Cyt "Brytyjczycy byli mile zaskoczeni. Nie oczekiwali wiele po jednostce wyposażonej w MiG-i 29. Docenili nasze profesjonalne przygotowanie do pracy i znajomość natowskich procedur – opisuje pilot".
W latach czterdziestych ubiegłego wieku też się dziwili. Myślami są zawsze blisko pępka świata. Ciekawe jak, by wypadli (nawet przy wyposażeniu w maszyny EF), gdyby obowiązywały procedury UW, język kontaktowy - rosyjski, system miar SI.
Co do skuteczności MiG-ów w tych ćwiczeniach to już nic nie wiadomo w odniesieniu do informacji zamieszczonej przez Sundowner a pilota podpisującego się imiennie. Sundowner nie powołał w tym przypadku na źródła - uczestnik / kalkulacja na podstawie własnej wiedzy.
To, że te dwie konstrukcje lotnicze dzieli spora odległość technologiczna to wiadomo. Natomiast porównywanie P-24 z Spitfire jakie zostało dokonane w jednym z zamieszczonych poniżej artykułu komentarzy to nadużycie techniczne. Jeżeli już to raczej z stosownym samolotem typoszeregu Jak.
Pod tym linkiem jest również artykuł dotyczący modernizacji MiG-ów. W kontekście tego co napisał Sundowner to na, to zagadnienie też trudno spojrzeć obiektywnie. Bo, jeżeli to tylko reanimacja to szkoda "kasy", z drugiej strony ludzie będą mieli robotę. Lepiej płacić swoim niż obcym, chociaż też w granicach rozsądku.