Autor Wątek: Szachownica polska  (Przeczytany 45499 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline cygan

  • APAsq
  • *
Odp: Szachownica polska
« Odpowiedź #15 dnia: Grudnia 16, 2010, 19:27:20 »
Cytuj
Tutaj właśnie ciekawostka - były jakieś projekty (kiedyś testowano tak pomalowanego W-3, ale dość szybko się rozbił)
Ten sokół należał do formacji GROM , został rozbity podczas cwiczen i....drugiego niedostali. Mimo tego wiadomo że jedynie tam mają swobodę pozwalającą na racjonalne podejście do zasad walki, wyposażenia i inne mające na celu zwiększyć skuteczność bojową.
FS 2004/FSX  DCS  BMS  TOH  ARMA3

Offline Ranwers

  • *
  • Wizzard
Odp: Szachownica polska
« Odpowiedź #16 dnia: Grudnia 16, 2010, 19:37:34 »
Nie martwcie się, w przypadku godziny W sami wojacy szybko zamalują co trzeba.
A mnie osobiście szachownica przestała ineresować od czasu gdy jest tyłem do przodu... Heraldycy, panie - szkoda słów.
.       __!__
.____o(''''')o____.
          " " "
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym

Odp: Szachownica polska
« Odpowiedź #17 dnia: Grudnia 16, 2010, 19:56:12 »
Nie martwcie się, w przypadku godziny W sami wojacy szybko zamalują co trzeba.
W czasie naprawdę poważnej "W" zapewne tak, ale w takich operacjach jak w Afganie (i innych) to niestety rządzi "papier", z drugiej strony w przypadku takich ograniczonych konfliktów prawidłowa identyfikacja może mieć duże znaczenie. Inna sprawa, że przeciwnik akurat tam śmigłowców nie ma.

A mnie osobiście szachownica przestała ineresować od czasu gdy jest tyłem do przodu... Heraldycy, panie - szkoda słów.
No wiesz ... kwestia ustawienia kolorków na znaku identyfikacyjnym to tak naprawdę bzdura, na nic istotnego nie wpływa, gorzej jest gdybyśmy mieli do czynienia z sytuacją gdy jacyś śmieszni heraldycy (z powodów sobie tylko znanych) wpływają na bezpieczeństwo żołnierzy walczących tu i tam.  Z jakiś jednak przyczyn wiele państw stosuje znaki low-vis na śmigłowcach (zgadzam się z praktykiem czyli Toyo, że w przypadku maszyn typu F-16 czy MiG-29 to bez znaczenia, ale czy przy śmigłowcach też?), jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że tak wielu się myli, a nisi "fachowcy" zza biurka mają rację.

Pytanie czy mamy do czynienia z tego typu sytuacją? Bo oczywiście materiał medialny może być jak zwykle stekiem bzdur i żadnych poważnych zabiegów ze strony armii na ten temat nie było.

Odp: Szachownica polska
« Odpowiedź #18 dnia: Grudnia 16, 2010, 20:11:04 »
W kwestii formalnej

Aby nie było niejasności, moje wypowiedzi o szachownicy low vis dotyczą samolotów bojowych MiG-29, Su-22 i F(laptop)-16. Śmigłowce zostawiam specjalistom, niech oni się wypowiedzą, bo oni znają problem, tak samo jak flaga na rękawie, z oczywistych względów powinna być (i jest) w tonacjach szarości.

Odwrócenie szachownicy uważam za skandal, jeżeli by to ode mnie zależało, to natychmiast kazałbym powrócić do naszego tradycyjnego malowania.

Odp: Szachownica polska
« Odpowiedź #19 dnia: Grudnia 16, 2010, 21:03:56 »
Szczerze mówiąc nie mam tutaj zdania, jednak nie wyobrażam sobie takiego rodzaju szachownic na MiG'ach. Nie wiem czy jest to przyzwyczajenie czy też nie...
W każdym razie myślę, że większą rolę odgrywa kamuflaż. Przykładowo ( odchodząc trochę od tematu ) nie wyobrażam sobie znaków low-vis na rosyjskich Su-27 czy rosyjskich MiG'ach. Choć z drugiej strony za przykład może posłużyć kamuflaż wraz ze znakami low-vis lotnictwa Słowacji.

Gdybym miał wybierać, pozostawiłbym te obecne. Dla mnie jest to błachostka. Warto wziąść pod uwagę, że na MiG'ach mamy inne kamuflaże niż amerykańskie samoloty.
Napotkałem gdzieś też zdjęcie, w którym był widoczny węgierski MiG-29 ze znakiem Low-vis. Wyglądał nawet, nawet, ale dla mnie - calkowicie niepotrzebne.

Każdy już raczej wie, jak wygląda Słowacki MiG-29. To nie ulega wątpliwością. Jak dla mnie, pomijając pikselowy kamuflaż, znak low-vis się całkowicie nie zgrywa (szczególnie liczby).

Oceńcie to sami.

Odp: Szachownica polska
« Odpowiedź #20 dnia: Grudnia 16, 2010, 21:35:37 »
Przerobiłem zdjęcie polskiego MiG'a-29 z 41 elt w Malborku. Zmieniłem szachownice na low-vis tak samo jak numery.
Proszę o zrozumienie. W Paincie wszystkiego się zrobić nie da, a jeżeli już trzeba na to czasu.
Talentu co prawda nie mam; no ale może się jakoś przyda. Stosowałem przypadkowe kolory do szachownic. Sory za numery, ale zabrakło mi cierpliwości.



Odp: Szachownica polska
« Odpowiedź #21 dnia: Grudnia 16, 2010, 22:14:50 »
Znaki na burtach nie wskazują na Malbork  :021:

Odp: Szachownica polska
« Odpowiedź #22 dnia: Grudnia 16, 2010, 22:19:06 »
Z tym się zgadzam, jednak zdjęcie jest zrobione w 41 elt w Malborku.
http://www.galeria.41elt.pl/displayimage.php?album=1&pid=278#top_display_media - dla udowodnienia, ale fakt, że źle to ująłem poniżej...

Offline Carolus

  • 13 WELT
  • *
  • 13 WELT Pilot
    • 13 Wirtualna Eskadra Lotnictwa Taktycznego.
Odp: Szachownica polska
« Odpowiedź #23 dnia: Grudnia 16, 2010, 22:35:36 »

 Szachownica na GROM'owskim śmigłowcu.

Odp: Szachownica polska
« Odpowiedź #24 dnia: Grudnia 16, 2010, 22:36:40 »
Kiedyś w przypływie dobrego humoru stworzyłem coś takiego"



No i wyszedł taki jakiś "ogórkowy".

Offline Ranwers

  • *
  • Wizzard
Odp: Szachownica polska
« Odpowiedź #25 dnia: Grudnia 16, 2010, 22:40:06 »
A może tak ?



.       __!__
.____o(''''')o____.
          " " "
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym

Offline Orzeł

  • APAsq
  • *
  • APAsq#4 WBCI#4
    • WBCI
Odp: Szachownica polska
« Odpowiedź #26 dnia: Grudnia 17, 2010, 00:19:27 »
Jeśli mogę wtrącić swoje 3 grosze w tym temacie to napiszę tak:
Przy dzisiejszych wysoko rozwiniętych systemach radiolokacyjnych kolor szachownicy, czy innych znaków rozpoznawczych na statkach powietrznych raczej nie ma znaczenia. Znaki rozpoznawcze o obniżonej widzialności są może bardziej medialne. Na co dzień mam do czynienia z naszymi śmigami (Mi-8 i Mi-17) i gdyby na ich zielonych kadłubach szachownice byłyby np. w kolorze czarnym byłyby prawie zupełnie niewidoczne. Może komuś by się to spodobało i byłoby to "na czasie", ale ja jestem dumny z naszej Biało-Czerwonej szachownicy.
A co do naszych śmig w Afganistanie, również stwierdzam, że zmiana koloru szachownicy nie ma za bardzo sensu. Latając tam nie stwierdziłem, aby te nasze szachownice rzucały się w oczy. Powyżej 200-300 metrów są praktycznie nie rozpoznawalne, a i tak dla "tubylców" nie ma to większego znaczenia znaczenia, bo dla nich każdy śmigłowiec w powietrzu jest potencjalnym celem, bez względu na kolor znaków rozpoznawczych.

Offline Jeremak

  • *
  • It's full of stars...
    • Moje profile
Odp: Szachownica polska
« Odpowiedź #27 dnia: Grudnia 17, 2010, 13:39:25 »
No cóż, jeśli już bawimy się grafiką, to kilka profili z szachownicami innymi niż obecnie:
Najprostszy sposób na zmniejszenie widoczności, czyli po prostu zmniejszenie szachownicy, przy pozostawieniu kolorów:

Drugi wariant to "przygaszenie" z zachowaniem biało-czerwonej "podstawy", z jednoczesnym zmniejszeniem rozmiaru. (Wiem, nie dość że Mustang, to jeszcze błękitny, ale innego nie miałem"):

Wariant trzeci to usunięcie białego, i lekkie zgaszenie czerwonego:

Oraz najdalej idący wariant czwarty czyli szachownica "szaro-szara":

Czemu w Eurodisneylandzie nie można odpalać fajerwerków? Po pierwszej próbie poddał się garnizon Paryża.
http://jeremak-j.deviantart.com/

Odp: Szachownica polska
« Odpowiedź #28 dnia: Grudnia 17, 2010, 14:23:56 »
Na co dzień mam do czynienia z naszymi śmigami (Mi-8 i Mi-17) i gdyby na ich zielonych kadłubach szachownice byłyby np. w kolorze czarnym byłyby prawie zupełnie niewidoczne.

Taki mały "eksperyment" czyli:
- stan obecny
- wariant "przedwojenny" tj usunięcie białego i lekkie przyciemnienie czerwonego
- szachownica w wersji czarnej.



Od razu powiem, że nie uważam tego za jakiś wielki problem i zapewne w większości przypadków zastosowanie lub nie znaku low-vis nie ma większego (lub żadnego) znaczenia. Jednak po coś wiele państwa stosuje znaki w tej formie i przynajmniej w części są to kraje gdzie kwestie kamuflażu (różnego nie tylko lotniczego) podlegają jakimś sensownym badaniom (u nas zawsze to była w dużej mierze kwestia przypadkowości - choć oczywiście nie wszędzie) i jednak znaki w formie czarnej (szarej) lub znaki kolorowe, ale o kolorach ze zmniejszonym nasyceniem są stosowane powszechnie. Trudno uznać to tylko i wyłącznie za objaw "mody".

A jak już mowa co się komuś "podoba" to mnie akurat stonowane znaki rozpoznawcze nie przeszkadzają, a wręcz bardziej mi się podobają od tych "bijących po oczach". Zawsze byłem zdania, że jak się coś nie musi koniecznie demaskować to niech się nie demaskuje (bo po co?). Dlatego wspomniane przez Toya kolorowe flagi z rękawów odpruwałem od razu po pobraniu munduru (nie było wtedy jeszcze ani "rzepów", ani ciemnych wersji flag), który przeznaczałem do zajęć w polu (pozostawiałem je tylko na tym w którym trzymałem służby).

Jeżeli więc zastosowanie lotniczych znaków rozpoznawczych o zmniejszonej widzialności w razie czego miałoby uchronić przed zniszczeniem choć jeden śmigłowiec (i oczywiście jego załogę) to jakoś nie znajduje żadnego argumentu na ich niestosowanie. I żadni heraldycy czy inne "czarownice" raczej mnie nie przekonają, że jest inaczej bo nie dysponują argumentem równoważnym.

Oczywiście są sytuacje (działania) gdzie są konieczne wyraźne i czytelne znaki rozpoznawcze (przykładem skrajnym są tutaj np. niektóre misje ONZ gdzie "demaskowanie" ludzi i sprzętu jest całkowicie zamierzone) gdy występuje np. problemy z właściwą identyfikacją. Dlatego moim osobistym zdaniem najlepszym wyjściem byłoby posiadać opracowane i unormowane 2-3 formy znaków rozpoznawczych (np. biało-czerwona, czarna i "morskie" odcienie szarości), które można by stosować w miarę potrzeb. Ale te potrzeby określaliby użytkownicy (w rozumieniu np. dowódców wojskowych odpowiedniego szczebla dowodzący operacjami), a nie jakieś komisje zza biurek i to jeszcze złożone z ludzi o działaniach armii nie mających zwykle kompletnie pojęcia.

Reasumując uważam, że posiadanie wariantu (wariantów?) unormowanych znaków low-vis niczemu nie szkodzi, nawet jak takowe byłyby stosowane sporadyczne (np. w jakiś "operacjach specjalnych"), natomiast ich nieposiadanie tylko z powodów oporów jakiś heraldyków czy z powodów "podobania się", w sytuacji gdy może zajść potrzeba ich użycia to głupota.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 17, 2010, 14:33:40 wysłana przez Razorblade1967 »

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Szachownica polska
« Odpowiedź #29 dnia: Grudnia 17, 2010, 16:42:04 »
Dyskusje na temat malowania znaków niskiej widoczności trwają już od momentu w którym wstąpiliśmy do NATO i po raz pierwszy spotykam się ze stwierdzeniem, że to heraldycy mają z tym problem, nigdy do tej pory nie było czegoś takiego, wręcz heraldycy twierdzili, że można, tylko trzeba:
a. chcieć
b. zmienić ustawę


Swoją drogą, dzisiaj przed oknem w pracy ciągnęli #1002 i nawet bym nie zauważył gdyby nie czerwień szachownicy przebijająca się między drzewami, a cała maszyna pomalowana jest farbą z połyskiem.