Znalazłem fajnego linka:
http://f4-jock.com/index.htm Natchnął on mnie do pewnej rzeczy. Mam nadzieję, że starczy mi zapału i będzie fajnie. Przy okazji zachęcam do opisywania własnych przejść nad Koreą, Bałkanami albo gdziekolwiek indziej, gdzie latają Vipery.
Mam nadzieję, że przy okazji, ktoś się skusi i zainstaluje sobie Falcona 4.0.
Aaaa i gram kampanię w AF. Niestety FreeFalcon kiepsko chodzi na moim kompie.
Żeby nie było nudno wybrałem fikcyjną kampanię 'Iron Fortress' z pakietu Korea2010. Dodatkowo ustawiłem sobię totalną przewagę komunistów we wszystkich rodzajach wojsk. W tym okresie Koreańcy dysponują najnowocześniejszym rosyjskim uzbrojeniem: Mig29SMT, Su30, Su39 i inne takie. Będzie ciepło.
Jako macierzystą jednostkę, wybrałem sobie 13 Eskadrę USAF, stacjonującą w bazie Tageu. Nie wiem, jeszcze czy bedę się jej trzymał cały czas, czy też będę robił misję również w innych jednostkach.
Postanowiłem ingerować w organizację misji i decyzje o ruchach wojsk tak jak to możliwe ale tak żeby się nie zamęczyć na smierć. Poprzednio próbowałem sterować ręcznie każdym nawet najmniej istotnym elementem ale jak w drugiej godzinie wojny, ilość sił powietrznych do dyspozycji potroiła się, poległem.
Poloneza czas zacząć...
Małe odebe...Przyjrzyjmy sie najpierw sytuacji na ziemi.
ROK dysponuje jedynie małym kawałkiem macierzystego terytorium, mającym może 100 mil długości i szerokości. Najważniejszym punktem jest niewątpliwie port w Pusan, leżący w prawym dolnym rogu półwyspu. Sytuacja odpowiada trochę tej z lat 50-tych, kiedy po ofensywie DPRK położenie sił ONZ było nienajlepsze.
Po stronie ROK mamy jedynie 5 pełnych dywizji piechoty i pojedyncze odziały U.S. Według informacji wywiadu DPRK reprezentuje 9 dywizji piechoty i 5 dywizji pancernych. Trzeba się utrzymać szczupłymi siłami, do czasu nadejscia posiłków zza oceanu.
Strona DPRK posiada silną obronę przeciwlotniczą. Na razie rozpoznano dużą ilość zestawów dalekiego zasięgu SA-5 (S-200 Wega). Jak widać prawie cała linia frontu jest w zasiegu nieprzyjacielskich rakiet ziemia-powietrze.
Zlikwidowanie tego zagrożenia jest jednym z najważniejszych priorytetów.
Siły powietrzne ROK na godzinę 9-10 to 10 eskadr F-16 rozlokowanych na trzech lotniskach i trzy eskadry F-18E/F z lotniskowca J.F. Kennedy.
Lotnictwo DPRK według wywiadu to (eskadrami): Su-39 - 1, Su-27SM - 1, Su-33SM - 1, MiG-21 - 1, MiG-29SM - 7. Przy czym eskadry DPRK są o 1/3 bardziej liczebne niż ROK. Tak więc przewaga ilościowa po stronie DPRK.
Plan wojnyTuż przed startem ustalamy priorytety. W pierwszych godzinach wojny postanowiłem znacznie ograniczyć rejon działania sił powietrznych tylko do rejonu przy lini frontu.
Najważniejszym celem jest zdobycie przewagi w powietrzu nad linią frontu, zniszczenie obrony przeciwlotniczej i wsparcie własnych wojsk w walce. Żadnych nalotów na cele strategiczne, żadnych misji przebiegających w głębi terytorium nieprzyjaciela. Tak zostały ustalone priorytety wyboru celów w ATO. Bardzo ważną grupą celów są mosty, nad ich destrukcją zostawiłem sobie pełną kontrolę.
W nastepnej kolejności przystąpimy do niszczenia lotnisk wroga ale to jak uporamy sie z obrona przciwlotniczą. Będzie to krytyczny moment, jesli nie uda się ograniczyczyć lotnictwa DPRK, pojadą po nas jak po leszczach.
Misja 1, Day 1, 9.15, Interdiction.Niestety niechcący usunąłem save z briefingiem. O screenach tez zapomniałem, więc opis bedzie krótki i treściwy.
Naszym zadaniem było zbombardowanie jednostki zaopatrzeniowej, przemieszczajacej się przypuszczalnie drogą 30 mil od lini frontu. Flight liczył 2 samoloty. Jako uzbrojenie zapakowałem 6 Mavericków i 4 kasetówki CBU87.
Spodziewanym utrudnieniem była obrona przewciwlotnicza, szczególnie że cel poruszał się w zasiegu radaru SA-5. Stąd trzeba było ryzykować lot na małej wysokości.
Start przebiegł bez problemu. Jedyny screen z misji:
Początkowo leciałem na 10 tys. stóp. Oczywiście od razu po przekroczeniu lini frontu złapał nas radar Wegi. Tak więc zmuszony zostałem do zejścia na 1000 stóp. Wtedy dopiero RWR zamilkł. Odezwał się jeszcze raz przy dolocie do celu, kiedy złapał mnie radar artyleryjski. Ominięcie stanowiska AA nie stanowiło problemu.
10 mil od docelowego sterrpointu (STP), dzięki pomocy Awacsa zidentyfikowałem cel. Standardowo, kolumna transportowa kurzyła aż miło, dałem odpowiedni rozkaz skrzydłowemu, a sam zacząłem odpalać Mavericki z delikatnej górki. Udało mi się wystrzelić wszystkie i jeszcze przerzucić się na bomby. Tu już musiałem dać więcej gazu, żeby zrzucić prezenty z rozsądnej wysokości. Oczywiście zaraz mnie capnęła Wega, na szczęście na chwilę tylko. Bomby spadły na drogę zaraz po Maverickach, na dole zrobiło się małe piekło. Została mi jeszcze połowa ładunku, więc zawróciłem do drugiego podejścia. Skrzydłowy odpalił w tym czasie dopiero 2 rakiety!
Nagle RWR nieprzyjemnie ożył. Złapała mnie jakaś zabłąkna suka, na szczęście tylko Su-39. Olałem ją tymczasem i szybko zrzuciłem resztę bomb na cel, teraz już zupełnie wolny wrzuciłem konfigurację CATI i z uczuciem lekkości zabrałem się za likwidację zagrożenia. I popełniłem katastrofalny błąd. Ponieważ suczka zalokowała się na mnie twardo, chciałem ją odciągnąć trochę i wykorzystując naturalną przewagę amerykańskiej maszyny zajechać ją
energetycznie. Skrzydłowy tymczasem miał pozbyć się reszty ładunku. Niestety AI w Falconie nie jest tak głupie jakby się czasami chciało. Pilot Su zmienił cel i spuścił mojego skrzydłowego, który właśnie schodził znad kolumny pojazdów. Teraz z mojej perspektywy wykończenie Su-39 było formalnoscią, zwłaszcza że miała tylko 5 tys. stóp, i tak się stało. No prawie... wytrzymała jednego AMRAAMa i musiałem ją dobić drugim.
Powrót bez rewelacji, no może poza wpadnięciem w gniazdo AA, i wyscigiem z SA-14 na krótkim dystansie. Na szczęście 'Viper is the best'.
Zaliczyli mi 1 sukę i 5 transporterów. Cholera, wydawało by się, że więcej ich tam było.
C.D.N.