a nie chodzi tatuś przypadkiem o to, że takie ułożenie spalin jest modelowane przez opływ powietrza wokół maszyny?
nie znam się ale robienie 'prawych' i 'lewych' silników byłoby logistycznym koszmarem podejrzewam
no powiedz pan sam ... 
Właśnie mówię. U nasz, na wsi też tak było, Panie. Wszystkie wypowiedzi w wątku przybliżają nas do objaśnienia sprawy.
Nikt z kolegów nie zwrócił uwagi na stosunek masa zespołu napędowego/masa całkowita konstrukcji dla maszyn z Okresu DWS i współczesnych maszyn cywilnych czy wojskowych.
Jest to istotne o tyle, że w cięższej i większej maszynie łatwiej jest korygować momenty od sił za pomocą powierzchni aerodynamicznych, niż tworzyć "symetrię" przez zmianę kierunku obrotu wału. Jest to rzecz wielce upierdliwa, nie tyle konstrukcyjnie co eksploatacyjnie: pojawi się kolejny komplet części, o które trzeba zadbać; kolejna pozycja "check listy" itd. Dlatego nie każda "kultura techniczna" tolerowała takie podejście.
W wikipedii i googlach są opisy pojęć:
moment siły,
moment bezwładności,
moment obrotowy,
precesja
same momenty, Panie. Albo odchylenia.