Autor Wątek: F-14 Tomcat -> przyszłość?  (Przeczytany 54881 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
« Odpowiedź #195 dnia: Stycznia 12, 2012, 12:42:44 »
Sundowner a masz jakieś informacje ile sztuk Tomcat-ów zostało w stanach, bo ponoć są kasowane  :005:. I takie pytanie czy w europie jest jakiś Tomcat na wystawie (muzeum).
P.S. Skoro amerykanie kasują maszynę "specjalnymi szczypcami" :006: to mogliby podarować jedną sztukę do naszego muzeum.
Gigabyte: P55-USB3, obecnie: i7 870 2.93 (3.72) poprzednio: i5 760 (3.49), RAM: 16GB, MSI 970. AV8R-01, Logitech G940, Thrustmaster Hotas X, Saitek Pro Flight Combat Rudder Pedals, FreeTrack

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
« Odpowiedź #196 dnia: Stycznia 12, 2012, 12:55:21 »
Nie ma dokładnych danych ile Tomcatów jest zakonserwowanych (prawdopodobnie większość D). A i B, te które nie trafiły do muzeum są kasowane, ale są próby odrestaurowania jednego Tomcata do stanu lotnego by odwiedzał pokazy lotnicze w Stanach.
Poza USA jedyny Tomcat na wystawie jest w... Iranie.

Offline Kerato

  • *
  • Lepiej jeść biały chleb nad morzem czarnym niż...
Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
« Odpowiedź #197 dnia: Stycznia 12, 2012, 21:58:22 »
 Dziękuje za odpowiedzi na moje wcześniejsze pytania... a tak swoja drogą. Mógłbyś coś powiedzieć o próbach eksportu kocura? Ponoć Saudyjczycy chcieli kupić od Iranu (tuż po rewolucji) całą flotę Tomcatów. F-14 był chyba za drogi na demokracje europejskie, zaś z wcześniejszych Twoich postów wynika ,iż Japonia chyba wybierała pomiędzy F-14 a F-15...

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
« Odpowiedź #198 dnia: Stycznia 12, 2012, 22:13:34 »
Japonia wybierała, nawet specjalne prezentacje obu typów były, jednakże Tomcat tam akurat nie wygrał. Ciężko mówić, czy to była decyzja polityczna, czy faktycznie dla Japończyków Orzeł był lepszym wyborem - obie maszyny były wtedy bardzo podobne, choć Tomcat przewyższał możliwościami radaru, datalinkiem i opcją uzbrojenia o dużym zasięgu (którego Japonia i tak by nie dostała).






W Iranie Tomcat wygrał w gruncie rzeczy dzięki dość ryzykownemu pokazowi możliwości maszyny - wykonany znacznie ciaśniej i niżej niż pokaz F-15, tam akurat te dodatkowe możliwości awioniki i uzbrojenia nie były tak wysoko oceniane, ale ogólnie Iran akurat dobrze wyszedł biorąc akurat te maszyny - oceniając po ich sposobie wykorzystania w czasie konfliktu z Irakiem (maszyny wykorzystywane jako mini-AWACs).


Z innych prób eksportu Tomcata były jeszcze Niemcy i Kanada - ta druga prawie doszła do negocjacji konkretów zamówienia, ale rozmowy nagle zostały przerwane - książki milczą na temat powodów.

Offline Kerato

  • *
  • Lepiej jeść biały chleb nad morzem czarnym niż...
Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
« Odpowiedź #199 dnia: Stycznia 12, 2012, 23:27:21 »
 W sumie Tomcat byłby idealnym następcą koncepcji CF-105 Avro Arrow. Rozległe ,zaśnieżone pustkowia wprost zachęcają do hasania. Dojrzałe drapieżniki takie jak kocur, wraz z potężna stacją radiolokacyjną, silnym uzbrojeniem w postaci AIM-54, dużym zasięgiem i możliwością osiągnięcia 2M ...hmmm. Kocur mógłby się dość wyhasać. Ehm, w pewnym sensie Kanada w zimnej wojnie miała podobny problem co ZSRR, duże północne i rozległe przestrzenie do obrony z rzadką siecią radarów...  A tak jeszcze... (przepraszam ,że tak Cię męczę, Razora też tak maglowałem, niebawem dam Ci spokój, a "wrócę" do niego :021:). Mógłbyś podać ceny ...ile kosztował F-14A? Tak w latach 80-tych, i jak to się miało np. do Mirage F1 czy F4 Phantoma, tudzież MiG-a-23?

Ponury

  • Gość
Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
« Odpowiedź #200 dnia: Stycznia 13, 2012, 01:05:34 »
MiG-23MS w najbiedniejszej wersji (tylko taka miała do czynienia z jankesami) cenił się niżej od kompletu Feniksów na F-14A. Jeśli ponadto przyjąć że F-14A wymagał ponad 50 roboczogodzin na godzinę lotu, i czegoś więcej niż obsranej budy z desek w której można przed startem odgarnąć łopatą śnieg z owiewki/wytrzeć szmatą pustynny pył, to można zaryzykować tezę że F-14 był droższy.
Ceny tych samolotów to ok. 30 sekund w internecie za sztukę.

Osobiście uważam wycofanie przez USA tej przepięknej konstrukcji i zastąpienie obecnymi wyrobami samolotopodobnymi , jak również to że Słońcospuszczacz nic z tym ciągle nie zrobił, za poważną prowokację i SKANDAL .
« Ostatnia zmiana: Stycznia 13, 2012, 07:13:56 wysłana przez Sundowner »

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
« Odpowiedź #201 dnia: Stycznia 13, 2012, 09:26:59 »
...F-14A wymagał ponad 50 roboczogodzin na godzinę lotu...

Nie jestem pewien czy dobrze rozumiem ten fragment. czy to znaczy, że po np dwugodzinnym patrolu maszyna była niezdolna do lotu przez cztery dni (przy założeniu że obsługa pracowałaby dzień i noc bez przerwy)? Czy te proporcje rozkładały się jakoś inaczej i do tego czasu wliczane są jakieś poważniejsze remonty po dłuższym okresie eksploatacji? Cholera wygląda na to, że nawet jeśli uskładam w końcu na tego kocura z demobilu, to będę jeszcze musiał szukać ekipy która będzie przy nim tyrać cały tydzień, żebym mógł sobie polatać w weekend jak człowiek :-)

Online some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
« Odpowiedź #202 dnia: Stycznia 13, 2012, 09:35:13 »
To się dzieli przez liczbę osób, które nad maszyną pracują. ;)
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
« Odpowiedź #203 dnia: Stycznia 13, 2012, 19:18:48 »
To się dzieli przez liczbę osób, które nad maszyną pracują. ;)
Co nie znaczy że jakby wysłać więcej ludzi to ten czas spadnie :118:

Odrębną kwestią jest jak liczone było te 50rbh - do użytku własnego czy do folderów reklamowych :020:.

 I tak dla przykładu w USAF istnieje status Hangar Queen (samolot uziemiony z powodów technicznych na dłużej niż 90 dni - o ile dobrze pamiętam).  Jeżeli samolot dostaje taki status to personel obsługi musi się gęsto tłumaczyć dlaczego nie może usprawnić samolotu. Z reguły kanibalizuje się wtedy inny samolot i usprawnia królową. Kanibalizacja może też wynikać nierównomiernego zużycia resursu/wykorzystania nalotu lub zbyt niskiej sprawności floty, a efekt kanibalizacji jest taki sam i zależnie od jej powodów:
1. ma się spokój na kolejne 90 dni /
2. ma się czas na pozyskanie części zamiennych;
3. zwiększa się procent sprawnych samolotów.
a przede wszystkim, bez względu na powód kanibalizacji, wzrasta średni czas obsług na godzinę lotu. Do innych czynników wpływających na rbh/h lotu można zaliczyć system obsługi, jakość zarządzania flotą, logistykę i poziom wyszkolenia personelu obsługi i pilotów. Z tego wynika fakt, że ten sam typ statku powietrznego w jednym kraju może wymagać 20rbh a w innym 30rbh - pomijam tu kwestie klimatu też mającego wpływ na ten wskaźnik.

Sposobem "rasowania" roboczogodzin/godzinę lotu może być wzięcie tylko pewnego okresu eksploatacji np. roku. Wiadomo nie od dziś, że samoloty (i nie tylko) lubią się szczególnie psuć na początku i końcu okresu eksploatacji, więc jeśli je pominiemy (biorąc jedynie 1 rok eksploatacji) statystyki będą wyglądać bardziej różowo.  Niby prymitywny zabieg, ale w niektórych krajach działa nad wyraz dobrze. :003:

Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
« Odpowiedź #204 dnia: Maja 05, 2014, 10:54:58 »
Tak wiem nie pisano tu długo. Lecz mam pytanie. Czy to możliwe żeby kocurowi w locie odwróconym  gasły odkurzacze ???
ASUS  STRIX  GL503VD-FY260T

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
« Odpowiedź #205 dnia: Maja 05, 2014, 10:58:05 »
W każdym samolocie w końcu zgasną przy ujemnym ciążeniu, kwestia zapasu paliwa i oleju w systemach będących akurat pod ciśnieniem - zwykle nie więcej niż na 20-30 sekund takiej zabawy na raz.

Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
« Odpowiedź #206 dnia: Maja 05, 2014, 12:22:33 »
W każdym samolocie w końcu zgasną przy ujemnym ciążeniu, kwestia zapasu paliwa i oleju w systemach będących akurat pod ciśnieniem - zwykle nie więcej niż na 20-30 sekund takiej zabawy na raz.

Czyli w takim razie  z Twojego wyjaśnienia wynika że płyny ustrojowe odkurzacza czy to kocura czy horrora są pobierane z najniższego punktu w zbiornikach. Chyba się mylę ale takie mam wrażenie.
ASUS  STRIX  GL503VD-FY260T

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
« Odpowiedź #207 dnia: Maja 05, 2014, 14:06:47 »
To nie są zbiorniki jak w Saturn-V czy innych rakietach, co mają osiągnąć pierwszą prędkość kosmiczną, płyn nie jest utrzymywany w stałym punkcie przez efekt kapilarny, nie są też z gumy... no dobra, kadłubowe są, ale żeby były samo-uszczelniające, a nie by się rozciągały i kurczyły.


Więcej teraz nie napiszę, bo wyjeżdżam.... może później.

Offline Ros

  • *
  • Uziemniony
Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
« Odpowiedź #208 dnia: Lipca 25, 2014, 00:56:30 »
Na fali dyskusji w sąsiednim temacie o Super Hornecie i Tomcacie wrzucam ciekawy opis plakowanych modernizacji - nieco bardziej szczegółowy niż to co napisał Sundowner na str. bodajże 5 niniejszego tematu. Voila:
http://www.topedge.com/alley/text/other/tomcat21.htm
Najciekawszą informacją są koszty Tomcata 21, które wyniosłyby "jedynie" jakieś 15,5 mld dolarów dla floty 490 maszyn (część nowa, część przebudowana) i to łącznie z kosztami fazy badawczo-rozwojowej. Brak wprawdzie szczegółowej informacji o metodologii kalkulacji, ale wariant ten był opracowany pod koniec lat 80-tych / na początku lat 90-tych.
I pomyśleć, że projekt został zarzucony ze względu na koszty (sic!) a w Super Horneta władują 50 miliardów. Cholera, jakby się uparli to by im jeszcze na trochę tych Hornetów wystarczyło... :'(
Though I fly through the Valley of Death I shall fear no Evil for I am at 80,000 feet and climbing
36 Quai des Orfevres

Offline Hub

  • *
Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
« Odpowiedź #209 dnia: Lipca 25, 2014, 10:01:30 »
Władują w SuperHorneta 50 mld, bo zasada, że "...jako konsultanci dostajemy 20% ogólnej sumy kosztów, wiec czym on jest droższy..." obowiazuje nie tylko u nas.  ;)