Przecież chyba nietrudno było zauważyć, ze dolnopłaty lataja prawie dwa razy szybciej od pezetelek.
A przepraszam bardzo czego to dowodzi?
Kukuruźnik też był wolniejszy od Bf109, Bf109 był wolniejszy od F16, a Ferrari Testarosa jest szybsze od Deawoo Matiz... też żałuję.
Przepraszam, rozmawiamy o lotnictwie polskim przed wojną czy szczerzymy się nad AutoŚwiatem widząc tabelki z osiągami?
A więc co to, że Bf109 był szybszy od Pułaszczaków, ma do rzeczy?
Sugerujesz, że ktoś uważał, że Pułaszczak będzie szybszy od Messerschmitta?
Dobre jest wrogiem lepszego. Sprawa z Pułaszczakami jest analogiczna jak w przypadku Zero w Japonii. Świat uznał PZL P.7 najlepszym myśliwcem świata, no to śmy spoczęli na laurach. Potem było za późno. Ale nikt NIGDY nie mówił, że Pułaszczak będzie od Bf109 szybszy, bo po pierwsze wtedy jeszcze nie wiedziano, że to prędkość winna być głównym atrybutem myśliwca, a po drugie rodzina Pułaszczaków nigdy nie była konstruowana pod takie prędkości jak Bf109.
Podsumowując... zalecam jednak sprawdzenie realiów, a nie rozstrzyganie o tym co trzeba było, a co nie, na podstawie przyszłych wydarzeń.
P.24 oblatano w 1934 roku więc kupienie wtedy licencji mocnych silników nawet za taką kasę i z dwuletnią perspektywą wdrożenia by się opłacało. Jeśli Angole nie chcieli nam sprzedać nic lepszego to była to nasza jedyna szansa (no chyba ze "Wuj Adi" zgodziłby się nam wtedy sprzedać licencję na DB-601 ale szczerze wątpię!). W 1936 roku moglibyśmy zacząć seryjnie klepać dla siebie te myśliwce jako zamianę za P.11 i P.7 i ewentualnie usprawniać G-R K14fs.
Jeju...
Ale jakie?
Co Ty chcesz kupować? Co znowu trzeba było? Kogo chcesz uczynić świętym, żeby w 1934 roku, w chwili największej chwały polskiego przedwojennego lotnictwa, kombinował nad licencjami na silniki o wysokiej mocy? W tym roku najlepszym myśliwcem świata był PZL P.7, więc co Ty chcesz kupować?
DB601? Merlin? A może P&W R-2800?

Najlepiej trzeba było się skumać z Niemcami i razem z nimi zrobić Jumo 004.
Nie no, Akhenaten litości.