Autor Wątek: Silniki rotacyjne  (Przeczytany 9461 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Silniki rotacyjne
« Odpowiedź #15 dnia: Października 13, 2005, 12:42:56 »
Ja tylko powiem tyle że taki Manfred czy Josef Jacobs, musiał mieć jaja jak arbuzy (celowo użyte sformułowanie, nie poprawiać :lol: ) latając Dr.I. Pomijam fakt że byli zdani na coś co przypominało latawiec w dodatku mieli jeszcze za pomocą tego kogoś zestrzelić w mało sprzyjających warunkach bo za ciepło tam nie było i czasami sucho tez nie. Po takim locie goście chyba wypadali z kokpitu bo cały czas musieli walczyć z momentem obrotowym jaki generował ten wirujący 110 konny klocek o nazwie "Le Rhone" czy jego wzmocniony braciszek Oberrursel U.R. II. Czyste szaleństwo! Później im się spodobało no ale do wszystkiego można przywyknąć  :twisted:

Pare fotek (polecam się cofnąć do indeksu)

Co do silnika "Winkla" to nie jest to głupia konstrukcja, ma swoje wady m.in. padające uszczelnienie cylindra no i wysoką emisje spalin ale z tego co pamiętam to w Rx8 uporali się z normami Euro4. No i po drobnym zagrzebaniu w silniku można wycisnąć te jedyne 12 000 obr./min. z pojemności 1.3 litra. Poza tym szczerze sobie powiedzmy że taki widok obrotomierza (wskazówka dla Pań to to w środku...kekeke to mi sie dostanie) każdego faceta ucieszy  8) Za nim powiecie że ten głupi Mazak bredzi bo przecież Hondzia S2000 też ma ze zwykłego 2 litrowego silniczka prawie 9000 obr./min. (dokładnie 8400 jak mnie pamięć nie myli). Owszem ma ale ma równiez kute korbowody i tłoki  :roll:

Wracając jeszcze do wspomnianej awaryjności nie mogę się powstrzymać i napiszę że tego typu "szlifierka" wystartowała w 1991 roku i Mazda 787B wygrała a to doskonale udowadnia że jak sie chce to można bo przeciez na tym wyścigu bardziej klasyczne konstrukcje padają.

Zobaczymy co tam kitajce wymyślą za pare lat z tym silnikiem oby to nie padło bo miło pomyśleć że są jeszcze pionierzy na świecie :P
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Silniki rotacyjne
« Odpowiedź #16 dnia: Października 13, 2005, 16:40:10 »
Jeszcze o silniku rotacyjnym.
W czasie pierwszaej wojny światowej taki silnik miał przewagę nad rzędowymi z dwoch głównych powodów.
1. powód mniej ważny - trochę większa moc, ale niestety tylko w pierwszym okresie stosowania. Silniki rzędowy się rozwinęły, dogoniły i potem przegoniły ten silnik pod względem osiąganych mocy. W tym silniku nie poradzono sobie ze zwiększaniem mocy. Większa moc, to większa masa, jak większa masa, to większy moment działający na samolot. I kółko się zamknęło. To dlatego np taki Camel w jedną stronę zakręcał dużo lepiej niż w drugą.
2. powód bardzo ważny - tylko z tymi silnikami samoloty mogły w czasie lotu odwrócić się "na plecy", tzn. np wykonać beczkę, albo pętlę.
Ziązane to było z niedoskonałością gaźników do silników rzędowych. Z tego samego powodu silnik gwiazdowy też nie rozwiązałby sprawy, bo też potrzebuje zwykłego zasilania w paliwo.
Natomiast silnik rotacyjny jest zasilany przez swój karter (trochę jak f-10... syrenka :) ). Oczywiście do paliwa dodawano też substancje smarujące, więc pilot po zakończeniu lotu wyglądał bardzo nieciekawie :).

Jeszcze taka ciekawostka.
Nie wiem czy to był jedyny olej do smarowania tych silników, ale popularnym dodatkiem smarującym był olej rycynowy. Nie wiem czy "ten smar" wdechnięty działa tak samo jak połknięty, ale taki pilot po powrocie z lotu zawsze mógł zgrywać bohatera, a tamto w kabinie to przez te cholerne paliwo :).

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Silniki rotacyjne
« Odpowiedź #17 dnia: Października 13, 2005, 16:51:07 »
No i byl chłodzony powietrzem więc odpadała chłodnica, rurki i jakaś pompa :) Pokusiłbym się że przez to też był bardziej odporny na awarie :)
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Silniki rotacyjne
« Odpowiedź #18 dnia: Października 14, 2005, 12:44:45 »
http://republika.pl/zbyhu3/silnik.zip

mały filmik z silnikiem rotacyjnym
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

robottelepat

  • Gość
Silniki rotacyjne
« Odpowiedź #19 dnia: Listopada 08, 2005, 16:34:16 »
Co do zasilania silnika rotacyjnego to też ciekawi mnie sposób zasilania takiego witraka. Nie bardzo pamietam, ale jak byłem w krakowskim muzum to miałem okazje rozmawiać z jednym z pracowników tegoz muzeum (pozdrowienia przy okazji!) ktory mowił coś o zasilaniu prze karter (?). Mowił coś również coś o oleju rycynowym, który ponoć nie mieszał się z paliwem. Niestety, Moja Lepsza Połowa nafumfała się z nudów i musiałem szybko konczyć jakże interesującą dyskusję.
Czy ktoś może rozwinąć temat?
Dzięki i pozdrawiam!

Botras

  • Gość
Odp: Silniki rotacyjne
« Odpowiedź #20 dnia: Listopada 26, 2005, 14:39:40 »
Dodajmy, że w ramach radzenia sobie z przyrostem masy jako kosztem przyrostu mocy wymyślono silniki birotacyjne: jedna gwiazda w lewo, druga w prawo. To dopiero bestialski pomysł :020:

Olej rycynowy był najwyraźniej jedynym stosowanym - tak się zdaje na podstawie częstego wskazywania, jak strasznie  paru wysoko postawionych Niemców odpowiedzialnych za planowanie gospodarki wojennej waliło potem głowami w biurka, że nie wpisali rycyny na listę surowców strategicznych od poczatku, bo potem jak już się okazało, że silniki rotacyjne fajne są, to zapasy rycyny (pochodziła z Afryki, a tu blokada...) w Niemczech zostały już poważnie nadszarpnięte przez przemysł cywilny.
« Ostatnia zmiana: Listopada 26, 2005, 14:42:22 wysłana przez Botras »

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Silniki rotacyjne
« Odpowiedź #21 dnia: Listopada 26, 2005, 15:16:22 »
jest jakieś zdjęcie tego?
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Schmeisser

  • Gość
Odp: Silniki rotacyjne
« Odpowiedź #22 dnia: Listopada 26, 2005, 16:18:57 »
Cytuj
Dodajmy, że w ramach radzenia sobie z przyrostem masy jako kosztem przyrostu mocy wymyślono silniki birotacyjne: jedna gwiazda w lewo, druga w prawo. To dopiero bestialski pomysł

ermm niezupełnie :)

Silnik birotacyjny, opatentowana przez inżyniera H. Brzeskiego w 1916 odmiana gwiazdowego silnika rotacyjnego, w którym cylindry z tłokami oraz karter ze śmigłem wirują w jedną stronę, a wał korbowy w drugą, połączony jest zaś z kadłubem poprzez przekładnię stożkową.

Botras

  • Gość
Odp: Silniki rotacyjne
« Odpowiedź #23 dnia: Listopada 27, 2005, 17:00:20 »
Ach to pardon, mój błąd! Lecz dałbym głowę, że czytałem o dwugwiadowych silnikach rotacyjnych - rzecz jasna o przeciwnych kierunkach obrotów gwiazd.

kermadec

  • Gość
Odp: Silniki rotacyjne
« Odpowiedź #24 dnia: Stycznia 08, 2006, 18:19:56 »
Hmmm.Co do tej zawodności silników Wankla to się nie zgodzę.
Ponieważ jestem fanem motocykli to opowiem troszke.
Mianowicie brytyjska firma Norton w swoim motocyklu Commander montowała właśnie takie jednostki napędowe itak je dopracowała,że mimo swojej małej ekonomiczności były używane (jeszcze do niedawna) w brytyjskiej policji.
Cytuje ze strony www.scigacz.pl:

"Norton był ostatnią marką europejską, która ugięła się pod naporem japońskiej konkurencji. Aż do pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych Norton zaopatrywał jednostki policyjne w nieśmiertelny model Commander, który miał typowy dla Nortonów silnik Wankla (z wirującym tłokiem). Upór, z jakim ówcześni szefowie Nortona lansowali w swoich motocyklach właśnie tego typu silniki stał się przyczyną zgonu firmy. Owszem, Wankle Nortona były dopracowane i niemal bezawaryjne, co więcej bez awaryjność modelu Commander była niemal legendarna a policja używała ich jeszcze w pierwszych latach XXI w. Były też niestety mało ekonomiczne i zbyt drogie w produkcji, co przenosiło się na cenę całego motocykla.

W ostatnich latach funkcjonowania jako producent, firma Norton zasłynęła jeszcze z kilku interesujących motocykli. W 1988 był nim RC 588. Jak na ówczesne czasy mógł on bić japońską konkurencje bez najmniejszego wysiłku a to za sprawą niewielkiego silnika Wankla. Jego pojemność wynosiła dokładnie 588cm3, z której rozwijał…135KM przy 9500 obr/min. Ten motocykl był wyścigową maszyną przeznaczona wyłącznie na tor, ale rok później w produkcji pojawił się model F1. Moc obniżono w nim do 95KM. Pozostawiono w pełni regulowane zawieszenia WP, z widelcem upside down. Całość na sucho ważyła 192kg. W tamtym okresie japończycy ze swoich 600-ek byli w stanie wycisnąć najwyżej 90KM."

Więc jak widać firma upadła przez koszty związane z eksploatacją samego silnika ale słyszałem,że Nortony miały bardzo długie przebiegi między (bardzo drogimi :003:) remontami :002:

Jeżeli znajde jeszcze coś to podeśle.
Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 08, 2006, 18:25:59 wysłana przez kermadec »