Autor Wątek: Pierwsza Polska F-16.  (Przeczytany 320249 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Czesio

  • Gość
Odp: Pierwsza Polska F16-stka
« Odpowiedź #1095 dnia: Lipca 01, 2009, 22:16:05 »
Ależ nie chodzi mi o pozostawianie w służbie Su-22. Kwestia wymiany sprzętu jest bezdyskusyjna. Chodzi mi o to że w czasie gdy entuzjaści piszą na temat wprowadzenia następnych F-16 może się okazać się, że mamy poważny kłopot z utrzymaniem już posiadanych szesnastek. Jest to nie tylko związane z kosztami zakupu sprzętu "made in USA" ale również sposobem podpisania kontraktów, brakiem chęci wdrażania zamienników itp. Jeśli chodzi o sposób podpisania kontraktu to nie widzę w nim przejawów realizacji gwarancji. Większość części jest naprawiana na nasz koszt, niejednokrotnie części zamienne były również niesprawne i otrzymywaliśmy wadliwy sprzęt który nigdy nie został odesłany do wymiany (gdzie ta jakość i gwarancja?). No i te zamienniki. Sprowadzamy z zagranicy oleje, smary, uszczelki i tego typu drobnicę za ogromne pieniądze jakby nie było przemysłu krajowego. Przykładowo nasi europejscy sojusznicy eksploatujący F-16 zamiast amerykańskiego grase'a używają...naszego Tytalitu :002: i nikt tam nie pierniczy o normach MIL które musi sprawdzić certyfikowana jednostka itp. W wojsku już otwarcie się mówi o zarżnięciu pozostałych typów sprzętu dla utrzymania posiadanych Jastrzębi. Obawiam się, że nowych zakupów nie będzie a w przypadku programu F-16 relacja KOSZT-EFEKT nie będzie korzystna dla Polski.

Odp: Pierwsza Polska F16-stka
« Odpowiedź #1096 dnia: Lipca 01, 2009, 22:25:28 »
W wojsku już otwarcie się mówi o zarżnięciu pozostałych typów sprzętu dla utrzymania posiadanych Jastrzębi.

Tyle, że utrzymywanie reszty sprzętu lotnictwa bojowego (czyli Su-22 i MiG-29) po prostu już nie ma sensu.Ten pierwszy już się do niczego nie nadaje, a ten drugi wymagałby naprawdę dużych nakładów modernizacyjnych. Utrzymanie innych typów samolotów oprócz F-16 ma sens tylko taki, że trzeba jakoś utrzymać infrastrukturę i personel do czasu dalszych zakupów nowego sprzętu. Jeśli sprzęt miałby być zakupiony dopiero za kilka lat to może faktycznie nie opłaca się utrzymywać pozostałych jednostek o niewielkiej (MiG-29) i żadnej (Su-22) wartości bojowej.

Czesio

  • Gość
Odp: Pierwsza Polska F16-stka
« Odpowiedź #1097 dnia: Lipca 01, 2009, 22:48:47 »
Tyle, że utrzymywanie reszty sprzętu lotnictwa bojowego (czyli Su-22 i MiG-29) po prostu już nie ma sensu.Ten pierwszy już się do niczego nie nadaje, a ten drugi wymagałby naprawdę dużych nakładów modernizacyjnych.
Jak wyliczono niezbędne minimum do obrony kraju to bodajże 140 sztuk samolotów wielozadaniowych. W kontekście braku nowych zakupów F-16 oraz w kontekście poziomu technicznego potencjalnego przeciwnika utrzymanie w linii MiGów-29 jest jak najbardziej uzasadnione. Odtworzenie struktur kadrowych jednostek po paru latach przerwy uważam za niemożliwe. System szkolenia w Siłach Powietrznych wyrżnął się na pysk. Jeśli chodzi o służby naziemne to Dęblin dostarcza żołnierzy skandalicznie wyszkolonych a trzonem kadr nadal są absolwenci zlikwidowanego CSIL i okrojonego WAT.

Offline Norbertnaviedzony

  • Trolle
  • *
  • Viper all the way :)
Odp: Pierwsza Polska F16-stka
« Odpowiedź #1098 dnia: Lipca 02, 2009, 00:11:06 »
Co do kupowania dodatkowych F-16 i spraw budżetowych to mi odpowiedni wydaje się być jeden komentarz. F-16 to filar potencjału odstraszania i zabezpiecza żywotnie interesy państwa.  :118: Jestem tego samego zdania co Martin i Razor. Powinniśmy z dniem jutrzejszym zaniechać dalszego użytkowania Su-22 ze względu na argumenty przytoczone powyżej.. mówiąc wprost, jest to wyrzucanie pieniędzy w błoto. To oczywiste.  Ponieważ obecny stan jest kuriozalny i nie wróży nic dobrego.. 

To co przede wszystkim należy brać pod uwagę w projektowaniu przyszłości naszego lotnictwa wojskowego to efektywność. To optymalny kierunek dla nas. Prawda niestety wygląda tak (choć moźe się mylę, chciałbym... ) że nie stać nas na 3 typy samolotów bojowych. Nie jesteśmy Arabią Saudyjską czy Niemcami. Nawet o wiele mniejsza i o wiele bardziej bogata od nas Holandia (Belgia, Dania i Norwegia) zunifikowała swoje lotnictwo bojowe (F-16). Pozwala to nie tylko zaoszczędzić duuuuże pieniądze na zapleczu logistycznym, szkoleniu i wszelkich innych kosztach wypływających z użytkowania różnych maszyn ale ale również i przede wszystkim podnieść efektywność. W tym momencie mamy 1 nowoczesny typ tj. eF-6teen, drugi z pewnym potencjałem zarówno modernizacyjnym jak i operacyjnym.. choć ze znaczącymi ograniczeniami jako samolot tylko i wyłącznie obrony powietrznej tj. MiG-DwaćcatDziewiatyj. No i 3 typ... samolot przestarzały i dalece nieperspektywiczny, którego eksploatacja generuje ogromne koszty tj. Su-DwaćcatDziewiatyj. Skupmy się na tym ostatnim. To już nawet nie chodzi o to, że jest brzydki jak kupa dinozaura. Chodzi przede wszystkim o to, że zarówno ani Su-22 ani ludzie na nim latający nie mają przyszłości.. co więcej obecny stan rzeczy wpływa negatywnie na dynamiczny rozwój (bądź co bądź) naszych wojsk lotniczych (specjalnie nie użyłem słowa Sił Powietrznych, lotnictwo Marynarki.. też dawno nie widziało samolotów bojowych od czasu wycofania ostatnich 21) i optymalny kierunek a więc i najbarzdiej efektywny, w którym mogły by się oni rozwijać. Jakoś inne kraje dostrzegły to w porę i dawno pozybyły się Su-22. Czechy, NRD, Węgry... nawet sama Rosja wycofała go dawno daawno temu ze stanu WWS. To już móiw samo za siebie. A My... nadal znajdujemy się w elitarnym klubie państw tzw. 3go świata ..głównie afrykańskich, które nadal użytkują ten bubel.  Ja jestem w stanie zrozumiec sentyment.. oczywiście! ale tym się wojny nie wygrywa... Gdyby tak podchodzono do obronności, to np. piloci w Bitwie o Anglię poiwiini walczyć na Spadach i Sopwitch Camell'ach zmiast przesiadaę się na nowoczesne Spitfire'y... Ciekawe co by się wtedy stało?? Oczywiście nikt nie zakałda wojny, ale w końcu nasi piloci to nie operatorzy wózków widłowych..  Stąd postuluje o natychmiastowe wycofanie tego samolotu.

Kluczowe jest to podkreślone słowo, gdyż dało by to nam wymmierne oszczędności (niemałe jak sądze!). Zamiast wyrzucać kasę centralnie w błoto, bo nic innego obecnie nie robimy dalej eksploatując tzw. Suczki, powinniśmy je z miejsca wycofać! I co najwazniejsze, zaoszczedzoną $ jaki i ludzi (pilotów, techników) mogli byśmy 10 jeśli nie 15 razy lepiej zagospodarować...  a nie pozwolić na powolną i bolesną śmierć razem z Su.  Obecna sytuacja jest pozbawiona podstaw logiki a więc jest bez sensu.
MiG-29. Jak sądze prysły już mżonki o głębszej modernizacji tego samolotu.. jak choćby do standardu jakim dysponują Słowacy. Mamy samoloty z pewnym zapasem resursu pozawalającym na eksploatację w naszych warunkach przez ok 15 może 20 lat... MiGi spełniają obecnie minimalne wymagania interoperacyjności z NATO. Samolot co prawda drogi w eksploatacji (np . Węgrzy z tego powodu z nich zrezygnowali, uznając że Gripen będzie robił to samo i lepiej.. akurat mieli rację) ale mimo istotnych ograniczń nadal może dość dobrze wykonywać swoje zadania wewspólczesnym środowisku pola walki. W sumie to wystarczy aby jego eksploatacja przez te daj my na to płótorej następnej dekady nie była pozbawiona sensu.

Powinniśmy wycofać Su-22 oraz rozważyć w niedalekiej perspektywie wycofanie MiGów-29 - które jak się okazuje modernizowane nie będą. Po co nam samoloty, które są nam do niczego nie potrzebne a co więcej generują ogromne koszty? Przecież to jest wogóle pozbawione logiki. Wiele państw wyszło z takiego założenia, np. Wielka Brytania.. nie użytkuje już Jaguarów (a mogła by) a do 210 planuje się wycofanie wsztskich Tornad.. czy wspomniane ot choćby wcześniej Czechy i Wegry.. Nikt nie ma (nawet państwa wiele bogatsze od nas) nie ma kasy do wyrzucenia w błoto.. a więc optymalizuje się wydatki, wycofując ze służby maszyny które pewnie mogły by dalej jeszcze polatać conajmniej dekade, ale skoro mamy coś co może je zastapić i robić to co one i przy okazji więcej a do tego jeszcze lepiej a do tego i taniej (w ogólnym rozrachunku) to wydaje się to oczywistą oczywistością.
Nigdy nie byłem dobry z matematyki, ale wydaje mi się że natychmiastowe wycofanie Su-22 oraz nieco późniejsze wycofanie MiGów dało by nam mniej więcej ok 3/4 sumy potrzebnej do zakupu 3 nowych eskadr WSB a i może na LIFTy by zostało. Niby mamy 128 (48 Su, 32(?) MiGi i 48 Viperów tak?) samolotów bojowych, ale tylko na papierze, bo.. Przecież wszyscy dobrze to wiemy, że 48 F-16 to na kraj taki jak nasz to za mało. Su i MiGi tutaj pomijam bo to raczej (tfu.. tfu..) na wypadek wojny nic więcej jak przynęta albo latające cele. Prawdziwą, realną siłę stanowią F-16. A więc potrzebujemy ich więcej! I nie jest to wina pilotów, bo tych mamy naprawdę profesjonalnych (mówie tu o Su i MiGach), a wina mocno przestarzałego sprzętu, na którym latają.
Jeśli nawet mamy niewystarczającą liczbę Iskier, to chyba nie było by wielkim problemem (również finansowym) aby kolejne 20 przywrócić do stanu lotnego... skoro nawet swojego czasu poważnie rozważano ten samolot jako substytut (TS-11F) w (dłuuugiej) drodze do LIFT. Wszyscy piloci mogli by na nich latać w swoich macierzystych jednostkach.. po to tylko żeby nie zapomnieć jak wygląda samolot i jak się nim lata. to wszystko. To samo kiedyś przecież dotyczyło pilotów F-16. Pomiędzy 2003 a 2005 rokiem... na Krzesinach latały tylko Iskry. Teraz można by zrobić w ten sam sposób, tylko na ciut większą skalę.
To nie jest proste napewno. Lecz to jest po pierwsze jest jakaś wizja... dająca się zreazlizować, któej cały czas nam brakowało! Po pierwsze, zaczynamy oszczędzać wycofując Su i MiGi. Część ludzi odejdzie na wcześniejsze emerytury. Część przeszkoli się na transportowce/śmigłowce chcąc dalej służyć w armii. Ci którzy zechcą... (większosć) zostanie i będą latać Iskrami. Podpiszemy aneks do kontraktu (który jeszcze trwa) na zakup kolejnych 48 F-16. I za 2-3 lata do Świdwina a nieco może później i do Malborka i Mińska trafiają WSB.

Chociaż... i teraz trzymajcię się krzesła...
Gdyby np. w przeciągu 5 lat wycofać starzejące się MiGi (podobnie jak zrobili Węgrzy, przy założeniu że i my wycofujemy Su-22 z dniem jutrzejszym albo jeszcze dzisiejszym i... (procedura ta samo co w przypadku kadry po Su - przsiąść na Iskry albo na LIFTa, którego już wtedy może będziemy posiadać) kupić w to miejsce 3 eskadry F-16 Block 52+ (48) oraz... jedną eskadrę F-15! Byłby to nie tylko lawinowy wzrost możliwości bojowych naszego lotnictwa ale przede wszystkim lawinowy wzrost możlwości Sił Zbrojnych jako takich. Co to jest F-15E i jego eksportowe odmiany nie muszę mówić... Zabiera 2x tyle uzbrojenia co F-16 i 1,5 raza dalej... jest to zarówno maszyna przewagi poietrznej jak i prawdziwa maszyna uderzeniowa. Wycofanie w krótkim czasie 2 bardzo nieeokonomicznych i dość mało efektywnych nawiasem mówiąc typów wygenerowało by ogromne oszczędności, z których można by w dużej częsci zrealizować takie ambitne zamierzenie. Wzięli byśmy powiedzmy 16 + dwa zapasowe F-15 P (od Poland) z silnikiem Pratt-Whitney -229 co zunifikowało by całą logistyke i zmniejszyło koszty eksploatacji do minimum. Koszt jednej eskadry Orzełków jest porównywalny z dwoma eskadrami F-16. Płatowiec inny silniki te same.. Cała obsluga i serwis zunifikowane. Koszty zakupu i eksplotacji obniżone. Nawet w perspektywie dośc niedługoiej (4-5 lat) zamiast trzech eskadr pozyskać dwie - F-16 i jedną F-15. Ale to wszystko ma sens i da się zrobić pod warunkiem wycofania Su-22 i zrobienia planu do wycofania MiGów. Była by to jasna wizja na przyszłość! a nie na marazm jak to miało miejsce do niedawna i nadal choć w mniejszymn stopniu trwa). Tak ja to widzę.

Mieli byśmy wtedy 6 eskadr F-16 (96 maszyn!) oraz 1 eskadrę F-15 (16 maszyn). Potencjał godny i namiarę takiego dumnego kraju jakim jesteśmy! Liczba wielozadaniowych samolotów (naprawde!) bojowych - 112 (nie licząc samolotów szkolno-bojowych T-50 jeśli go zakupimy, który też ma pewne możliwości.. zwłaszcza a2g napewno o niebo większe od Su-22 przy czym będąc na oko tak 10 razy tańszy w eksploatacji) robi wrażenie.

Polskiego lotnictwo wojskowe, stan na 2020 rok:

Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać

  • 84 - 96 F-16
  • 16 F-15
  • 40 - 60 F-35
  • 30 LIFT/LCA TA-50/Gripen
  • 30 Orlików TC III
  • 3 C-17
  • 10 C-130H/J
  • 12 C-295
  • 20 Bryz/Skytrucków
  • 20 SW-4
  • 70 - 80 UH-60 Blackhawk
  • 20 Mi-24
  • 50 SW-3 Głuszec
  • 50 AH-1Z
  • 2 MRTT
  • 1 E-3 Sentry
  • 3 E-2D / C-295 'Phalcon'
  • 2 B787 vip
  • 4 Gulfstream IV vip
  • 3 EH-101  vip
Bombowce ani Lotniskowiec nam narazie niepotrzebne..

p.s.
Taki mały przerywnik. Kanadyjski pilot opowiada o wrażeniach z F-16

http://www.youtube.com/watch?v=tfb2L-blz4Y (HD) :021:



F-16 is a sexy beast - just the best looking fighter jet in existence - the most beautiful machine human being has ever built!

Offline czarnyolek

  • *
  • gg 9176114
Odp: Pierwsza Polska F16-stka
« Odpowiedź #1099 dnia: Lipca 02, 2009, 10:18:30 »
Czym jest ten LIFT?
Google mi nie pomagają ze względu na tą nazwę.

Offline Norbertnaviedzony

  • Trolle
  • *
  • Viper all the way :)
Odp: Pierwsza Polska F16-stka
« Odpowiedź #1100 dnia: Lipca 02, 2009, 10:22:37 »
Lead In Fighter - Trainer (Samolot szkolenia zaawansowanego)


F-16 is a sexy beast - just the best looking fighter jet in existence - the most beautiful machine human being has ever built!

Offline czarnyolek

  • *
  • gg 9176114
Odp: Pierwsza Polska F16-stka
« Odpowiedź #1101 dnia: Lipca 02, 2009, 10:26:49 »
Czyli, ze tym terminem można określić kilka typów obecnie dostępnych na rynku maszyn, np. Bae Hawk?
Sądziłem, że jest to jakaś konkretna maszyna o takiej właśnie nazwie.

Odp: Pierwsza Polska F16-stka
« Odpowiedź #1102 dnia: Lipca 02, 2009, 10:54:19 »
Heh niezłe Norbert, tylko że obawiam się że z tych wielkich planów zostaną jedynie te Lifty - fińskie Hawki mk51. :003:

Offline Rolam

Odp: Pierwsza Polska F16-stka
« Odpowiedź #1103 dnia: Lipca 02, 2009, 10:55:13 »
Norbert,wybacz że nie wdam się w matematyczno-ekonomiczne szczegóły ,ale zadam dwa pytania :

1. Natychmiast uziemiasz SU-22 - co robisz z personelem?( pilotami, obsługą naziemną etc) do czasu nabycia Efów/LIFT/Inny szajs? Bo do obsługi /lotów w Krzesinach i Łasku nie będą przeszkoleni, a szkolenie też kosztuje... A nalot piloci też muszą robić,a na nie będą mieli na czym. Samoloty same latać nie będą, a doświadczenie ludzi jest bezcenne...

2. Co zrobisz do czasu przybycia nowych maszyn żeby zatkać dziurę? To potrwa parę lat. Wynajmiesz lotnictwo Szwecji? A może amerykanów zaprosisz? Obawiam się że koszty paliwa ,itp zeżrą Twoje oszczędności w tym temacie.

Zbyt upraszczasz problem wymiany maszyn .To se tak neda pane Norbert... wg mojego prostego chłopskiego rozumu. Idąc tokiem rozumowania który przedstawiłeś mam kontrpropozycję: NATYCHMIAST uziemić WSZYSTKIE maszyny w naszym lotnictwie wojskowym na pół roku. Oszczędności: Gigantyczne. Na oko eskadra F22 lub 3 F16. Zakładając że są na półkach w supermakecie  :001:
http://img90.imageshack.us/img90/2885/883092yr5.gif

"Latanie to przywilej spojrzenia na świat oczami Boga..." "No! Więc  gawron mi pasuje...-gawron??? Dla ciebie PAN GAWRON ! Dopóki cię nie polubi ,łapa będzie Cię boleć."

Offline martin

  • *
  • Szpieg z krainy jaszczompów
Odp: Pierwsza Polska F16-stka
« Odpowiedź #1104 dnia: Lipca 02, 2009, 11:10:32 »
 Oj Norbert poszedłeś trochę w SF. Po co nam F-15 , co on ma takiego czego nie da nam F-16 ?. Uziemianie wszystkiego od razu jest całkowicie bez sensu.
Zresztą posiadanie przez jakiś czas lotnych Su i MiG jest bezcenne dydaktycznie, powiedz w ilu krajach NATO piloci na co dzień mogą ćwiczyć walkę z wschodnim sprzętem, kierowanym przez ludzi znających wschodnią taktykę. W zasadzie to NATO powinno dać nam kasę na modernizację Migów do standardu zbliżonego do SMT, tylko po to aby mieć na czym ćwiczyć ;)

Martin
Sundowner:U nas jest w czym wybierać - do każdej roboty odpowiednie narzędzia.
Schmeisser: U nas się wysyła 1000 MiGów, mogą być puste.

Offline Norbertnaviedzony

  • Trolle
  • *
  • Viper all the way :)
Odp: Pierwsza Polska F16-stka
« Odpowiedź #1105 dnia: Lipca 02, 2009, 11:34:50 »
Trochę mi się wodza wyobraźni poluzowała..  :003: Fakt, to Sajens Fikszyn :007: . F-15SE (taki moglibyśmy kupić) na przykład to samolot przewagi powietrznej. Na wypadek wojny rzecz bezcenna. Wartość MiGów w przypadku konfliktu też jest wątpliwa a sam samolot też nie jest zbyt perspektywiczny, już o Su-22 wogóle nie wspominając. Ostatecznie można by zostawić MiGi, tak jak powiedziałeś do szkolenia załóg eFów-16. Jak by nie spojrzeć potrzebujemy więcej F-16!


F-16 is a sexy beast - just the best looking fighter jet in existence - the most beautiful machine human being has ever built!

Offline czarnyolek

  • *
  • gg 9176114
Odp: Pierwsza Polska F16-stka
« Odpowiedź #1106 dnia: Lipca 02, 2009, 12:07:21 »
Kiedyś wyczytałem, że hamerykanie używają f-15e tylko w misjach, gdzie f-16 nie doleci bez tankowania w powietrzu. F-16 na bliższy dystans jest trańszy w użyciu a na dłuższych dystansach taniej wychodzi f-15. Właśnie z tych względów posiadanie f-15 przez kraj wielkości Polski, jest mało sensowne. Chociaż osobiście uważam, że to bardzo dobra maszyna.

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Pierwsza Polska F16-stka
« Odpowiedź #1107 dnia: Lipca 02, 2009, 13:43:06 »
W tym momencie mamy 1 nowoczesny typ tj. eF-6teen, drugi z pewnym potencjałem zarówno modernizacyjnym jak i operacyjnym.. choć ze znaczącymi ograniczeniami jako samolot tylko i wyłącznie obrony powietrznej tj. MiG-DwaćcatDziewiatyj. No i 3 typ... samolot przestarzały i dalece nieperspektywiczny, którego eksploatacja generuje ogromne koszty tj. Su-DwaćcatDziewiatyj.

Taka mała refleksja po tym co przeczytałem. Chyba za dużo naoglądałeś się programów na MTV. Tam też taki mają - "My sweet (ef)6teen", więc może następnym razem daruj sobie takie wstawki.  Poza tym czym do diabła jest Su-29? myślałem, że dyskusja się toczy o Su-22.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Czesio

  • Gość
Odp: Pierwsza Polska F16-stka
« Odpowiedź #1108 dnia: Lipca 02, 2009, 16:38:52 »
Wszystko ładnie, pięknie. Norbertnaviedzony ma słuszne....marzenia :002: Jednak wydaje mi się, że Polskie Siły Powietrzne w przyszłości będą posiadać 48 F-16 i dwadzieścia parę MiGów-29 i to wszystko. Może dokupią trochę LIFTów - w daleko niewystarczającej ilości.
Cytuj
.. zwłaszcza a2g na pewno o niebo większe od Su-22 przy czym będąc na oko tak 10 razy tańszy w eksploatacji) robi wrażenie.
To jeden z przykładowych cytatów z forum na temat kosztów eksploatacji. Skąd takie pomysły, że T-50 będzie 10 razy tańszy a wycofanie wszystkich MiG-29 i Su-22 pozwoli na kupno takiej lub innej liczby F-16? Ktoś ma takie dane? W przypadku zastępowania samolotów bojowych produkcji radzieckiej sprzętem który jest produkowany przez przemysł amerykański (lub w kooperacji jak T-50) obniżenie kosztów eksploatacji jest niemożliwe. Nawet prowadzenie obsług według stanu a nie resursu nie obniży kosztów eksploatacji gdy np. wymiana w jednostce modułu silnika F100-PW-229 będzie kosztowała tyle co remont całego RD-33. Koszt jednego naszego F-16 wraz z dostarczonym sprzętem do obsługi i częściami wyniósł prawie 100 mln $ co nie znaczy, że nie można było kupić taniej. Bardzo proszę o powstrzymanie się od szacunków na oko i rzucania na lewo i prawo liczbami nie popartymi danymi. Moim zdaniem przy możliwościach budżetowych RP zbudowanie silnego i nowoczesnego lotnictwa wojskowego zaopatrując się wyłącznie w USA i prowadząc negocjacje kontraktów w dotychczasowy sposób nigdy się nie uda.

Odp: Pierwsza Polska F16-stka
« Odpowiedź #1109 dnia: Lipca 02, 2009, 21:13:24 »
Jak wyliczono niezbędne minimum do obrony kraju to bodajże 140 sztuk samolotów wielozadaniowych.

1. 140 maszyn to mrzonka.

2. 80-84 maszyny typu F-16 (48+32/36) to generalnie liczba wystarczająca (wojsk lądowych też mamy sporo mniej niż potrzeba do samodzielnych działań) i na więcej i tak nie ma co liczyć. Bardzo dobrze będzie gdy osiągnie się choć tą ilość maszyn.

3. Zamiana 48 Su-22 + 28 MiG-29 (w teorii bo to tylko to co jest "na stanie" - ile z tego normalnie jest eksploatowane - nie wiem, może 50, może 70%) na 32 czy 36 F-16 to i tak znaczny wzrost możliwości bojowych lotnictwa.

Odtworzenie struktur kadrowych jednostek po paru latach przerwy uważam za niemożliwe. System szkolenia w Siłach Powietrznych wyrżnął się na pysk. Jeśli chodzi o służby naziemne to Dęblin dostarcza żołnierzy skandalicznie wyszkolonych a trzonem kadr nadal są absolwenci zlikwidowanego CSIL i okrojonego WAT.

Oczywiście, że możliwe:

Po pierwsze: w ciągu kilku lat oczekiwania i tak duża część personelu odejdzie naturalnie czyli i tak nie doczeka nowych maszyn, inna grupa będzie już za stara (służbą) na przekwalifikowanie (nie szkoli się kogoś za X z 6 zerami USD, kto za 3-4 lata pójdzie zapewne na emeryturę).

Po drugie można swobodnie tworzyć nowe jednostki poprzez wydzielanie ich z istniejących - z jednej eskadry tworzy się dwie mając 50% personelu przeszkolonego i doświadczonego, a pozostałe 50% "młodych" po świeżym przeszkoleniu.

Po trzecie - i tak większość szkolenia na F-16 odbywa się zagranicą

Natychmiast uziemiasz SU-22 [...] Co zrobisz do czasu przybycia nowych maszyn żeby zatkać dziurę? To potrwa parę lat. Wynajmiesz lotnictwo Szwecji? A może amerykanów zaprosisz?

O jakim "zatykaniu dziury" mówisz - przecież Su-22 nie mają obecnie praktycznie już żadnej wartości bojowej - nie ma czego zatykać. Czy latają (a w zasadzie są bo latać to chyba już niewiele latają) czy nie - nie ma żadnego znaczenia dla wartości bojowej naszego lotnictwa.

Natychmiast uziemiasz SU-22 - co robisz z personelem?( pilotami, obsługą naziemną etc) do czasu nabycia Efów/LIFT/Inny szajs? Bo do obsługi /lotów w Krzesinach i Łasku nie będą przeszkoleni, a szkolenie też kosztuje... A nalot piloci też muszą robić,a na nie będą mieli na czym. Samoloty same latać nie będą, a doświadczenie ludzi jest bezcenne...

Jeżeli można tych ludzi (jest to opłacalne) przeszkolić na nowy typ maszyn (F-16) to można to zrobić na bazie istniejących 3 eskadr latających na F-16. Jeśli to opłacalnie nie jest to nie jest też opłacalne utrzymywanie tych ludzi (koszty osobowe w armii to wbrew pozorom spore pieniądze), tylko po to aby latali lub obsługiwali całkowicie nieprzydatny sprzęt. Cześć może można zapewne przydzielić do eskadr MiG-ów, które mogą polatać jeszcze parę lat (choć chyba nie tyle ile ktoś by chciał), cześć przeszkolić na inne typy samolotów i śmigłowców (niektóre specjalności nie różnią się aż tak wiele), część wykorzystać przy konserwacji i zachowaniu infrastruktury lotniskowej itd.

Dalsze utrzymywanie Su-22 nie ma ani militarnego, ani ekonomicznego sensu.
« Ostatnia zmiana: Lipca 02, 2009, 21:28:55 wysłana przez Razorblade1967 »