Autor Wątek: Widoczność w niemieckich samolotach.  (Przeczytany 6120 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline traun

  • *
  • CM, RoF, CoD
Widoczność w niemieckich samolotach.
« dnia: Listopada 07, 2005, 09:13:01 »
Witam. Zastanawia mnie dlaczego w niemieckich samolotach nie montowano lusterek do patrzenia w tył. Den dodatek był bardzo pożyteczny i niejednemu alianckiemu pilotowi ocalił plecy. Czytałem że piloci sami sobie zakładali, ale dlaczego niebyły one zakładane fabrycznie, czy Meserschmit uznał że niemieccy piloci mają oczy w "du...". Jeśli ktoś z Was wie coś na ten temat to poproszę o komentarz...
Pozdrawiam chłopaków z EKG
GG 4834952

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Widoczność w niemieckich samolotach.
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 07, 2005, 11:57:01 »
A po co lusterko. To zbedny gadżet. Jak aliancki pilot zobaczył taką fokę w lusterku to był to najcześciej ostatni widok w jego życiu. Kąt widzenia w lusterku jest bardzo ograniczony i daje widok prawie tylko w lini prostej. A kto podchodzi swą ofiarę po lini prostej. Najlepiej z góry lub z doły a wtedy lusterko Ci się nie nada do niczego. Tak jak mówiłem jak pilot zobaczył coś w lusterku to było już za późno.

Tak w ogóle alianci to siły w karku nie mieli i nie chciało im się głową kręcić. :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Grzesio

  • Gość
Widoczność w niemieckich samolotach.
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 07, 2005, 13:38:10 »
Taki Do 335, na przykład, miał lusterka. Warto też wspomnieć o niemieckiej, dość długo wałkowanej, koncepcji strzelającego do tyłu nieruchomego uzbrojenia strzeleckiego wycelowywanego przez peryskop - tak więc tak całkiem tego zadu sobie nie odpuszczali. ;)

Pzdr

Grzesiu

Elwood

  • Gość
Widoczność w niemieckich samolotach.
« Odpowiedź #3 dnia: Listopada 07, 2005, 15:59:44 »
Wiele maszyn niemieckich miało lusterka montowane we własnym zakresie, faktem jednak jest że w praktyce jeśli ktoś zobaczył coś w lusterku, to był to najczęściej jego ostatni widok w życiu. Lusterko nie ma specjalnego zastosowania w rzeczywistości. Zapewniam, że prędkości kątowe w powietrzu nie pozwalają na korzystanie z tego wynalazku tak jak czynimy to w samochodach. To raczej "rzut kątem oka". Brak lusterka nie deprecjonuje bynajmniej samolotu w walce manewrowej; przeciwnie, jego brak może być dodatkowymi kilkoma km/h, które mogą uratować życie.

Widoczność w niemieckich samolotach.
« Odpowiedź #4 dnia: Listopada 07, 2005, 18:21:45 »
Cytat: Elwood
Brak lusterka nie deprecjonuje bynajmniej samolotu w walce manewrowej; przeciwnie, jego brak może być dodatkowymi kilkoma km/h, które mogą uratować życie.

Opory aerodynamiczne też, ale mnie się wydaje, że bardziej chodzi o styl latania Experten.
Od pilnowania tyłów i rozglądania się był Kaczmarek. Styl Marseille'a to szczególny przykład: Experte punktuje, a innym może się uda "coś trafić", jednak głównym zadaniem jest osłanianie Dowódcy. Opisy stosowania takiej taktyki można znaleźć w "JG 26 Top Guns ..... " , wspomnieniach Gallanda, Knocke'go i innych.
Leszek

Siara

  • Gość
Widoczność w niemieckich samolotach.
« Odpowiedź #5 dnia: Listopada 07, 2005, 23:53:32 »
...a pozatym w katalogu messera jest lusterko jako extra i to juz od E4.

NiKuTa

  • Gość
Widoczność w niemieckich samolotach.
« Odpowiedź #6 dnia: Listopada 08, 2005, 11:48:33 »
Widziałem zdjęcia jak to jeden z Polaków (Zumbach chyba - nie jestem pewien :/ ) miał przerobioną stopkę od lusterka. Wydłużył ją sobie aby widzieć to co dzieje się za nim i przy okazji pod nim. Wiadomo ze zakres widoczności i tak słaby, ale jesli on tak to przerobił to musiało coś mu to dawać.

Schmeisser

  • Gość
Widoczność w niemieckich samolotach.
« Odpowiedź #7 dnia: Listopada 08, 2005, 22:24:29 »
Chłopaki , bo was pogonie z tej dyskusji , tak że się wam czerwone paski pojawią na d.. pod nickami :D

Załatwimy sprawę tej dyskusji w sposób prosty:


Toyo ! Czy lusterko jest istotną pomocą ,co w nim mozna wypatrzeć i na co pozostaje czas po wypatrzeniu w nim czegoś

303_Shpacoo

  • Gość
Widoczność w niemieckich samolotach.
« Odpowiedź #8 dnia: Listopada 08, 2005, 23:19:34 »
Szmajsiu - Skarbeńku - my tu u grze sobie gaworzymy, a real to inna para kaloszy. I nie denerwuj się tak, bo złość piękności szkodzi. Poza tym teraz są lusterka sferyczne, a kiedyś były płaskie.

Schmeisser

  • Gość
Widoczność w niemieckich samolotach.
« Odpowiedź #9 dnia: Listopada 08, 2005, 23:27:50 »
to sobie radośnie gaworzcie dwa piętra niżej
bo w tym dziale w miare skromnych możliwości nie gaworzymy o grze

temat podziele , przy odrobinie szczęscia może mi się uda kuscha albu suna nakłonić do tego  :twisted:

ps

W Spicie lusterko było jak najbardziej sferyczne ( jeden z modeli , ten okrągły), jak również było zwykłe prostokątne płąskie lusterko

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Widoczność w niemieckich samolotach.
« Odpowiedź #10 dnia: Listopada 08, 2005, 23:35:01 »
Tak pozatym nie wzywaj Toy'a naszego nadaremno  :mrgreen:

On lata na migach a nie w niemieckich samolotach jak w temacie i chyba nie latał w czasie II wojny światowej bo wujek młody jeszcze przeca jest. Więc drogi moderatorze przeładujcie lugera i pozwólcie na dalszą dyskusję.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

musk

  • Gość
Widoczność w niemieckich samolotach.
« Odpowiedź #11 dnia: Listopada 09, 2005, 11:28:07 »
Wydaje mi się że pilot który nie posiadał lusterka w samolocie po prostu częściej się rozglądał, zamiast ufać że za nim jest czysto bo w lusterku nic nie ma. Lepiej z przyzwyczajenia mieć oczy w d..., niż dać ją sobie odstrzelić:)

Offline Meehau

  • *
  • CyC
Widoczność w niemieckich samolotach.
« Odpowiedź #12 dnia: Listopada 09, 2005, 12:10:48 »
A myślicie ze to takie proste obrocic głowe i spojrzeć do tyłu? Ja mam szczerze dość jak przez pare sekund musze utrzymać obrót głow o 120st przypięty pasami w patyku...
Meehau
"The milk of aircrew kindness comes in very small containers and has a quick expiration date"

Offline traun

  • *
  • CM, RoF, CoD
Widoczność w niemieckich samolotach.
« Odpowiedź #13 dnia: Listopada 09, 2005, 12:47:34 »
Pominęli koledzy poza tym fakt że kabiny bf-109 i FW-190 były "wyjątkowo przejrzyste" do tył. Muszę poszperać w literaturze czy jacyś niemieccy piloci wspominają o montowaniu tego gadżetu. Chyba że byli wyjątkowo zgrani i w porę ostrzegali się nawzajem o niebezpieczeństwie (oprócz własnego rozglądania) a dodanie gazu na maxa pozwalało w porę uciec....
Pozdrawiam chłopaków z EKG
GG 4834952

Schmeisser

  • Gość
Widoczność w niemieckich samolotach.
« Odpowiedź #14 dnia: Listopada 09, 2005, 12:53:17 »
FW-190 zapewniał dobrą, a nawet można pokusić się o stwierdzenie bardzo dobrą widoczność do tyłu - zwróć uwagę na fakt iż przekrój kadłuba gwałtownie zwężał  się w kierunku ogona.
Messerschmitt 109 nie wyróżniał się niczym szczególnym jeśli chodzi o widoczność , co oznacza ni mniej ni więcej że był tak samo ślepy jak jego naturalny rywal Spitfire, z którego również nie widać nic do tyłu.

Poniżej link do analizy konstrukcji kokpitów obu maszyn

http://www.schmeisser.elsat.net.pl/Discovery/Kokpit_109vsspit.doc