Powiem tak:
Mówiąc o prędkości (720 dla -4 i ~700 dla D9 ze wszystkimi "mixturami" wg moich danych; - tak jak wszystko to jest do dyskusji) nie chodzi tylko o prędkość max a także przelotową (mówi o dopracowaniu płatowca - Korsarz przy niepełnym obciążeniu i mocy nominalnej ~1500KM osiągał w przelocie ogromne 630km/h), jak i o zdolność do rozpędzania (najlepsza dla jednosilnikowych - pozwalała uciec każdemu przeciwnikowi) itp.
Co do danych to:

.
Nie myślę, by prędkość przelotowa miała dające się przecenieć znaczenie w walce powietrznej

- jak pamiętamy wyszliśmy od "sprawiedliwej walki", jak rozumiem pojedynku, a nie lotu na przechwycenie.
Co do przyspieszenia, to nie zdziwię się jeżeli Schmeisser zaraz wyjaśni, który z tych dwóch byłby przyspieszał lepiej

Zgodzę się z tym, że dyskusja na temat osiągów max jest obarczona błędem danych z różnych źródeł. Ale to nie zmienia faktu o przewadze w prędkości (co do wznoszenia to widziałem max dla F8F około 24-25 m/s ale nigdy 30, ale skoro piszesz, to tak musi być).
Iii tam, zaraz musi

. Mogłem zmyślić albo coś mi się zdawało

.
Ale dane F8F które przytoczyłem pochodzą ze stosownego Squadron Signal.
Labienus!
Mowa o samolotach z tej samej epoki, zbudowanych jeśli nie w identycznej, to bardzo zbliżonej technologii, przez inżynierów o których można śmiało domniemywać, że reprezentowali podobny poziom profesjonalizmu. Myślę, że masa płatowca jest niezłym kryterium choć - z pewnością nie bardzo precyzyjnym, ale margines błędu jest IMHO do przyjęcia. Zwłaszcza, że nie możemy poddać tych konstrukcji równoległym badaniom zniszczeniowym...
O delikatności.
Owszem była mowa o F4U, ale zdanie:
F8F to kolejny przykład myśliwca z prawdziwego zdarzenia, który niczym innym w zasadzie być nie mógł. Znakomite wznoszenie i zwrotność, nawet jak na koniec wojny, ale za to na początku słabe uzbrojenie i przez całą historię tej maszyny bardzo delikatna konstrukcja.
zbyt łatwo można wziąć za sugestię, że F8F był po prostu delikatny, jak nie przymierzając Jak-3.
Pistolet to MP-38/40 Erma , która ze szmajserem nie miała nic wspólnego
MP-40

! MP-38 miał komorę zamkową z rury bez szwu. I coś tam wspólnego w środku MP-38/40 miał z Hugo Schmeisserem. To, że było to malutko nie przeszkodziło światu ochrzcić tej broni potocznym mianem "szmajsera". Serdecznie polecam Strzał 9/2005.
