Taaa ... Duke był niezły, nie powiem, parę godzin przy tym spędziłem
Niezłe teksty i sposób odzyskiwania zdrowia
Pamiętam że była to chyba pierwsza gra FPS która pozwalała zobaczyć ślady po kulach na scianach ... co prawda znikały po paru sekundach ale zawsze to było coś ....
Blood mnie zawsze odrzucał właśnie z powodu zombich i takich tam "nieumarłych" szczegółów

Takie same odczucie miałem w stosunku do Wolsteina (zarówno tego pierwszego jak i drugiego) i Dooma. Po prostu nie trafiał do mnie klimat (może za duże słowo jak dla tych gier teraz - ale wtedy tak sieto odczuwało) tych gier.
Zagrywałem sie natomiast w Heretica i Hexena ...
I długo będę pamietał rozmowę z kumplem po ostatniej planszy:
:kumpel: - "no i jak ?"
:ja: - "przeszedłem ..."
:kumpel: - "ile miałeś ksiażek ?"
:ja: - "czternaście"
:kumpel: - "ku..wa, wiedziałem, że czegoś mi brakuje ..." lol :DDDDDDD