotykali się z Mi 24 w warunkach bojowych, bo imo Mi ma wygląd dwadzieścia razy groźniejszy od amerykańskiej zabawki a możliwości zabijania potworne...
pozdrawiam