No nie, no poważnie?
Nawigator NAPROWADZANIA, to jakiś mały trybik w maszynie, zajmujący się malutkim fragmencikiem prac związanych z naprowadzaniem.
AWACS ma kilkanaście osób załogi, z czego tylko 4 zajmują się samym samolotem AWACS.
Operatorzy zajmują się przede wszystkim kolekcjonowaniem danych odnośnie sytuacji w przestrzeni i na wodzie, a w następnej kolejności przesyłaniem ich na ziemie do poszczególnych jednostek zajmujących się poszczególnymi akcjami. Dopiero tutaj sztaby ludzi zajmują się podejmowaniem decyzji strategicznych co do rozkładu sił w powietrzu zarówno przed jak i w czasie akcji. Naprowadzanie danej maszyny na najbliższy cel, to tylko małe piwko przed obiadkiem.
Tak więc jeżeli mówimy o ATC, bo przecież o TYM mówiliśmy od początku, to osoba zajmująca się tym systemikiem będzie wykonywała prace normalnie przeznaczone dla kilku osób różnego szczebla i na prawdę nie powinna się nudzić, oczywiście jeżeli potraktuje swoją funkcję poważnie, będzie miała kilka samolotów "pod sobą", a każdy zgodnie z umową będzie właściwie z nią współpracował.
Umiejętne zgranie kilku jednostek w powietrzu przez taką osobę da na prawdę efekty. Biorąc pod uwagę, że "po drugiej stronie" będzie również taki "bezrobotny Nawigator NAPROWADZANIA" to sytuacja w skali całego teatru walki powinna się zmieniać bardzo dynamicznie

.