Autor Wątek: Piekło nad Koreą  (Przeczytany 13158 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Iche

  • Gość
Piekło nad Koreą
« dnia: Sierpnia 20, 2005, 19:15:19 »
Znalazłem fajnego linka: http://f4-jock.com/index.htm

Natchnął on mnie do pewnej rzeczy. Mam nadzieję, że starczy mi zapału i będzie fajnie. Przy okazji zachęcam do opisywania własnych przejść nad Koreą, Bałkanami albo gdziekolwiek indziej, gdzie latają Vipery.

Mam nadzieję, że przy okazji, ktoś się skusi i zainstaluje sobie Falcona 4.0.

Aaaa i gram kampanię w AF. Niestety FreeFalcon kiepsko chodzi na moim kompie.



Żeby nie było nudno wybrałem fikcyjną kampanię 'Iron Fortress' z pakietu Korea2010. Dodatkowo ustawiłem sobię totalną przewagę komunistów we wszystkich rodzajach wojsk. W tym okresie Koreańcy dysponują najnowocześniejszym rosyjskim uzbrojeniem: Mig29SMT, Su30, Su39 i inne takie. Będzie ciepło.

Jako macierzystą jednostkę, wybrałem sobie 13 Eskadrę USAF, stacjonującą w bazie Tageu. Nie wiem, jeszcze czy bedę się jej trzymał cały czas, czy też będę robił misję również w innych jednostkach.

Postanowiłem ingerować w organizację misji i decyzje o ruchach wojsk tak jak to możliwe ale tak żeby się nie zamęczyć na smierć. Poprzednio próbowałem sterować ręcznie każdym nawet najmniej istotnym elementem ale jak w drugiej godzinie wojny, ilość sił powietrznych do dyspozycji potroiła się, poległem.

Poloneza czas zacząć...

Małe odebe...

Przyjrzyjmy sie najpierw sytuacji na ziemi.



ROK dysponuje jedynie małym kawałkiem macierzystego terytorium, mającym może 100 mil długości i szerokości. Najważniejszym punktem jest niewątpliwie port w Pusan, leżący w prawym dolnym rogu półwyspu. Sytuacja odpowiada trochę tej z lat 50-tych, kiedy po ofensywie DPRK położenie sił ONZ było nienajlepsze.

Po stronie ROK mamy jedynie 5 pełnych dywizji piechoty i pojedyncze odziały U.S. Według informacji wywiadu DPRK reprezentuje 9 dywizji piechoty i 5 dywizji pancernych. Trzeba się utrzymać szczupłymi siłami, do czasu nadejscia posiłków zza oceanu.



Strona DPRK posiada silną obronę przeciwlotniczą. Na razie rozpoznano dużą ilość zestawów dalekiego zasięgu SA-5 (S-200 Wega). Jak widać prawie cała linia frontu jest w zasiegu nieprzyjacielskich rakiet ziemia-powietrze.

Zlikwidowanie tego zagrożenia jest jednym z najważniejszych priorytetów.

Siły powietrzne ROK na godzinę 9-10 to 10 eskadr F-16 rozlokowanych na trzech lotniskach i trzy eskadry F-18E/F z lotniskowca J.F. Kennedy.
Lotnictwo DPRK według wywiadu to (eskadrami): Su-39 - 1, Su-27SM - 1, Su-33SM - 1, MiG-21 - 1, MiG-29SM - 7. Przy czym eskadry DPRK są o 1/3 bardziej liczebne niż ROK. Tak więc przewaga ilościowa po stronie DPRK.

Plan wojny

Tuż przed startem ustalamy priorytety. W pierwszych godzinach wojny postanowiłem znacznie ograniczyć rejon działania sił powietrznych tylko do rejonu przy lini frontu.



Najważniejszym celem jest zdobycie przewagi w powietrzu nad linią frontu, zniszczenie obrony przeciwlotniczej i wsparcie własnych wojsk w walce. Żadnych nalotów na cele strategiczne, żadnych misji przebiegających w głębi terytorium nieprzyjaciela. Tak zostały ustalone priorytety wyboru celów w ATO. Bardzo ważną grupą celów są mosty, nad ich destrukcją zostawiłem sobie pełną kontrolę.

W nastepnej kolejności przystąpimy do niszczenia lotnisk wroga ale to jak uporamy sie z obrona przciwlotniczą. Będzie to krytyczny moment, jesli nie uda się ograniczyczyć lotnictwa DPRK, pojadą po nas jak po leszczach.


Misja 1, Day 1, 9.15, Interdiction.

Niestety niechcący usunąłem save z briefingiem. O screenach tez zapomniałem, więc opis bedzie krótki i treściwy.
Naszym zadaniem było zbombardowanie jednostki zaopatrzeniowej, przemieszczajacej się przypuszczalnie drogą 30 mil od lini frontu. Flight liczył 2 samoloty. Jako uzbrojenie zapakowałem 6 Mavericków i 4 kasetówki CBU87.
Spodziewanym utrudnieniem była obrona przewciwlotnicza, szczególnie że cel poruszał się w zasiegu radaru SA-5. Stąd trzeba było ryzykować lot na małej wysokości.

Start przebiegł bez problemu. Jedyny screen z misji:



Początkowo leciałem na 10 tys. stóp. Oczywiście od razu po przekroczeniu lini frontu złapał nas radar Wegi. Tak więc zmuszony zostałem do zejścia na 1000 stóp. Wtedy dopiero RWR zamilkł. Odezwał się jeszcze raz przy dolocie do celu, kiedy złapał mnie radar artyleryjski. Ominięcie stanowiska AA nie stanowiło problemu.

10 mil od docelowego sterrpointu (STP), dzięki pomocy Awacsa zidentyfikowałem cel. Standardowo, kolumna transportowa kurzyła aż miło, dałem odpowiedni rozkaz skrzydłowemu, a sam zacząłem odpalać Mavericki z delikatnej górki. Udało mi się wystrzelić wszystkie i jeszcze przerzucić się na bomby. Tu już musiałem dać więcej gazu, żeby zrzucić prezenty z rozsądnej wysokości. Oczywiście zaraz mnie capnęła Wega, na szczęście na chwilę tylko. Bomby spadły na drogę zaraz po Maverickach, na dole zrobiło się małe piekło. Została mi jeszcze połowa ładunku, więc zawróciłem do drugiego podejścia. Skrzydłowy odpalił w tym czasie dopiero 2 rakiety!

Nagle RWR nieprzyjemnie ożył. Złapała mnie jakaś zabłąkna suka, na szczęście tylko Su-39. Olałem ją tymczasem i szybko zrzuciłem resztę bomb na cel, teraz już zupełnie wolny wrzuciłem konfigurację CATI i z uczuciem lekkości zabrałem się za likwidację zagrożenia. I popełniłem katastrofalny błąd. Ponieważ suczka zalokowała się na mnie twardo, chciałem ją odciągnąć trochę i wykorzystując naturalną przewagę amerykańskiej maszyny zajechać ją
energetycznie. Skrzydłowy tymczasem miał pozbyć się reszty ładunku. Niestety AI w Falconie nie jest tak głupie jakby się czasami chciało. Pilot Su zmienił cel i spuścił mojego skrzydłowego, który właśnie schodził znad kolumny pojazdów. Teraz z mojej perspektywy wykończenie Su-39 było formalnoscią, zwłaszcza że miała tylko 5 tys. stóp, i tak się stało. No prawie... wytrzymała jednego AMRAAMa i musiałem ją dobić drugim.

Powrót bez rewelacji, no może poza wpadnięciem w gniazdo AA, i wyscigiem z SA-14 na krótkim dystansie. Na szczęście 'Viper is the best'.

Zaliczyli mi 1 sukę i 5 transporterów. Cholera, wydawało by się, że więcej ich tam było.

C.D.N.

Iceman

  • Gość
Piekło nad Koreą
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 20, 2005, 19:38:47 »
a ja wlasnie robie maly eksperyment na bazie naszej eskadralnej kampanii i jestem juz z dowodzonymi przeze mnie wojskami naziemnymi jakies 150 mil od Chin :) Moje wojska suna jednak rowno. Ciekawe czy jak przejme pare Chinskich miast to czy falcon to zauwazy i podejmie odpowiednie kroki ;) Potem bedzie kolej na Rosje :D

Boba Fett

  • Gość
Piekło nad Koreą
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpnia 20, 2005, 21:18:40 »
Niezle Iche  :twisted:
Ice, nie miej litosci  :twisted: Niech poczuja ciezar Abramsow i podmuch zawirowan mysliwcow USAF  8)

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Piekło nad Koreą
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpnia 21, 2005, 10:04:40 »
Podziwiam za chęci  :564:  To świetne na umysły młodych pilotów,którzy jeszcze nie mieli okazji Falconem polatać.Boba biuro rekrutacyjne Ci zdewastują,ale jaki wspaniały odsiew będzie można zrobić  :mrgreen:
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Iche

  • Gość
Piekło nad Koreą
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpnia 21, 2005, 12:19:35 »
Nooo dobraaaa.....

To lecimy dalej. Poprzednia misja miała charakter wybitnie rozgrzewkowy. Teraz trzeba już pokombinować trochę, inaczej możemy się w pewnym momencie ocknąć z ręką w czymś śmierdzącym.

Tym razem będzie bardziej szczegółowo, bo i sytuacja i misja ciekawa. Zobaczmy co się dzieje na północnym odcinku frontu. Tam nasze jednostki już weszły w kontakt z wrogiem, więc powinniśmy wziąć sprawy we własne ręce.




To są pozycje 82 DP. Dla tych co nie kumają, pojedynczy prostokąt to batalion, krzyżyk oznacza piechotę, kółko czołgi, krzyżyk z kółkiem to piechota zmechanizowana. Strzałki czerwone to spodziewany kierunek ataku DPRK. Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że nie ma innej możliwości dla "combinet forces", jak zostać rozjechanym przez komunistyczne czołgi. Jedyną szansą jest rozwalenie mostów, zaznaczonych niebieskimi strzałkami. To powinno dać kilka godzin oddechu na tym odcinku. Zauważcie, że jeden batalion pancerny, przeprawił się już przez most po prawej stronie mapy. Trzeba się sprężać, bo droga na południe prowadzi prosto do miasta Pohang, gdzie znajduje się ważne lotnisko i port.

Podobna sytuacja jak tutaj panuje na całym froncie.

Misja 2, Dzień 1, 9.51, Strike



O to nasz cel.

Zdecydowałem się atakować z niskiej wysokości. Postanowiłem zaryzykować, żeby miec 100% pewności, że po moim przelocie nikt tamtędy nie przejedzie. Ponieważ ma być nisko i szybko, wybrałem 12 szt. BSU 49 - są to zwykłe 500-funtowki ze spadochronem hamującym. Oprócz tedo standartowo 2 AMRAAMy i 2 Sidewindery.




Plan lotu: dolot do celu na 10 tys., potem zrzut bomb przy prędkości około-dźwiękowej z 1000-2000 stóp, ucieczka nad ocean - tam nikt nie powinien strzelać.

Start przebiegł bezproblemowo. Dolot do STP ataku również. AWACS nie wykrył aktywności lotnictwa wroga nad rejonem ataku. Bardzo blisko działały swoimi Hellfire'ami Apache, co bardzo było słychać w słuchawkach.




15 mil od STP ataku zlokalizowałem cel.




Spokojnie rozbujałem maszynę do 600 węzłów i zrzuciłem bobmby w trybie CCIP.
Było nawet fajnie, ale tylko do pewnego momentu.




Wingman: "SAM activity detected. North!"
SA-14! Na szczęście byłem już w ostrym wirażu. Dałem gazu, wywaliłem tonę śmieci w powietrze i przeżyłem.

Screen został sciągnięty z tracka. W falconie odtwarza tylko sam samolot bez podwieszeń niestety.




Po mnie bomby zrzucił Wingman. Most został kompletnie rozdupczony. Pełen sukces.

Na tej części nieba spokój. Nie było co robić, wróciliśmy do domu. AWACS cały czas swoje: "Picture clear".




Tuż po przyziemieniu. Po prawej start Patriota z obrony przeciwlotniczej lotniska. Bardzo niepokojące...

Ale o tym następnym razem, prawdopodobnie dopiero za tydzień.

Boba Fett

  • Gość
Piekło nad Koreą
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpnia 21, 2005, 12:49:52 »
Cytat: Kusch
Podziwiam za chęci  :564:  To świetne na umysły młodych pilotów,którzy jeszcze nie mieli okazji Falconem polatać.Boba biuro rekrutacyjne Ci zdewastują,ale jaki wspaniały odsiew będzie można zrobić  :mrgreen:


Hehehhe, trzeba tylko jakies wieksze sitko zalatwic... gdzie ja to mialem te rozowe z lopatka .. maaammooo !  :mrgreen:

Iche kilka takich opisow a normalnie dostaniesz awans i dwa dni urlopu w Tokio, oraz darmowy wstep do pewnej waskiej dzielnicy  :mrgreen: Swietne :)

 :564:

Iceman

  • Gość
Piekło nad Koreą
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpnia 21, 2005, 13:29:07 »
no i juz jestem z wojskami na granicy tylko ze nie moge zajac zadnej bialej ikonki :( Trzeba bedzie z wlasnej inicjatywy zaatakowac jakis cel w Chinach. CIekawe co wtedy ;)

Offline F. von Izabelin

  • *
  • Prawy człowiek lewicy
    • CMHQ Flying Circus
Piekło nad Koreą
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpnia 21, 2005, 14:03:38 »
Cytat: Iceman
Trzeba bedzie z wlasnej inicjatywy zaatakowac jakis cel w Chinach. CIekawe co wtedy Wink


jak to co?, przyjdzie po ciebie dwóch smutnych panów i zabiorą do Area 51, jako maskotkę dla ufo-ludków tam trzymanych:)
Chociaż kroczę Dolina Śmierci,
zła się nie uleknę...
bo lecę na 6 kaflach i się wznoszę...

Iceman

  • Gość
Piekło nad Koreą
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpnia 21, 2005, 14:22:26 »
a wlasnie ze nie :) nie stanie sie absolutnie nic, Chinczycy nawet nie zauwazyli ze wykosilem im most i pol miasta. O ile miasto moglbym zrozumiec - co za roznica 2 000 000 000 Chinczykow czy 1 999 995 000  :twisted:  - ale ze nie zauwazyli ze stracili most?

lobo

  • Gość
Piekło nad Koreą
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpnia 21, 2005, 14:27:18 »
Cytat: Boba Fett
Iche kilka takich opisow a normalnie dostaniesz awans i dwa dni urlopu w Tokio


Tokio? Przeciez ostatnio je zbombardowalismy z erbaXem...erbaX, co my wlasciwie trafilismy?!  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Piekło nad Koreą
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpnia 21, 2005, 14:31:15 »
Amatorzy  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Schmeisser

  • Gość
Piekło nad Koreą
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpnia 21, 2005, 20:46:19 »
My piloci Czerwonego Sztandaru działamy z rozwagą mistrza Yody i precyzją chirurga okulisty atakując starannie wyselekcjonowane punktowe cele sześcioma bombami kasetowymi zrzucanymi z 8000  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:

swier

  • Gość
Piekło nad Koreą
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpnia 21, 2005, 21:48:25 »
Cytat: Schmeisser
My piloci Czerwonego Sztandaru


hehe taki cytat 3 lata temu pokazać na Forum to by był dym  :mrgreen:

a w temacie ... kurcze strasznie mi właśnie takich klimatów w naszym kochanym  lomacku brakuje  :cry:

Piekło nad Koreą
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpnia 22, 2005, 16:49:18 »
sorki mam oftopicowe pytanie jak w kampanii włączasz te małe ikony na mapie???
\___[O}====-
 /OOOOO\

Boba Fett

  • Gość
Piekło nad Koreą
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpnia 22, 2005, 16:54:30 »
Cytat: Pchelka
sorki mam oftopicowe pytanie jak w kampanii włączasz te małe ikony na mapie???


Prawym myszy na mapie i wybierasz z podmenu rodzaj jednostek ktore chcesz zobaczyc, zarowno ladowych, morskich, powietrznych jak i stalych budowli, ale uwaga, zobaczysz tylko to co zostalo rozpoznane, lub pochodzi z danych wywiadowczych, co tez nie oznacza ze trzyma sie to prawdy, trudno, to jest wojna :)