Chodzi mi o typowe jednostronne spojrzenie na całą politykę francuską wobec Polski - tzw. "Czarna legenda" jest jednoznaczna w tym względzie i wypaczona poprzez jednostronne, "dosotosowane" do z góry postawionej tezy przedstawienie faktów.,
Związek z Twoją wypowiedzią jest taki, że przedstawiłeś fakty bez podania przyczyn postępowania gen. Bonapratego w czasie jego powrotu do Francji z Egiptu (jak i samych motywów wyprawy egipskiej). Zrzucę hasłowo - "paczka gazet" - jeżeli coś Ci to mówi to nie muszę rozwijać.
Co do proagandy napoleońskiej to rzeczywiście funkcjonuje ona do dziś w postaci przeciwieństwa "Czrnej legendy" czyli tzw. "Białej legendy", która zaczęła tworzyć się ze współudziałem Napoleona na Św. Helenie, jak i............ samych Angoli, którzy nieopatrznie dla siebie pomogli wykreować "mit zbawcy". (notabene obydwie legendy są bzdurne)
Różnica pomiędzy proagandą napoleońską, a brytyjską jest taka, że ta pierwsza odwoływała się zawsze do wielkości Cesarza, ta druga była podłą mieszaniną bzdur i pornoraficznych ukrytych pragnień niejakiego Levi`ego Goldsmith`a. (jeżeli chcesz więcej tego typu informacji, które tak Ci się spodobały

, to poszukaj sobie coś na temat tego śmiecia).
Pozdrówka.