Autor Wątek: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)  (Przeczytany 136012 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #120 dnia: Czerwca 01, 2011, 20:28:15 »
Ładnie się dzieje... Mam nadzieję, że to jakaś bujda: Bunt w jednostce - winna plotka czy nieprawidłowości?

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #121 dnia: Czerwca 02, 2011, 12:36:29 »
Ładnie się dzieje... Mam nadzieję, że to jakaś bujda...
Nie tyle bujda, co jak zwykle zapewne "odpowiednie" zinterpretowanie faktów, przez dziennikarzy tzw. "popularnych mediów" sprzedających sensację.

Zawsze w połowie roku następuje okres gdy ludzie składają wypowiedzenia i jest to zupełnie naturalne przy 6-cio miesięcznym okresie wypowiedzenia. Naturalnym jest, że część ludzi osiąga w pewnym momencie pułap służby gdzie ma "pełną emeryturę" lub osiąga taki "procent" i wiek gdzie jednocześnie opłaca się już odejść na emeryturę, a jednocześnie człowiek jest jeszcze w takim wieku, przy którym przekwalifikuje się i znajdzie pracę w cywilu.

Dlaczego w czerwcu? Ano dlatego, że jakiekolwiek zmiany systemu emerytalnego mogą odbywać się z dniem 1 stycznia i nie chodzi tutaj o inne naliczanie procentów (bo takie niebezpieczeństwo jest mniejsze), a o zmianę innych zasad np. wymiaru odpraw itp. Dlatego część ludzi, którzy osiągnęła swój zamierzony pułap emerytalny odchodzi z końcem roku (przy okazji otrzymuje się pełną "13-tkę"). Podejrzewam, że "druga tura" będzie w lipcu, bo wtedy odchodzi się z końcem stycznia następnego roku i można liczyć jednocześnie na ewentualne podwyżki dla budżetówki (naliczane od 1 stycznia, choć zwykle wypłacane później) jeśli takowe będą i jednocześnie na rewaloryzację emerytur.

Jest zupełnie normalny objaw, że właśnie w połowie roku pojawia się najwięcej wypowiedzeń, może i ktoś odchodzi ze względu na jakieś niesnaski "w firmie" (choć prędzej już na np. brak możliwości awansowania bez przeniesienia się na drugi koniec Polski, na co w pewnym wieku niewielu ma już ochotę), ale podejrzewam, że większość tych ludzi po prostu osiągnęła pułap emerytalny na jaki liczyła czy jaki im odpowiada i jest zupełnie naturalne, że odchodzą.

Tyle, że normalność jest mało atrakcyjna w mediach ...  :021:

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #122 dnia: Czerwca 02, 2011, 13:21:34 »
Faktem jednak jest, że wojsko nie ma żadnego zaufania do rządu i przy kręceniu się tychże co roku przy emeryturach i fakcie, że obecnie rządzący są nieobliczalni - to cała kadra siedzi jak na szpilkach, na krawędzi krzesła ( cywile też, ale z innego powodu ;) ). U mnie przykładowo 1/3 stanu kadry ma już wypełnione kwity i na prawdę mało brakuje aby jak jeden mąż złożyli, jeżeli po stronie rządu ktoś kichnie, a 10% już wnioski złożyło - z czego z kolei tylko połowa taki ruch na ten rok planowała.

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #123 dnia: Czerwca 02, 2011, 19:39:09 »
Faktem jednak jest, że wojsko nie ma żadnego zaufania do rządu i przy kręceniu się tychże co roku przy emeryturach i fakcie, że obecnie rządzący są nieobliczalni - to cała kadra siedzi jak na szpilkach, na krawędzi krzesła ...
Tutaj masz rację, wojsko rządom tego kraju już dawno przestało wierzyć. Piszesz o obecnym rządzie i jego nieobliczalności, ale jak pamiętam (Ty jeszcze wtedy miałeś z armią niewiele wspólnego) gdy nastał poprzedni rząd było jeszcze gorzej. Sam wtedy odchodziłem i pamiętam stan kompletnej niepewności i obawy, że prawo przy takim rządzie i takich ludziach zacznie działać wstecz, bez żadnej możliwości obrony przed czymś takim. Do tego doszły u wielu osób opory moralne ze względu na postać zwierzchnika armii, no i kompletny bajzel po wprowadzeniu ustawy z 2004 (czyli autorstwa poprzedniego rządu), co dało wielu ludziom "po czterech literach".

W sumie armia nie ma zaufania do rządu bo ostatnie rządy (w sumie nie tylko te 3 ostatnie) dały armii nieźle "popalić" - najpierw rząd, który wypluł ustawę "o służbie..." z 2004, która rozwaliła w armii wiele (w tym korpus podoficerski), potem rządy ludzi kompletnie nieprzewidywalnych, a teraz obecne też robiące oszczędności na armii "na wydrę". Jak w takiej sytuacji dziwić się, że wojskowi nie ufają w to co mówi rząd,? Nawet jak mówi prawdę (że nie będzie wstecznych zmian emerytalnych) to duży procent po prostu w to już nie wierzy. Jeden wielki chaos.

Nie zmieniam tego co napisałem wcześniej - obecne wypowiedzenia to nic niezwykłego (taka pora roku), ale "dzięki" wysiłkom trzech-czterech ostatnich rządów (no i oczywiście działań generalicji z "politycznego nadania") trend w armii polegający na służbie "do końca" (jaki był jeszcze 10 lat temu), zmienił się na sytuację "uzyskać swoje i szybko uciekać", bo nie wiadomo co wymyślą głupiego.

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #124 dnia: Czerwca 21, 2011, 22:42:44 »
Mam pytanie :001:

Jak podawane są, pilotom naszych MIG-ów, namiary na samolot który mają przechwycić ? W przypadku wschodnich maszyn domyślam się że jest to blull's eye.. . i tak dalej ale co w przypadku rosyjskich maszyn ? Czy istnieje jakiś rosyjskich odpowiednik bull's eye ? Czy może jest jeszcze inny sposób ?

Wiem dość dziwne pytanie ale bardzo mnie to ciekawi  :002:

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #125 dnia: Czerwca 21, 2011, 23:25:49 »
"быка глаз"  :021:

OK, sposoby naprowadzania:
- loose control;
- close control;
- BE control
Dodatkowo BE może być wsparte w ostatniej fazie tzw. tactical.

Skupmy się na BE, komendy mogą być podawane w tzw. broadcast, czyli GCI nadaje je co odświeżenie sytuacji na jego wskaźniku lub jak dłużej milczy to na prośbę od lidera (pilota) grupy ("Smoker01, picture").

Odczytanie pozycji w MiG-29 jest bardzo proste.
Pozycję BE programuje się pod jeden z punktów zwrotnych trasy, w FAORze wciska się ten punkt i po odczytaniu wartości na wskaźniki kursu zadanego i odległości w okienku mamy swoją pozycję w odniesieniu do BE. Nawigator podaje komendę mówiącą o położeniu celu względem BE 120/100, czyli cel jest na azymucie 120 w odległości 100. Pilot MiG-a spogląda na wskaźnik PNP (busola) przyjmując jego orientację jako pionową niezależnie od przyjętego kursu lotu. Odkłada od pionu 120 stopni i zakłada, że obudowa przyrządu to odległość 100 km, czyli cel jest na "obudowie" po jego prawej stronie 30 stopni poniżej poziomu przechodzącego przez środek wskaźnika. Następnie biorąc wskaźnik kursu zadanego, a w zasadzie jego końcówkę przeciwległą do tej wskazującej (azymut odwrotny), odczytuje swoją pozycję względem BE, przyjmijmy, że jest to 200/50 (azymut 200 odległość 50). Oczami wyobraźni widzimy (pilot też) że jesteśmy po lewej stronie wskaźnika 20 stopni od pionu w lewo i w połowie drogi od środka do obudowy (założyliśmy, że promień od środka do obudowy ma 100 km).
Brawo, mamy pozycję celu i swoją, ale jak tu QRA znaleźć kurs do tego celu i odległość?
Nic prostszego.
Wyobrażamy sobie linię łączącą nasze dwa szczęśliwie wyobrażone wcześniej punkty, dokonujemy w wyobraźni przesunięcia równoległego tak aby w zbiorze nieskończonej liczby punktów zwanej linią jeden z tych punktów to był środek przyrządu PNP, i po stronie naszego celu odczytujemy wartość z busoli zorientowanej pionowo (północ na górze niezależnie od rzeczywistego kursu samolotu). Francuzi odczytują to po drugiej stronie, zgodnie z ich narodowym charakterem. Odczytana wartość to nic innego jak kurs na bandytę. Przyjmując naszą skalę odległości należy również wyobrazić sobie w jakiej odległości jest cel. Proste, nie?  :021:

Wcale się nie nabijam, tak latałem i po pewnym czasie nie sprawiało mi to żadnego problemu, mogłem ogarnąć do trzech grup (celi). Najbardziej bawiły mnie miny "innostrańców" dopytujących się o wskaźnik BE w kabinie. Patrzyli z lekkim niedowierzaniem, jak im się mówiło, że nie ma czegoś takiego.

No dobra praca domowa, wiem, że wakacje, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo.
Biorąc pod uwagę powyższe dane proszę podać mi kurs i odległość do celu.

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #126 dnia: Czerwca 21, 2011, 23:54:25 »
Nie wiem, czy bym doleciał ale tak 80/120 ? :)
W reportażu trzeba oddać nie tylko to, co widzisz, ale także to, co widzi ktoś inny. (..) Tego kogoś trzeba znaleźć i odpytać. Odwrotnie niż w działaniu korporacyjnym: w każdej firmie jest przynajmniej jeden człowiek, który wie, o co chodzi. Tego człowieka trzeba zidentyfikować i natychmiast wyp.....yć.       Krzysztof Mroziewicz

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #127 dnia: Czerwca 22, 2011, 08:50:13 »
Spoko, doleciałbyś, w tej odległości taka dokładność wystarczy. Następną info otrzymujesz po kilku sekundach i dokonujesz korekty. Gdy jesteś już na tyle blisko, że Twoja rozdzielczość nie obrabia "wskazań" prosisz o "tactical". GCI podaje wtedy azymut i odległość od Twojego samolotu na cel, wykorzystuje się to w ostatniej fazie i w zasadzie nie powinno trwać dłużej niż kilkanaście sekund. W tym czasie inne grupy czekają na informację względem BE, dlatego nie można za bardzo absorbować nawigatora swoim tacticalem.

Słowo wyjaśnienia co to jest close i loose control.
Close - nawigator przejmuje kontrolę nad samolotem, a pilot wykonuje jego komendy, stosowane przeważnie podczas dyżuru bojowego, podawane dane są użyteczne tylko jednej grupie.
Loose - nawigator podaje dane jednej grupie, ale są to tylko azymut i odległość, tak jak w tactical, pilot sam buduje manewry i całą taktykę, to też ma ograniczoną użyteczność informacji, wprawdzie zdejmuje z nawigatora współodpowiedzialność za podejście, ale służy tylko jednemu pilotowi (grupie).

Kolejne pytanie.
Co determinuje przerwę czasową pomiędzy kolejnymi informacjami podawanymi w tzw. broadcasting. Ile ta przerwa wynosi, nie konkretnie wartość, ale jaki obejmuje cykl?

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #128 dnia: Czerwca 22, 2011, 15:25:53 »
Podbudowany poprawnością odpowiedzi idę dalej.
Jeżeli GCI ma podgląd na sytuację to pewnie jego "świeże" spojrzenie uzależnione jest od
pełnego obrotu anteny/anten radaru i odbioru informacji z urządzeń swój/obcy.
Ale jak on odnosi azymuty i odległości od ustalonego BE (który może jutro się zmienić)
to jakoś sobie nie wyobrażam, rysuje po ekranie/planszy, pozycjonuje układ współrzędnych na ten punkt ?
W reportażu trzeba oddać nie tylko to, co widzisz, ale także to, co widzi ktoś inny. (..) Tego kogoś trzeba znaleźć i odpytać. Odwrotnie niż w działaniu korporacyjnym: w każdej firmie jest przynajmniej jeden człowiek, który wie, o co chodzi. Tego człowieka trzeba zidentyfikować i natychmiast wyp.....yć.       Krzysztof Mroziewicz

Czesio

  • Gość
Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #129 dnia: Czerwca 22, 2011, 20:17:19 »
W przypadku wschodnich maszyn domyślam się że jest to blull's eye.. . i tak dalej ale co w przypadku rosyjskich maszyn ?
Wschodnie to nie rosyjskie? No dobra czepiam się. Czy kolega pilot lub koledzy symulanci mogą wyjaśnić o co chodzi z tą byczą gałą? Hmmm no i jeszcze pytanie do Toya: w którym roku nastąpił broadcasting  :karpik mowy polskiej na angielską w naprowadzaniu i jak to przeżyliście?

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #130 dnia: Czerwca 22, 2011, 20:46:59 »
Crap ! Zachodnich miałem na myśli  :002:

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #131 dnia: Czerwca 22, 2011, 22:41:15 »
Czy kolega pilot lub koledzy symulanci mogą wyjaśnić o co chodzi z tą byczą gałą?
Widać że nie grałeś w Falcona :)
http://www.il2forum.pl/index.php/topic,6232.msg148061.html?PHPSESSID=h6ki7792o5afummpubjo0duk54#msg148061

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #132 dnia: Czerwca 24, 2011, 15:03:59 »
w którym roku nastąpił broadcasting  mowy polskiej na angielską w naprowadzaniu i jak to przeżyliście?

Czepiasz się?  :021:

Bardzo ciężko jest określić datę, w zasadzie każde ćwiczenia z pilotami z innych krajów prowadzone były w języku angielskim, nikt nas nie pytał czy go znamy czy nie, po prostu trzeba było polecieć. "Cywile" mają swoje jakieś level4 a ja do końca swojej kariery nie miałem wpisanego uprawnienia w książce mówiącego, ze mogę latać "po angielsku". Wystarczyła mi jakaś "3", na której uczyłem się o zanieczyszczeniach środowiska i feminiźmie, szkoda, że nie o ped... "powstawaniu tęczy".

Bardzo dużo zawdzięczam(y) instruktorom z TLP, wskazali kierunki jakie należy obrać, aby sprawnie posługiwać się terminologią na ziemi i w powietrzu.
Jeszcze w latach '03...'04, dzielni dowódcy (dwóch...trzech z pionu dowódczego) z Krzesin zabierali swoich pilotów kiedy my lataliśmy, po czym słali na nas paszkwile do ówczesnego DWLOP-u, że im "morale w jednostce psujemy". Jeden nawet opierdzielał Roberta Kozaka za angielskie komendy, gdy sam po angielsku znał jedynie gutten tag (to nie jest po angielsku? spoko, on by i tak tego nie zauważył)
 
Jednym słowem, w tamtym czasie sami się uczyliśmy angielskiego lotniczego, bo nie dość, że nikt z pryncypałów nie pomógł, to pewne kręgi jeszcze blokowały jak mogły.

Czesio

  • Gość
Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #133 dnia: Czerwca 24, 2011, 18:55:51 »
Czepiasz się?  :021:
Tak  :020:
Dziękuję bardzo za odpowiedź, choć bardziej chodziło mi o działania w naszej przestrzeni powietrznej z naprowadzaniem z ziemi.
PS. GCI to Gminne Centrum Informacji czy Наземный Пункт Контроля Перехватов? :061:

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #134 dnia: Czerwca 24, 2011, 20:44:25 »
Czesiu nie wiem o co Ci chodzi, ale zaczynasz trollować.

GCI - Groun Controlled Intercept.

Masz coś do mnie osobiście, pisz na PW i nie urządzaj śmiesznych podchodów, bo strasznie tego nie lubię.